7

1.8K 121 40
                                    

San nie był przekonany co do swojej obietnicy, ale nie chciał zawieść Hany. Była dla niego drogą przyjaciółką i wierzył, że ma rację. Sam wszedł na profil Wooyounga, gdy czekał na resztę tancerzy przed treningiem i przeglądał filmiki i zdjęcia tam opublikowane. Co zdążył zauważyć, nie miał zbyt wielu postów z czasów trainee, a wręcz nie korzystał przez dość długi czas z instagrama w tamtym czasie. Ostatnie zdjęcie z tamtego okresu przedstawiało jego z przyjacielem po skończeniu szkoły. Następny post był dopiero dwa lata później, zupełnie jakby Jung chciał wyciąć część swojego życiorysu. To zaciekawiło Sana.

Podniósł wzrok, gdy drzwi do sali się otworzyły i po kolei tancerze wchodzili do środka witając się z nim i odkładając swoje rzeczy.

- A gdzie Wooyoung? - zapytał nie widząc młodszego wśród znajomych twarzy.

- Nie mówił nic, że go nie będzie. Myśleliśmy, że jest już na miejscu.

Dziwne.

San spojrzał na zegarek dając jeszcze młodszemu czas. W końcu miał jeszcze jakieś pięć minut do umówionej godziny. Nie sądził, by znowu zaspał, przecież prosił go o punktualność. Uznałby to za brak szacunku, gdyby ten zwyczajnie go olał i znów nie przyszedł na czas. Tym razem przecież nie tylko on na niego czekał, a cała grupa.

Przez następne dziesięć minut nic nie mówił. Czekał na chłopaka licząc też przy tym na jakieś wyjaśnienie, ale z każdą kolejną minutą zaczynał się zastanawiać, czy w ogóle zamierza on się zjawić.

- Może coś się stało? - martwiła się reszta. - Czemu miałby tak po prostu opuścić trening.

- Dobra, nie traćmy czasu. - oznajmił San. - Jak przyjdzie, to przyjdzie.

- A może powinniśmy się z nim skontaktować?

- Po co?

- Nie wiem, mam złe przeczucia.

- Jeśli coś by się stało, już byśmy o tym wiedzieli. Ustawcie się na miejsca, powtórzymy sobie całość. - nakazał i sam zajął się muzyką. Dziś nie było z nimi choreografa, więc sami musieli popracować nad synchronizacją i energią.

Gdy kończyli układ, drzwi gwałtownie się otworzyły, a do środka wpadł zdyszany Wooyoung, patrząc z przerażeniem na Sana. Nie wiedział, co miał powiedzieć, nie miał nic na swoją obronę.

- J-Ja przepraszam-

- Dwadzieścia minut? Gdzie ty tyle byłeś? - zdenerwował się San. - Mogłeś chociaż napisać.

- T-Tak wiem, przepraszam. Spieszyłem się i zapomniałem-

- Spieszyłeś?

- Proszę, wybacz mi, to się więcej nie powtórzy. - Wooyoung był bliski płaczu, gdy mierzył się z groźnym spojrzeniem Sana.

- Już ostatnio mi to obiecywałeś, co ja mam sobie myśleć? Masz chociaż jakieś logiczne wytłumaczenie, dlaczego zjawiłeś się prawie pół godziny po ustalonej godzinie?

- J-Ja...

- Tylko nie mów mi, że znowu zaspałeś. W tym wypadku wolałbym, żebyś milczał.

Wooyoungowi było naprawdę wstyd. Jedyne, czego San od niego wymagał to, by był punktualny, a on? Spał w najlepsze, podczas, gdy powinien się zbierać na trening. Wiedział, że to jego wina. Mała ilość snu powoli go męczyła, co w efekcie przyniosło ból głowy i złe samopoczucie, ale mimo to nie chciał rezygnować z ćwiczeń. To był jego obowiązek, by robić postępy razem z resztą grupy i wyrobić się do premiery z całą choreografią.

W ciszy odłożył swoje rzeczy ze spuszczoną głową. Nie miał odwagi podnieść wzroku na Sana, który i tak już się na nim zawiódł.

- Rozgrzej się szybko. - polecił chłodno San i odwrócił się do sprzętu włączając muzykę.

Move My Body • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz