Rozdział 5: Metallica to jest to

784 43 7
                                    

Minęło 10 minut, gdy znaleźliśmy się pod jego przyczepą.
-Sory za ten bajzel, rzadko przychodzą tu ludzie nie mieszkający tu-oznajmił Eddie
-Spoko, nie musisz teraz tego specjalnie dla mnie sprzątać, wiesz?-powiedziałam
-Mam ugościć Verę Harrington w jakimś chlewie? Nie ma takiej opcji, daj mi max 5 minut- powiedział
-Jak tam chcesz- odpowiedziałam

Po 5 minutach zaprosił mnie do swojego pokoju.

-Wybacz mi za spóźnienie, kochana- powiedział do swojej gitary, z czego chciało mi się śmiać
-Zawsze do niej gadasz?- spytałam się
-Dokładnie tak, mam nawet swój zespół Corroded Coffin, gramy co tydzień we wtorki z klubem, wpadnij kiedyś bo chętnie ci coś zagramy- powiedział Eddie
-Naprawdę? Ciekawa nazwa nie powiem-odpowiedziałam
-Taa słabi jesteśmy w wymyślaniu nazw, ale funkcjonuje ona już od gimnazjum więc nie zmienimy jej z sentymentu-powiedział
-Spoko, mogę wpaść w najbliższy wtorek-powiedziałam, na co Munson ewidentnie się ucieszył.

Podczas pierwszej godziny, Eddie podszkolił mnie w graniu na gitarze. Swoją drogą, nieźle gra. Podobało mi się, jak zagrał na niej mój ulubiony utwór ,,For whom the bell tolls"- Metallici. Kiedy dowiedział się, że są oni moim ulubionym zespołem, zaczął grać wiele ich piosenek. Przy okazji, nie poznałam jeszcze w moim życiu osoby, która ma podobny do mnie gust muzyczny. Moja rodzina słucha klasycznych i starych utworów, za to Steve raczej popu.

-Nie myślałem, że jesteś taka świetna-powiedział Eddie
-Ale, że w graniu na gitarze?-spytałam się
-Niee, tak ogólnie-odpowiedział
-Nie rozumiem-powiedziałam
-Po prostu od zawsze myślałem, że jesteś taka jak twój brat, ale bardzo się myliłem i jesteś znacznie lepsza- powiedział
-Oo dziękuję, a co do tego to zdecydowanie nie jesteśmy podobni ani w wyglądzie ani w charakterze-powiedziałam
-Niech zgadnę, Steve nie ma tak dobrego gustu muzycznego i nie jest aż tak gorący jak ty?-powiedział z pewnością siebie Eddie
-Co do pierwszego to tak masz racje ale nie co do drugiego, ja nigdy nie miałam chłopaka ani dziewczyny a Steve? Kurde, miał swoje mocne 5 minut. Co tydzień zmieniał dziewczyny. Cały czas pamiętam jak był z siostrą Wheeler'a, to był chyba jego najdłuższy związek-powiedziałam
-Widocznie chłopy Cię nie znają-powiedział z uśmiechem Eddie
Oczywiście zarumieniłam się.
-O kurde już 17:50, musimy lecieć-powiedziałam
-o cholera faktycznie, wsiadaj- powiedział

Podczas jazdy, dalej gadaliśmy. Eddie nie przestawał flirtować, co mi nie przeszkadzało.
Zanim się zorientowaliśmy, byliśmy już pod szkołą.

From strangers to lovers - Eddie MunsonWhere stories live. Discover now