16. Ostatnie życzenie.

5.3K 270 8
                                    

Wyszłam z pokoju, zamykając go za sobą. Podeszłam do wózka od housekeepingu. Wzięłam grafik do ręki i odznaczyłam kolejną jednostkę mieszkalną gotową do użytku. Poprawiłam perukę, zaciskając bardziej gumkę. Chciałam już brać się za kolejne pomieszczenie, gdy moją uwagę przykuła dosyć ożywiona rozmowa, która dochodziła z pokoju kilka metrów.  

Przystanęłam i zaczęłam nasłuchiwać. Wiem, że podsłuchiwanie jest złe, ale ciekawość wygrała z tym co się powinno. Oparłam się o wózek, próbując zrozumieć, o co chodzi.

- Nie jesteś już dzieckiem. - Usłyszałam męski głos, który już gdzieś słyszałam. Nie potrafiłam go dopasować z żadną twarzą w mojej głowie. Ociekał złością i podirytowany. Doszły do mnie dźwięki kroków, jakby ktoś się krzątał tam w środku.

- Właśnie, już nie jestem. - Ten głos znałam, aż za dobrze. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz. Czemu tak na niego reagowałam, choć go nawet nie widziałam? Było to okropnie irytujące. Miałam wrażenie, że seks złączył nas jakąś niewidzialną linią, którą może pociągnąć. - Przestań wpieprzać się w nasze życie. - Syknął. Nie wiem, kim jest mężczyzna, z którym rozmawia Dean, ale zdecydowanie go nienawidzić, a przynajmniej nie lubi.

- Przypominam ci o naszej umowie. Radzę ci, abyś spełnił w końcu swoją część. - To brzmiało jak groźba. O jaką umowę chodziło? W co on się wpakował? Czy to o to chodziło jego żonie? W to mnie wplątał? - Wiesz, że jestem cierpliwym człowiekiem, ale przeciągasz strunę o dziesięć lat za długo. - Chłód w jego głosie przyprawił mnie o gęsią skórkę. Wzdrygnęłam się, po czym chwyciłam wózek, aby odejść, ale moje nogi się nie poruszyły. Jakby moje ciało kazało dalej mi tego słuchać, choć umysł błagał, abym mogła odejść i wrócić do pracy. - Długo tolerowałem twoje romanse z pracownikami, ale już więcej nie będę. Przypominam ci, że w świetle prawa ja jestem właścicielem hotelu, więc radzę ci wypełnić twoją część umowy. Jeśli dowiem się o kolejnej twoje przygodzie, możesz pożegnać się z hotelem i skończy się granie dobrego chłopaka, który ratuje swoją małżonkę. - Mówił poważnie, ale słyszałam, że pod koniec się uśmiechnął. Ten ktoś miał na niego haki.

Wiedziałam, jak bardzo Dean kocha ten hotel i nim niemal żyje. Może szatyn nie jest przykładem idealnego mężczyzny, ale dla tych czterech ścian i żony jest w stanie poświęcić wiele. Nie znam go za dobrze, bo jest zamknięty w sobie, ale ślepa też nie jestem. Hotel i Peyton są jego wszystkim. Ludzie, którzy mogą stracić dla nich coś ważnego, są gotowi do poświęceń. Może ta umowa była jedyną deską ratunkową? Nie wiem, ale jeśli tak, pewnie bym tak samo postąpiła. Sama zrezygnowałam z wielu rzeczy, na rzecz czegoś ważnego i nigdy tego nie pożałowałam.

- Pomyśl, co naprawdę się dla ciebie liczy. Hotel i ona czy może nieudolne próby mszczenia się na mnie? - Spytał z rozbawieniem. Usłyszałam ciche kroki, a potem kompletna cisza. Miałam natłok myśli, a każde słowa tego mężczyzny tworzyły nowe. - Oboje dobrze wiemy, że żadna z twoich kochanek nic dla ciebie nie znaczy. Możesz dać upust emocją i trochę mnie wkurwić, ale to wszystko. Więc co wybierasz? - Zaciekawił się, a gdy dźwięk kroków zaczął zbliżać się w moim kierunku, pospiesznie otworzyłam pokój i do niego weszłam. Przetarłam twarz dłonią, nie wiedząc, co o tym wszystkim myśleć.

Gdy nastała kompletna cisza, wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi. Wpadłam na kogoś. Otworzyłam szeroko oczy, unosząc głowę do góry, aby sprawdzić, kto stoi w progu. Napotkałam te dobrze mi znane ciemne tęczówki. Wstrzymałam gwałtownie powietrze na jego przeszywający wzrok. Szara koszula opinała mięśnie mężczyzny i idealnie komponowała się z czarnymi spodniami od garnituru. Stał niewzruszony, po prostu się we mnie wpatrując.

- Czułem, że się tu ukrywasz. - Odparł ze spokojem, jakby przed chwilą nic się nie wydarzyło.

- Po czym to wnosisz? - Zaciekawiłam się, marszcząc brwi i przyglądając się Deanowi wnikliwie. Prawy kącik męskich ust powędrował do góry w geście rozbawienia.

Housekeeper [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz