18. Ultimatum.

5.2K 266 25
                                    

Siedziałam na kanapie w objęciach ojca. Przestałam już płakać, ale nadal ciężko mi się oddychało. Mężczyzna złożył pocałunek na mojej głowie, masując dłonią moje przedramię. W pomieszczeniu zapanowała kompletna cisza. Uchyliłam powieki i ujrzałam Benjamina. Stał na drugim końcu salonu, opierając się plecami o ścianę. Nogi miał skrzyżowane tak samo jak ręce na klatce piersiowej. Na jego czole znajdowały się marszczki, co oznaczało, że o czymś intensywnie myśli. Usta zacisnął w niezadowoleniu. Patrzył na mnie, ale wzrok bruneta był zamglony, jakby był tu tylko fizycznie.

- Chodź. - Powiedział, podnosząc się powoli. Przekręciłam głowę w kierunku ojca. Trzymał mnie za nadgarstki i pomógł mi wstać. Zmarszczyłam brwi zdezorientowana. - Pokażę ci twój pokój. - Wyjaśnił, ostrożnie ciągnąć mnie w nieznanym kierunku. Byłam wykończona po płakaniu, więc nawet nie miałam siły protestować. Z drugiej strony nie miałam powodu, aby za nim nie iść.

Nacisnął klamkę od jednych z białych drzwi, pchając je. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i wstrzymałam oddech na ten widok. Ściany pokrywała farba w kolorze pudrowego fioletu. Na środku stało dwuosobowe, białe łóżku, które zostały idealnie pościelone. Po prawej stronie od niego znajdowały się ogromne okna,  a przy nich stała duża toaletka. Przy wejściu stała szafa od sufitu do ziemi. Meble miały odcień jasnej szarości. Podłoga została wyłożona jasnymi panelami. Przy łóżku leżał dywanik w kolorze ścian.

Zakryłam usta w szoku, zastanawiając się, czy to nie jest sen. Ten pokój był po prostu cudny i nie przypominał kompletnie reszty mieszkania. Tutaj czułam się, jakby zawierał dusze mamy. Może wariuje, ale się tak czują psychopaci, to mogę nim być.

- Miała być to sypialnia moja i Isabelli. Została zaprojektowana w jej stylu, ale gdy odeszła, zamknąłem ten pokój na klucz. Za dużo było w nim uczuć. - Powiedział i wyczuwałam, jak słowa sprawiają mu ból. Starał się ukryć za maską obojętności, ale słabo mu to szło. - Trochę go przerobiłem, gdy dowiedziałem się, że zgodziłaś się przyjechać. Mam nadzieję, że ci się podoba. - Wyszeptał niepewnie. Weszłam do środka, omiatając wzrokiem wnętrze. Na samym końcu zatrzymałam się spojrzeniem na mężczyźnie. Obserwował mnie z konsternacją, trzymając dłonie w kieszeniach dresów. Stał lekko przygarbiony, co rzadko mu się zdarzało.

- Jest idealny. - Oznajmiłam półgłosem. Ojciec wypuścił z ulgą powietrze z ust i uśmiechnął się zadowolony. Podniósł rękę na wysoko klatki piersiowej, aby spojrzeć na zegarek.

- Powinniśmy się przygotować. - Zmienił temat, przybierając poważny wyraz twarzy. - Mam coś dla ciebie. - Zakomunikował, podchodząc do szafy, a następnie ją otworzył. Wyjął z niej czarne pudełko zawiązane na białą wstążkę. Zbliżył się do mnie i wręczył przedmiot. Niepewnie go wzięłam, po czym usiadłam na łóżku. Powoli otworzyłam pudełko. Moim oczom ukazał się fioletowy, gładki materiał. Przejechałam ostrożnie opuszkami palców po nim. Niespiesznie wyciągnęłam ubranie z opakowanie i wyciągnęłam je na odległość, aby się jemu przyjrzeć. - Jako dziecko twoja mama miała w takim kroju czarną i bardzo ci się spodobała. Powiedziałem ci wtedy, że jak dorośniesz to, ci taką sprawię. - Wyjaśnił, a ja na niego spojrzałam, nie wierząc, że naprawdę pamiętał o marzeniu ośmiolatki. - W żadnym sklepie nie mogłem takiej znaleźć, więc zleciłem ją do uszycia przez moją dobrą krawcową. - Dodał na jednym wydechu. Odłożyłam sukienkę na pościel, po czym wstałam i objęłam tatę. Czułam, że zszokowałam go tym gestem, ale go odwzajemnił.

- Dziękuję. - Wyszeptałam, uśmiechając się od ucha do ucha. Kątem oka zauważyłam ruch, więc zerknęłam przez ramie mężczyzny, nadal go przytulając. O framugę opierał się Benjamin, wyginając szeroko wargi. Ochroniarz odchrząknął, czym zwrócił uwagę ojca. Zerknął na niego z pytaniem wymalowanym na twarzy.

Housekeeper [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz