Piątkowa, pochmurna noc. Deszcz przestał padać już pół godziny temu, ale na zewnątrz nadal jest mokro. Ciągle słyszę ciche kapanie kropelek wody, które spływają z liści drzewa, rosnącego tuż za moim oknem. Uchyliłam je jakiś czas temu, żeby do sypialni wpadło chociaż trochę świeżego powietrza, takiego pachnącego deszczem. Lampy w moim domu są zgaszone, jedyne źródło światła to ekran mojego laptopa, na którym wyświetla się kolejny odcinek Słodkich Kłamstewek. Ostatnio trochę czuję się jakbym była postacią w tym serialu. Chociaż Aria, Emily, Spencer i Hanna miały gorzej, to one były celem A. W prawdziwym świecie, przynajmniej nie do końca chodzi o mnie.
Włączam kolejny odcinek serialu od razu gdy kończy się poprzedni. Ten tydzień kompletnie mnie wykończył. Każdego dnia miałam kolejne sprawdziany i eseje do oddania, żeby być na poziomie klasy, w której się znalazłam. Pominęłam cały pierwszy semestr i muszę jakoś go zaliczyć, żeby móc skończyć ten rok szkolny. Chociaż w znacznej większości przedmiotów jestem do przodu z materiałem, to i tak muszę napisać wszystkie zaległe egzaminy, żeby przystąpić do tych końcowych. Dlatego zdecydowałam się dziś zostać w domu, chcę w końcu porządnie się wyspać i nie myśleć o niczym.
Z całej siły staram się też unikać tematu Caluma, który ciągle powraca do mojej głowy. Z jego kartoteki nie dowiedziałyśmy się zbyt wiele, chociaż Lana zrobiła zdjęcia każdej strony. Było tam jakieś włamanie na teren prywatny, ale to coś, co Sallow robi prawie codziennie, więc nie była zaskoczona. Nawet zaśmiała się, że dał się przyłapać policji.
Za to cała reszta była zamalowana na czarno. Nie wiem co to znaczy, Lana też nie do końca wie. Chociaż mamy teorię, że ktoś sprawił, by to wszystko zniknęło z jego papierów. Ciężko mi w to wierzyć, Hood nie wydaje się być na tyle bogaty, by opłacić Szeryfa policji. Chyba, że ktoś zrobił to za niego.
Ale nie chcę dzisiaj o tym myśleć.
Luke dobrze wie o tym, że zostałam dzisiaj w domu. Chciał się spotkać, ale gdy tylko dowiedziałam się, że reszta chłopaków też jest zaproszona, zrezygnowałam. Nie czuję się teraz komfortowo przy Calumie i Ashtonie. Sytuacja z Irwinem stanęła w miejscu, wymieniamy tylko standardowe "Hej". Zaczepił mnie tylko, kiedy odnosiłam karmnik do oceny i rzucił jakimś żartem, ale ta rozmowa szybko się skończyła. Za to Calum to zupełnie inna bajka. Po tym, jak spotkaliśmy się na komisariacie, całkowicie przestał reagować na moją obecność, z wzajemnością. Ja nie wiem, co mogę powiedzieć, a on? Nie mam pojęcia co myśli, chociaż zabiłabym, żeby wiedzieć.
I wciąż nikomu nie powiedziałam o tym, że jest podejrzanym w sprawie. Rozmawiałam o tym z Laną już kilka razy, dziewczyna kompletnie nie wierzy w tą teorię, co wydaje się być zrozumiałe. Też w nią nie wierzę, jedynie jakaś malutka cząstka mnie zastanawia się, czy może jest w niej ziarenko prawdy. Mimo to, nigdy nie powiedziałam przy Lanie, że tak myślę.
Kątem oka zauważam jakiś ruch za oknem, który wyrywa mnie z zamyślenia. Marszczę brwi i podnoszę się lekko, widząc ciemny kształt na wysokości okna do sypialni Luke'a. Nasze domy są obok siebie i tak się złożyło, że z mojego pokoju, mogę zobaczyć jego pokój. Jak byliśmy młodsi, to rozciągnęliśmy między nimi sznurek, który służył nam do porozumiewania się. Wisiał tam aż do zeszłego roku, kiedy mój dom był remontowany. Ludzie którzy przy nim pracowali, postanowili w końcu go zdjąć.
Odkładam laptopa na bok i podnoszę się powoli z łóżka. Czuję i słyszę, jak kości w moim kręgosłupie strzelają, wskazując mi na to, że za długo leżałam w jednej pozycji. Powoli podchodzę do okna, nie wychylając się za bardzo, nie chcę być zauważona. Światło w sypialni Hemmingsa jest zgaszone, tak samo jak w mojej, ale z jego okna wychodzi postać w czarnym ubraniu. Marszczę brwi, gdy chłopak zeskakuje z pierwszego piętra, upadając zwinnie na trawę. Przy otwartym oknie słyszę nawet, jak mokra od deszczu ziemia chlupocze pod jego nogami. Kilka dobrych sekund zajmuje mi dojście do tego czy postać, którą obserwuję to Luke, czy ktoś inny. Gdy tylko chłopak ściąga kaptur z głowy, zauważam blond włosy, wesoło podskakujące na jego głowie. Ten widok sprawia, że mam pewność. Luke Hemmings wymyka się w domu.
CZYTASZ
Devil at my door [ C.H ]
FanfictionMia Bailey po dwóch latach wraca do rodzinnego miasta. Okazuje się jednak, że podczas jej nieobecności, w spokojnym Millburn, zaczęli ginąć nastolatkowie. Policja nie ma poszlak, dorośli boją się o swoje dzieci, coraz więcej osób znika bez śladu. ...