16

1.8K 126 88
                                    

Oczywiście nie wszyscy pili. Ci, którzy zadeklarowali się do bycia kierowcą musieli siedzieć o suchym pysku, co nie było im na rękę. Ale w końcu ktoś musiał odwieźć pijaną część grupy do domu.

Dużo rozmawiali o występie, jak i o samym comebacku. Alkohol rozplątał niektórym języki, przez co o wiele łatwiej im się rozmawiało. Wooyoung też nieco się rozluźnił, mimo że nie czuł się jakoś bardzo komfortowo.

- A gdy zobaczyli Sana z Wooyoungiem, to byki jak - śmiał się jeden z mężczyzn naśladując fanki stojące pod sceną.

- Serio chyba spodziewały się zobaczyć Hanę.

- Gdyby śledziły na bieżąco, wiedziałyby, że Hana jest w Chinach. Swoją drogą bardzo dobrze sobie radzi.

- San, rozmawiałeś z nią ostatnio?

- Tylko przez chwilę. Zarówno ona jak i ja byliśmy zajęci. Ale z tego co mówiła, jest jeszcze lepiej, niż sobie wyobrażała.

-  Nasza Hana dobrze się bawi, a my tu za nią tęsknimy. - prychnął najstarszy. Wooyoung poczuł się w tej rozmowie trochę niezręcznie. Nawet nie miał okazji poznać dziewczyny. - Nie miałem na myśli, że wolimy ją od ciebie, Woo. - od razu dodał widząc zmieszanie na jego twarzy.

- Nie, nie, rozumiem. Dla mnie Hana poradziłaby sobie z tą choreografią o wiele lepiej. - zaśmiał się nerwowo.

- Oj, nie mów tak. Może i jest utalentowana, ale przecież nie możesz się z nią porównywać. Wiadomo, że zatańczyłaby to inaczej.

- Jesteś wystarczający, Woo. Nie martw się o to. - powiedział San, a młodszy poczuł jak ciepło rozlewa się na jego sercu.

Miał wrażenie, że odkąd zwierzył się Sanowi ze swojej przeszłości, ten dużo bardziej zwracał uwagę na prawienie mu komplementów i upewnianie się, że jest z siebie zadowolony. Jeśli miało go to powstrzymać przed ciągłymi treningami nawet do późnych godzin nocnych, chciał mu pomóc.

- Coś dziwnego wydarzyło się pomiędzy waszą dwójką od ostatniego razu, kiedy razem ćwiczyliśmy. - zauważył chłopak, którego wszyscy nazywali Jun. Wooyoung dalej nie wiedział dlaczego, bo nie było to nawet zdrobnienie jego imienia.

- Też to zauważyłem. Rzuciłeś na niego zaklęcie? - zwrócił się najstarszy do Junga, na co ten prychnął.

- Po prostu się pogodziliśmy i tyle.

- Nagle wielka przyjaźń? - zdziwił się następny o imieniu Sookyun. I tak wszyscy mówili Kyun.

- Nie do końca. Powiedzmy, że to etap "pomiędzy". - prychnął Wooyoung robiąc cudzysłów z palców.

- Po prostu dopiero się poznajemy. - obronił się San.

- W porę. - prychnął Jun. - Tańczycie razem już jakieś parę ładnych tygodni.

- Co z tego? Nie od razu przypadł mi do gustu. - powiedział Choi popijając sok pomarańczowy, bo tak jak obiecał Wooyoungowi, miał go później odwieźć.

- A byłoby tak pięknie, gdybyś nie pokazał, że jesteś dupkiem. - wtrącił Wooyoung dopijając do końca drinka, po czym podał szklankę Kyunowi, żeby zrobił mu kolejnego.

- Co proszę? - oburzył się San.

- Omal się nie posikałem ze szczęścia, gdy mi powiedzieli, że będę z tobą tańczył! - przyznał chyba po raz pierwszy wśród tego grona. - Nie miałem pojęcia, że znienawidzisz mnie od pierwszego wejrzenia.

- M-Miałem powód!

- Faktycznie bardzo dojrzałe z twojej strony. - prychnął znów najstarszy.

Niedługo potem rozmowa przeszła na temat samego Junga, którym zainteresowało się spore grono osób. Nic dziwnego w końcu jego występ z Sanem robił wrażenie. Sam Jung podejrzewał, że sporo nowych osób odwiedziło dziś jego profil na Instagramie. Nie uważał jednak tego za coś wielkiego. Przecież w końcu im przejdzie, jego współpraca z Sanem była tylko tymczasowa.

Move My Body • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz