67.Przeprowadzka

219 15 4
                                    

Wstałam o dziesiątej nad ranem. Od razu zabrałam się za pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy. Wystawiłam walizki przed pokój i zeszłam do pracowni ojca wziąść swój sprzęt. Gdy spakowałam go i odłożyłam przy walizkach. Poszłam przebrać się w szare dresy i biały top. Włosy związałam w koka i ruszyłam do salonu gdzie okazało się być zebranie. Na którym również był mój mąż.

-Hej córko - Odezwał się Tony

-Część tato, Matteo jedziemy? - Spytałam a ten wstał od stołu

-Tak, idę po twoje rzeczy - Odpowiedział wychodząc

Spojrzałam na resztę drużyny uśmiechając się lekko. Gdy spojrzałam na Bucky'ego ten odwrócił wzrok. Poczułam dziwne ukłucie w klatce piersiowej. Do pomieszczenia weszła Pepper z Morgan. Wzięłam od niej dziecko przytulając ją do siebie.

-Będę tęsknić maleńki potworze - Szepnęłam a dziecko zaczęło się śmiać kontem oka dostrzegłam jak reszta się uśmiecha

-My też będziemy tęsknić - Odpowiedział mój ojciec oraz Pepper

-Będziemy w kontakcie - Odpowiedziałam i zaczęłam każdemu wręczać list z imieniem danej osoby na kopercje

-A to pogrzeb czy jak? - Spytał rozbawiony Clint

-Nie listy dla was - Odpowiedziałam po czym oddałam dziecko Pepper i opuściłam pomieszczenie kierując się na dach gdzie czekał już na mnie portal

◾◾◾

Perspektywa Bucky'ego

Każdy z nas rozszedł się do pokoi by w spokoju przeczytać listy.

Usiadłem na biurku otwierając swój

"Buck wiem, że przez ten czas który się znamy między nami się coś pojawiło, czuję coś do ciebie ale do Matteo również, nie wiem czy dokonałam właściwego wyboru czas pokaże, ale wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć. Mimo wszystko będę tęsknić do zobaczenia"

Zgiąłem lost i włożyłem go do koperty chowając ją w ukrytej szufladzie w biurku.

Usiadłem na łóżku i rozmyślałem co by było gdyby Matteo nie istniał. Co teraz mam robić i co przyniesie mi przyszłość

◾◾◾

Perspektywa Natashy

Otworzyłam list nożem kuchennym

"Dziękuję za wsparcie jesteś moją najlepszą przyjaciółką i to się nie zmieni, powodzenia na misiajch, kocham cię jak siostrę"

◾◾◾

Perspektywa Wandy

Siedziałam u siebie w pokoju razem z visionem ten zaczął czytać list.

"Drogi visionie pilnuj Wandy, chroń ją przede wszystkim"

-Ciekawy list - Stwierdził vision

Spojrzałam na swój

"Droga Wando ty i Natasha jesteście moim najlepszymi przyjaciółkami, wiedz, że kibicuje Ci w visionowi, jesteś dobra pamiętaj o tym"

-A Twój list jaki jest? - Spytał vision

-Podobny - Mówiąc to uśmiechnęłam się i ruszyłam z robotem razem do kuchni

◾◾◾◾

Perspektywa Petera

Siedziałem na dachu otworzyłem list i zobaczyłem wisladoność od Ari.

"Drogi Peterze życzę Ci szczęście z Mj, czasem odwiedzaj tatę mimo wszystko bardzo cię lubi, dla mnie jesteś pierwszym przyjacielem jakiego miałam wrócę za rok jeśli będziesz mnie potrzebował kliknij guzik w zegarku jest w kopercie"

Wyjołem zegarek z niebieskim guzikiem na boku. Godzina wyświetlała się jako hologram. Uśmiechnięty nałożyłem zegarek na nadgarstek i ruszyłem na patrol

◾◾◾

Perspektywa Tony'ego

Otworzyłem list od córki lekko zaintrygowany

"Tato wiem, że ostatnio nie byłam sobą potrzebuje odpoczynku dlatego ruszam do Asgardu gdzie przygotuje swoją markę za rok wrócę kocham cię"

Peper otworzyła swój list siadając obok mnie.

-"Wiem, że początki były ciężkie ale cię polubiłam, zmieniasz ojca na lepsze, jesteś dobrą macochą dbaj o morgan i Tony'ego" - Peper spojrzała na mnie i otworzyła list do morgan-Kocham cię 3000 - Przeczytała Peper uśmiechając się

-Cała ariana lubi zaskakiwać ma to po mnie - Odezwałem się dumny

◾◾◾

Perspektywa Clinta

Siedziałem u siebie otwierając kopertę od Ariany.

"Jesteś i byłeś dla mnie jak przyjaciel, dzięki tobie się podszkoliłam, znikam ponieważ mam dużo planów a chce je rozwiązać w zaciszu, opiekuj się nataszą i wandą"

Schowałem list po czym ruszyłem na salę treningową.

◾◾◾

Perspektywa Bruca

Siedziałem w laboratorium otwierając koperte

" Bruce cieszę się że cię poznałam, jesteś genialny, a Twoje projekty interesujące, jeśli będziesz potrzebował rady w danym projekcje zadzwoń"

◾◾◾◾

Perspektywa Stevena

Razem z samem siedzieliśmy w salonie otwierając listy

-Ty pierwszy - Zaczął Sam a ja odchrząknąłem i zacząłem czytać

" Mrożonka wyluzuj, pilnuj moich ochroniaży nie chce by wplątali się w kłopoty "

-Ha robisz za nianie-Zaczął Sam

-Teraz ty - Odparłem

-"Drogi samie, wiem, że ostatnio mało rozmawiamy proszę zaopiekuj się bucky'm, martwię się o niego, i boję się zostawić samego, po przeczytaniu listu idź do niego niech powali w worek musi odreagować - Sam spojrzał na mnie po czym wyszedł w kierunku pokoju buckyego

◾◾◾◾

Perspektywa Ariany

Po rozpakowaniu się w wspólnej kimnacje miałam niecałe dwie godziny do obiadu. Zabrałam szkicownik i ruszyłam do ogrodu by spróbować zaprojektować logo marki. Usiadłam na ławcę w ogrodzie. Spojrzałam na czerwone kwiaty i zaczęłam szkicować. Nie wiem jakim cudem udało mi się naszkicować w godzinę projekt sukienki. Zabrałam szkic i ruszyłsm do pokoju. Odpaliłam chologram i zeskanowałam projekt dodając do niego kolor.

Spojrzałam na drukarkę z której wyleciała wydrukowana wersja szkicu z uśmiechem.

Jaki ojciec taka córkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz