4. NASTOLETNIE ZOO

1.2K 52 10
                                    

Wstałam o szóstej i zaczęłam się przygotowywać. Pierwsze co wzięłam zimny prysznic i przebrałam się w czarny top i zwykłe dżinsy. Zrobiłam makijaż a włosy lekko podkręciłam. Narzuciłam na siebie kurtkę którą kupiłam wczoraj z m&m. Chwyciłam czarną torbę i zjechałam windą do salonu.

Na miejscu powitała mnie Wanda z goframi. Wzięłam je od niej dziękując i zabierając się za jedzenie.

-Ranny ptaszek - Odezwał się Clint widząc mnie przy stole i zerkając na zegarek - Już o 7 : 30 na śniadaniu - Zaczął zdziwiony.

-Friday niech Happy szykuje samochód zaraz zejdę- Mówiąc to włożyłam talerz do zmywarki

-Czekaj podobno masz dobrego cela jak wrócisz może nauczę cię strzelać z łuku - Zaczął Clint biorąc gryz gofra

-Dobry pomysł ale teraz muszę się zbierać, Miłego dnia! - Mówiąc to wyszłam

◾◾◾

Happy właśnie podwiózł mnie pod budynek szkoły. Westchnęłam zabierając torbę i opuszczając samochód.

-Powodzenia młoda! - Krzyknął happy

-Dzięki wujku! - Odkrzyknęłam a ten się uśmiechnął odjeżdżając

Weszłam do szkoły udając się do gabinetu dyrektora. Ten wręczył mi plan lekcji i wskazał na mapce gdzie znajduje się klasa. Podziękowałam udając się na pierwszą lekcje jaką była chemia.

Uczniowie przyglądali się mi zerkając to na mnie to na swoje telefony. Na co wywróciłam oczami.

Zadzwonił dzwonek a uczniowie weszli do klasy na koniec ja oraz nauczyciel który chwilę ze mną porozmawiał.

-Drodzy uczniowie przedstawiam wam nową uczennice naszej klasy - Zaczął - Możesz powiedzieć kilka słów o sobie i usiąść na wolne miejsce

-Jestem Ariana Merry Stark i to chyba na tyle - Mówiąc to usiadłam przy stoliku z jakimś Azjatą

-Ja mogę zrobić sam to zadanie ty nie musisz nic robić - Zaczął zestresowany

-Kto zrobi projekt jako pierwszy dostaje A więc się postarajcie. A no i skończycie szybciej zajęcia - Wyjaśnił

Zabrałam chłopakowi kartki czytając co mamy zrobić. Okazało się, że jakiś banalny dla mnie roztwór. Oddałam mu kartki i zdjęłam kurtkę kładąc ją obok torby, po czym założyłam  kitel wiszący za nami.

Ubrałam rękawiczki i po czterech minutach mój roztwór był gotowy a Azjata przyglądał mi się uważnie.

Podniosłam rękę a nauczyciel podszedł do naszego stanowiska.

-Bardzo dobrze wywarzony roztwór chemiczny, opowiesz mi co takiego zrobiłaś? - Wyjaśniłam nauczycielowi krok po kroku jak co zrobiłam ten uśmiechnął się zadowolony- To macie wpisane oceny i możecie iść-Mówiąc to dał nam kartki ze zwolnieniem z tej lekcji.

Zabrałam swoje rzeczy wychodząc z sali a za mną ruszył Azjata. Jednak skręcił w innym kierunku. Wyciągnęłam mapkę i stwierdziłam, że poszedł do sali komputerowej.

Nagle ktoś we mnie wpadł wywracając przy tym. Podniosłam się patrząc na bruneta w niebieskim sweterku.

-Przepraszam, o Boże Ari? - Spytał zdziwiony

-Tak, - Odpowiedziałam wymijając go i idąc do świetlicy

Na kanapie siedział jeden chłopak czytający książkę. Usiadłam na kanapie naprzeciw. Wyciągając telefon pisząc do taty, że jak na razie jest okey. Westchnęłam kładąc się na kanapie.

-Ej gdzie z buciorami? - Spytał czarnowłosy. Spojrzałam na niego zirytowana, przypominał mi kogoś.

-Odczep się - Mruknęłam

-Ja mogę zaraz się przyczepić-Zaczął się ze mną droczyć - Nowa co? - Spytał

-Tak - Odpowiedziałam

-Jestem Matteo Wood wyrzutek tej szkoły, czarna owca i takie tam - Zaczął a ja usiadłam przyglądając mu się znałam ten uśmiech ale nie wiedziałam skąd.

-Dlaczego wyrzutek? - Spytałam ciekawa

-Wychowuje mnie babcia, jestem dziwakiem - Zaczął-Czuje, że jestem kimś więcej niż człowiekiem i gardzę innymi tymi bogatymi nade tymi bachorami-Wyjaśnił

-Więc powiesz mi kogo mam unikać? - Spytałam

-Liz, typowa gwiazdeczka szkoły, Flash bogaty nadęty gówniarz ich unikaj najbardziej - Odpowiedział

-Dzięki za radę - Odpowiedziałam uśmiechając się do niego

- A ty może mi się przedstawisz? - Zaczął

-Jak chcesz Arianna Merry Stark - Powiedziałam a między nami zabrzmiała głucha cisza.

-To ciekawe, - Zaczął przyglądając mi się

-Co? - Spytałam zirytowana

-Przyszłaś do szkoły a pewnie do niczego ci to nie potrzebę - Wyjaśnił-Skoro masz karierę

-Uczyłam się prywatnie, teraz na jakiś czas chce pożyć jak przeciętna nastolatka to chyba nic złego co? - Spytałam

-Masz rację to nic złego, ta pamiętaj kogo unikać - Odpowiedział wracając do lektury. Dosiadłam się do niego a ten spojrzał na mnie niezrozumiale.

-Opowiesz mi o szkole? Nauczycielach? Uczniach? - Spytałam a ten odłożył książek i zaczął opowiadać.

Gdy skończył zabrzmiał dzwonek. A ten wstał, zrobiłam to samo. Tym samym blokując mu drogę.

-Dzięki za pomoc, mogę się jakoś odwdzięczyć? - Spytałam a ten się uśmiechnął

-Tak potrzebuje nowych ciuchów, jedzenia, mieszkania... - Zaczął wymieniać rozbawiony po czym spojrzał na mnie - Dziękuję mi wystarczy - Mówiąc to poklepał mnie po ramieniu i odszedł

Jaki ojciec taka córkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz