1

2.4K 118 93
                                    

Dwójka chłopaków siedziała naprzeciwko siebie mierząc się wrogimi spojrzeniami, gdy prezes prawił im kazanie. Nie trudno było się domyślić, że San tak łatwo nie podejmie współpracy z chłopakiem, nie podobało mu się, w jaki sposób musiał wykonywać z nim choreografię. W jego mniemaniu, jeśli już znaleźli faceta, a nie dziewczynę, powinni przerobić układ. Dlaczego miał być z nim tak blisko? To było niekomfortowe.

Dziś nie wytrzymał i pokłócił się z partnerem, przez co choreograf totalnie zgłupiał. Nie miał pojęcia, jak ma ich pogodzić, więc zawołał prezesa, który oczywiście winę wyszukał w Sanie i jego niechęci do współpracy.

- Nie jesteś pępkiem świata San! - mówił mężczyzna krążąc po pomieszczeniu. - Nie będę tolerował takiego zachowania. Do tej pory nie stwarzałeś problemów, a nagle zjawia się Wooyoung i traktujesz go jak śmiecia!

- Nie traktuję go jak śmiecia! Po prostu nie nadaje się na miejsce Hany!

- Jest utalentowanym tancerzem i stara się ci pomóc! Musisz dać mu szansę.

Na tym zakończyła się dyskusja. San był naprawdę zły, że nikt go nie rozumie. Nawet Hana kazała mu wziąć się w garść i robić to, co musi. Uznała, że Wooyoung jest idealny na to stanowisko i nie obawiała się o występ Choi'a. Jedynie martwiła ją niechęć starszego do młodego tancerza, który przecież jedyne, co robił, to wykonywał swoją pracę.

- Jak tak dalej pójdzie, pobijesz mnie na scenie. - prychnął Jung zakładając ręce na piersi.

Oboje przez ostatnie kilka tygodni jak ze sobą trenowali nie przypadli sobie do gustu. Z początku Wooyoung cieszył się na współpracę z kimś takim jak San, to była dla niego ogromna okazja, by zabłysnąć. Szybko jednak przekonał się, że starszy nie jest wcale tak cudowny, jak o nim mówią... Albo po prostu jego tak bardzo nienawidził.

- Moim celem jest nie dopuścić cię na scenę. - odpowiedział San przybierając tę samą postawę.

- Jestem tu, żeby ci pomóc, a ty i tak narzekasz.

- Wielkie dzięki za taką pomoc. Wolę zatańczyć bez partnera.

- Wytwórnia mnie wybrała. Jak myślisz z jakiego powodu?

- Nie wiem, może wzięli łapówkę. - wyminął go zirytowany. - Jeśli tak bardzo chciałeś mnie zobaczyć z bliska, było przyjść na jakiś fanmeeting czy coś.

- Żartujesz sobie ze mnie?! - chwycił jego ramię odwracając w swoją stronę. - Twoje ego chyba przerosło wszystkie oczekiwania. - prychnął. - Zatańczę z tobą, czy ci się to podoba czy nie. A na dzisiaj kończymy. Do zobaczenia jutro.

Nim San zdążył się odezwać, chłopak odwrócił się i odszedł. Miał ochotę uderzyć głową w ścianę, ale tym sposobem tylko niepotrzebnie nabiłby sobie guza. Nienawidził Wooyounga z całego serca, z wzajemnością. Nie zgadzał się na ich partnerstwo w tańcu i żądał, by choreografia została zmieniona. Nie zamierzał pozwalać się dotykać byle komu.

 Nie zamierzał pozwalać się dotykać byle komu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Move My Body • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz