Oparłam się o ladę recepcji, przekazując mężczyźnie grafik. Blondyn posłał mi uśmiech w podziękowaniu, zabierając dokument. Powiedział, że zaraz wraca, a ja spojrzałam na wysokiego bruneta, który stał z kluczykami od pokoju. Po mowie ciała mogłam wywnioskować, że należy do tych klientów, którzy przejeżdżając na dwa, trzy dni w sprawach biznesowych. Brunet miał na sobie granatowe dżinsy, które zostały zestawione z białą koszulą. Górne guziki pozostawił rozpięte, czym ukazywał złoty, nie za cienki łańcuch.
Z krótkiej wymiany zdań między mężczyznami zrozumiałam, że gość chce się wymeldować. Caleb wykonał procedurę check-out. Pożegnał mężczyznę, recytując regułkę z pamięci i szeroko się uśmiechając.
- Opowiadaj, co ci leży na sercu. - Odparł, kładąc przedłokcie na blacie i chwytając moją dłoń. Zaczął masować kciukiem jej wierzch, przyglądając mi się zmartwiony. Wypuściłam głośno powietrze z płuc, a ramiona opadły, jakby znajdował się na nich ogromny ciężar.
- Tata załatwił mi pracę w dobrze prosperującej korporacji. Wystarczy, że podpiszę umowę i mogę tam pracować. - Wyznałam szeptem, bo obawiałam się, że ktoś może mnie usłyszeć. Nie chciałam wchodzić w szczegóły tej całej sytuacji. Nie chciałam nikogo wtajemniczać w moją relację z ojcem. Uważałam, że mało kogo to interesuje i szkoda słów na to.
- To gratulację. - Czułam, że mówił to szczerze i naprawdę go to cieszyło. Szkoda, że ja nie potrafiłam tego tak docenić.
Inni byli gotowi zabić za taką szansę lub pracują na to latami. Jednak ja nie tego pragnęłam. Miałam wrażenie, że to nie jest praca dla mnie. Nie spełniłabym się w niej. Może to głupie, jeśli wolę pracować jako pokojowa. No, bo co jak mogę osiągnąć na takim stanowisku? Przecież tylko sprzątam pokoje. Może i racja, ale za to mam spokój. Oczywiście czasami jej natłok i trzeba się sprężyć. Pomimo tego nikt nie stoi mi nad głową.
Czy naprawdę trzeba być kimś wielkim, aby osiągnąć szczęście? Jako osoba, która dorastała w dobrobycie, wnoszę, że nie. Od pieniędzy przewraca się ludziom w głowach. Powinno być ich tyle, aby żyć w godnych warunkach. Nie można pozwolić, aby rzeczy materialne stały się ważniejsze niż osoby, które kochany. Jeśli tak się stanie, dochodzi do naszej zguby, z której potem trudno wyjść.
- Nie wyglądasz na zadowoloną. - Wymamrotał, wyrywając mnie z rozmyśleń. Pokręciłam głową, aby odepchnąć natłok myśli.
- Uważam po prostu, że to nie dla mnie. - Wzruszyłam beznamiętnie ramionami, spuszczając wzrok na moje dłonie, które spoczywały na ladzie. - Jednak myślę, że to będzie dla mnie lepsze. - Dodałam przyciszonym głosem. Zagryzłam wargę, spoglądając w stronę gabinetu szefa. - Jestem rozdarta między tym, co powinnam, a czego chcę. - Wyznałam, spoglądając na niego. Caleb przyglądał mi się zmieszany, jakby się zastanawiał, co sam by wybrał. Nie oczekiwałam od niego rady, bo musiałam się sama z tym uprzeć. Nikt nie ułożył mi życia.
Tata dał mi kiedyś ważną lekcję. Pewnego dnia się obudziłam i gdy miałam już wychodzić do szkoły, okazało się, że tata nie zrobił mi śniadania. Spędziłam jeden dzień bez żadnego posiłku i dopiero przy kolacji spytałam się go, czemu tak zrobił. Wtedy powiedział mi coś, co trafiło do mojego serca na zawsze. "Widzisz skarbie, zawsze trzeba liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Pewnego dnia obudzisz się i ludzie, którzy przy tobie byli, odejdą i zostaniesz sama bez ich pomocy. Co wtedy zrobisz?". Nic nie odpowiedziałam, bo nie wiedziałam, co chciał mi przez to powiedzieć, ale następnie dodał „Nie zrobiłem ci śniadania, a ty, zamiast otworzyć lodówkę i sobie coś przygotować, zrobiłaś smutną minę i czekałaś do kolacji, aż wrócę i coś przygotuję. Jestem twoim ojcem, więc zawsze będę o ciebie dbał, ale ludzie przychodzą i odchodzą, nie odwracając się za siebie. Nie możesz uzależniać swojego życia od kogoś, bo inaczej zginiesz. Jesteś dużą dziewczynką Juliet, a duże dziewczynki potrafią o siebie zadbać".

CZYTASZ
Housekeeper [18+]
RomanceNie istnieje coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia. Pierwsze, co poczujemy to pożądanie od pierwszego spojrzenia. Miłość to poetyckie określenie pożądania, lecz to mroczna siła, której nie da się oponować.