14

1.9K 121 74
                                    

Było to zaledwie delikatne muśnięcie, niewyczuwalne wręcz, ale Wooyoung poczuł jak jego serce staje na krótką chwilę.

Co teraz?

Spanikowany odsunął się od Sana, może nieco zbyt gwałtownie, przerażony wpatrując się w twarz starszego, który zdawał się być równie zmieszany.

Nie czekając na żadne wyjaśnienia Wooyoung odwrócił się na pięcie i wybiegł z sali zostawiając Sana samego. Nie wiedział, jakie były jego intencje, ani co chciał tym osiągnąć. Przecież jeszcze niedawno miał do niego problem, że w ogóle na niego popatrzył. Nie mógłby się zdecydować?

Wparował do jednej z kabin czując jak zaczyna brakować mu powietrza. To nie miało tak wyglądać. Oparł się o ścianę próbując się uspokoić, ale jego tętno znów podskoczyło, gdy usłyszał kroki w stronę łazienki. San chyba nie poszedł za nim, prawda?

- Wooyoung, jesteś tu? - usłyszał, na co każdy możliwy mięsień w jego ciele napiął się niczym struna. Wstrzymał oddech, gdy starszy zbliżył się w stronę kabin, a chwilę później zapukał w drzwi. - Woo? Nie chowaj się, nic ci przecież nie zrobię.

Oczywiście, że nie, przecież nie o to chodziło. Wooyoung po prostu panicznie bał się tego uczucia, którego doświadczał w momencie, kiedy San był obok. A po dzisiejszym incydencie, było ono jeszcze bardziej intensywne.

- Proszę, wyjdź. Wiem, że tam jesteś. - w samym jego głosie Wooyoung również mógł wyczuć pewnego rodzaju obawę. Czyżby żałował tego, co się stało?

Powoli otworzył drzwi i podniósł wzrok na Sana, który zacisnął wargi w wąską linię rozglądając się na boki.

- Słuchaj... Nie możesz o tym nikomu powiedzieć, okej? - powiedział, czym wywołał zaskoczenie na twarzy Junga. - N-najlepiej... Najlepiej w ogóle zapomnijmy, że to się wydarzyło.

Wooyoung poczuł się jakby dostał w twarz z liścia, ale nic nie powiedział. Przecież San miał rację, jak zareagowaliby inni, gdyby się dowiedzieli? Poza tym, nie łączyło ich nic specjalnego, to był tylko... Wypadek.

- J-Jasne. - przytaknął niepewnie, unikając spojrzenia Sana.

- Świetnie. Więc będę się powoli zbierał. Odwieźć cię? - na to pytanie Wooyoung od razu zaprzeczył, nie mając ochoty spędzać dziś z Sanem ani minuty dłużej. Musiał się uspokoić. - W takim razie widzimy się w sobotę.

Dopiero gdy San wyszedł z pomieszczenia, Wooyoung odetchnął głośno czując jak bardzo trzęsą się jego ręce.

Yeosang był u Wooyounga szybciej, niż ten zdążył wstać z kanapy, co tylko utwierdzało go, jak bardzo Kang jest zmartwiony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yeosang był u Wooyounga szybciej, niż ten zdążył wstać z kanapy, co tylko utwierdzało go, jak bardzo Kang jest zmartwiony. Nie chciał wszystkiego mówić przez telefon, nie wiedział nawet, jak powinien to ubrać w słowa.

- Co zrobił?! - zdenerwował się jeszcze bardziej słysząc historię z dzisiejszego treningu.

- To był wypadek, pewnie nie planował nic takiego-

Move My Body • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz