Trening był o godzinie 12:00, ale mimo to Wooyoung przyszedł wcześniej, by poćwiczyć wszystkie kroki i popracować nad energią. Wciąż nie widział swoich postępów i to go martwiło. Bał się, że w ten sposób zepsuje cały występ. Nie chciał wyglądać na scenie jak zagubiona owca.
Ćwiczył bez przerwy dopóki drzwi do sali się nie otworzyły, a on odwrócił się napotykając nieco zdziwione spojrzenie Sana.
- Oh. Jesteś. - powiedział rozglądając się po sali, wyczuwając to niezręczne napięcie pomiędzy nimi.
- Już kończę.
- Nie przeszkadzaj sobie, to dobrze, że ćwiczysz.
Wooyoung uśmiechnął się krzywo i po raz ostatni powtórzył wszystkie kroki, zanim usiadł pod ścianą robiąc sobie przerwę dopóki nie przyjdzie reszta grupy. San milczał przeglądając coś w telefonie i uśmiechając się pod nosem. Wooyoung więc też nie czuł potrzeby, by się odzywać.
- Wyspałeś się? - zapytał nagle San.
- Chyba? Czemu pytasz?
- Bo wczoraj byłeś niczym zombie. Dbaj o siebie, bo długo nie pociągniesz. - może gdyby jego ton głosu był inny, Wooyoung uznałby, że się o niego martwi. Ale San nawet nie raczył oderwać spojrzenia od telefonu. To sprawiło, że jego słowa tylko odbiły się w głowie Wooyounga i zaginęły gdzieś zupełnie niepotrzebne.
Po jakichś pięciu minutach zaczęli się schodzić inni tancerze, dzięki czemu mogli zabrać się za całą choreografię i skończyć ją właśnie dzisiaj. Wooyoung postawił sobie za cel, by pokazać dziś Sanowi, na co tak naprawdę go stać. Miał nadzieję, że nie zostanie znowu zignorowany...
Po dwóch godzinach wszyscy ogarnęli całość i powtarzali to w kółko dopracowując szczegóły. Dopadło ich jednak zmęczenie, więc dali sobie spokój uznając dzisiejszy trening za bardzo pracowity i udany.
Wooyoung także był z siebie zadowolony, choć San nie zwracał na niego większej uwagi. Zachowywał się jak wcześniej. Po prostu tańczył, nie okazując zbytnio żadnych emocji.
- Wooyoung! - zawołał choreograf, gdy wszyscy zbierali się już do domu. - Dobrze ci dziś poszło. - pochwalił go, dzięki czemu na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech.
- Dziękuję.
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca. - wtrącił się San. - Przestanie się starać, jeśli ciągle będzie słyszał komplementy.
- Jesteś w tym momencie chamski, San. - odparł mężczyzna oburzony zachowaniem wokalisty.
- To było tylko ostrzeżenie.
- Jeśli myślisz, że twoje głupie gadanie jakkolwiek mnie motywuje, to też jesteś w błędzie. - prychnął Wooyoung.
San tylko zmierzył go wzrokiem i wyminął nie chcąc wchodzić w głębszą konwersację. Może i przyznał się do błędu i nie powinien był wczoraj podnosić głosu na Wooyounga, ale to nie zmieniało nic w ich relacji. Oboje wciąż żywili do siebie czystą nienawiść. Nie chcieli tego pokazywać przy wszystkich, choć nie trudno było się domyślić.
CZYTASZ
Move My Body • Woosan ✓
FanfictionSan po odejściu jednej z tancerek jest zmuszony podjąć współpracę z wybranym przez wytwórnię zastępstwem, które nie za bardzo trafia w jego gust. Przynajmniej do pewnego czasu. Uwagi: wulgaryzmy, możliwe sceny 18+ Start: 27.07.2022 Koniec: 11.08.202...