Rozdział 15: Gołąbeczki

565 35 9
                                    

Obudziłam się ok. dziewiątej. Zauważyłam, że Eddiego nie ma w łóżku. Nagle wszedł do pokoju z tacą, na której miał śniadanie.

-Dla mojej najpiękniejszej dziewczyny, Vee Harrington- powiedział Eddie na co zarumieniłam się
-Na prawdę nie musia- nie zdąrzyłam powiedzieć, gdy Eddie już zaczął mówić-
-Dla mojej księżniczki? Oczywiście, że musiałem. A teraz wcinaj, mam nadzieję, że jest to jadalne, przynajmniej starałem się- powiedział Eddie podając mi tacę z talerzem pełnym kanapek i jajecznicy.
-Kocham Cię Eds!- powiedziałam
-A ja cię bardziej plus szaleje za tobą!- powiedział Eddie
-Myślisz ze ja nie?- powiedziałam sarkastycznie
-Myślę, że ty też, ale nie aż tak jak ja za tobą- powiedział
-Głupi- odpowiedziałam, na co Eddie zrobił swoją ikoniczną już pozę ,,diabła".

Po zjedzeniu, akurat przyjechali Dustin, Steve, Max i Robin, ale tym razem przyjechali tez z Nancy.

-Gołąbeczki, nie przeszkadzamy?- powiedziała Robin
-Trochę tak, najlepiej abyście przestrzegali grafiku o której godzinie warto tu przyjeżdżać, prawie go z Eddiem skończyliśmy- powiedziałam sarkastycznie
-Jeszcze bardziej ją kocham- powiedział Eddie wokół wszystkich
-W każdym razie tu macie żarcie, ciuchy Very, a tu ciuchy Eddiego- powiedział Steve
-Dzięki- powiedzieliśmy z Eddiem do Steve'a, Dustina, Robin, Max i Nancy
-A więc, zdażyło się wczoraj coś jeszcze dotyczącego mocy?- spytał się Dustin
-Można tak powiedzieć- powiedziałam
-To znaczy?- spytała się Max
-A więc mówiliście, ze jak ta cała Nastka używała swoich mocy, zawsze leciała jej krew z nosa. Mi nie poleciała jak używałam mocy, tylko dopiero jak dojechaliście i zostałam sama z Eddiem.-powiedziałam
-Hmm, jakieś pomysły dlaczego tak się stało?- spytała się Nancy
-Słuchajcie, nie mówiłam wam wcześniej, ale w zeszły czwartek, podczas testu z matmy, też pociekła mi krew z nosa. Kapnęła akurat na sprawdzian, i pani miała potem problem do mnie skąd się wzięła krew na moim teście- powiedziała Max
-O nie- powiedział Dustin
-Co o nie Dustin? Weź nas nawet nie strasz!- powiedział Steve
-A co jeśli, ofiary Vecny dostają jedno-razowego krwotoku z nosa?- powiedział Dustin
-Czekaj, to Max tez miała jakąś wizję lub była w transie?- spytałam się
-Tak..- odpowiedziała Max
-No to kurwa pięknie, mogę się założyć, że zaraz któraś z nas będzie miała wizję lub trans, z którego nie da się wyjść- powiedziałam
-Właśnie dlatego, jedziemy z Robin do szpitalu psychiatrycznego w Pennhurst, gdzie porozmawiamy z Victorem Creelem, który uważa, że demon zabił jego rodzinę w taki sam sposób jak zginęła Chrissy i Fred. Musimy się dowiedzieć jak on przeżył. Być może, wam też to pomoże.- powiedziała Nancy
-Czekaj, jaki Fred?- spytał się Eddie
-Nance, zapomniałyśmy im powiedzieć nie no nie wierzę- powiedziała Robin
-Mój kolega, pracował w gazecie w Hawkins High. Dziś nad ranem znaleziono go martwego na drodze. Też miał wygięte kości i wchłonięte gałki oczne- powiedziała dosyć przestraszona Nancy

Aż ciarki mnie przeszły, gdy tylko usłyszałam o kolejnej śmierci i o imieniu Chrissy.

Wszyscy odjechali na 2 samochody, aby dziewczyny mogły we dwie pojechać do Victora. Znowu zostaliśmy we dwoje z Eddiem.

-Słuchaj, to jest nie wykluczone, że znowu wpadniesz w ten trans, ale obiecaj mi że nie umrzesz, wtedy ja rzucę używki, zgoda?- powiedział Eddie
-Zgoda- odpowiedziałam

From strangers to lovers - Eddie MunsonWhere stories live. Discover now