22

1.6K 106 49
                                    

Wyjechali na główną drogę w ciszy, w ogóle się do siebie nie odzywając. Wooyoung zastanawiał się, czy jest sens w ogóle wychodzić gdzieś razem, kiedy starszy widocznie nie jest w najlepszym humorze. Myślał jak może sprawić, by San poczuł się lepiej, ale nawet nie wiedział, co tak właściwie spowodowało jego obecny stan.

Zaciskał ręce mocno na kierownicy, a całe jego ciało było spięte, co niepokoiło Wooyounga, który zaczął nawet rozważać, czy nie powiedzieć Sanowi, by się zmienili, bo przez zdenerwowanie może nawet spowodować wypadek.

W pewnym momencie usłyszał głośne westchnienie z jego ust, przy czym zjechał gwałtownie na pobocze omal nie doprowadzając Wooyounga do zawału.

- San? - zwrócił się do niego zmartwiony widząc, że ten usilnie próbuje się uspokoić.

- Przepraszam, Woo.

- Nie przepraszaj. Powiedz mi co się dzieje, bo nie wiem, jak mogę ci pomóc.

- Nic się nie dzieje. Wiesz, po prostu nie lubię wywiadów. Niektóre są spoko, ale często spotykam się z dziwnymi, niewygodnymi pytaniami, albo komentarzami. Staram się zachować przy nich spokój, ale to jest silniejsze ode mnie.

- Może nie zgadzaj się na wywiady, jeśli ich nie lubisz...?

- Gdyby to było takie proste... Nie mogę odmawiać dosłownie każdego wywiadu, bo to zacznie się robić dziwne.

- Ale jeśli to źle wpływa na twoją psychikę...

- Na to się pisałem. Nie przejmuj się, to nie pierwszy raz kiedy tak reaguję. Po prostu jesteś pierwszym, który mnie widzi w takim stanie.

- To nie jest dla mnie uspokajające, nie chcę, żebyś to lekceważył.

- Nie lekceważę. Staram się po prostu uspokoić. A z tobą jest to znacznie łatwiejsze. - uśmiechnął się w jego stronę i położył dłoń na jego udzie.

- Mam pomysł. - powiedział Wooyoung podekscytowany. - Chodźmy potańczyć.

- Co?

- Razem, we dwójkę. Tak, żeby nikt nam nie przeszkadzał.

- Mieliśmy jechać coś zjeść...

- Wstąpimy gdzieś po drodze. A teraz przesiadaj się, bo nie pozwolę ci prowadzić w takim stanie.

- Co?

- Bez paniki, nie zarysuję.

- Wcale o tym nie pomyślałem.

- A na twoim miejscu bym myślał. - zaśmiał się i przeszedł na stronę kierowcy.

- Co?!

- Hej, mówiłem, że nie zarysuję, tak? Będę ostrożny. Mam prawo jazdy, więc umiem jeździć, tak?

- Mogłeś po prostu powiedzieć, że poprowadzisz... - powiedział nieco zaniepokojony San siadając na miejscu pasażera, a Wooyoung zaśmiał się na jego reakcję.

 - powiedział nieco zaniepokojony San siadając na miejscu pasażera, a Wooyoung zaśmiał się na jego reakcję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Move My Body • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz