„ Droga Floro. Dzieciaczku. Maleństwo.
Twoja mama zleciła nam wszystkim napisanie takiego listu, by na zawsze zachować emocje jak towarzyszyły nam wczorajszego dnia. Niestety po pierwsze nie sprecyzowała o czym mamy napisać, a po drugie jest to pierwszy list w moim życiu więc proszę, nie oceniaj mnie zbyt surowo. Skoro Rose dała nam poniekąd wolną rękę, napiszę ci o tym co czułem przez ostatnie dwadzieścia cztery godziny, jak i prze ostatnie 9 miesięcy.
Zacznijmy więc od samego początku, czyli od momentu w którym poznałem twoją matkę. Moją nieślubną ukochaną, bratnią duszę i kotwicę, która utrzymała mnie na powierzchni. Nasze relacje jednak nie od zawsze były idealne. Na początku widziałem w niej jedynie ładną buźkę, która jeśli trzeba potrafi zawalczyć o swoje – to przede wszystkim zwróciło moją uwagę. Cały czas traktowałem ją jednak przede wszystkim jako sojuszniczkę i szczerze przyznam, że chciałem ją jak najbardziej wykorzystać a później zostawić bez niczego. Trochę pozmieniało się gdy odkryłem, że twój wujek Vincent jednak żyje. Reakcja Rose szczerze mnie zaskoczyła, w końcu każdy twardo patrzący na świat boss uznał by go za zdrajcę. Jednak nie twoja mama. Ani przez sekundę nie rozważała zdrady. Wierzyła w swojego brata, choć nie widziała się z nim od roku. Wtedy po raz pierwszy zaczęła mi przypominać moją ukochaną siostrę Lily. Konkretny przełom nastąpił po tym jak uratowaliśmy Rose z rąk Rosjan. Była wtedy nieźle podziurawiona i ledwo przeżyła. Choć nie musiałem cały ten czas spędziłem z nią w szpitalu. Sam nie wiem jak to się stało, że później staliśmy się nierozłączni. Cały czas uważam, i zapewne będę uważać do końca swoich dni, że nie zasługuje na twoją matkę. Tak samo jak nie zasługuje na ciebie, jednak możesz być pewna, że jeśli będziesz kiedykolwiek chciała się mnie pozbyć, najpierw osobiście będziesz musiała mnie zabić.
Przejdźmy jednak do momentu w którym dowiedzieliśmy się o tobie maleństwo – tak jestem pewien, że znienawidzisz mnie kiedyś za to, że będę się do ciebie zwracał w taki sposób, jednak skoro do twojej mamy zwracałem się malutka, w twoim przypadku maleństwo samo się nasuwa. O twoim istnieniu powiedziała nam moja zmarła już matka o której nie będę tu pisał bo zdecydowanie na to nie zasługuje. Rose była wtedy torturowana i musiała wykonywać rany żyletką na swoim ramieniu by nas uratować. Choć wiedziała, że już w niej jesteś, i zapewne serce rozrywało jej się na pół, ratowała nas, poświęcając swoje życie.
Droga do szpitala i operacja Rose była jednym z najgorszych momentów w moim życiu. Wtedy jednak miałem sen, w którym się pojawiłaś. Przewidziałem, że będziesz dziewczynką, tak podobną do Rose. Kiedy dowiedzieliśmy się, że wszystko się udało, kamień spadł z mojego serca, jednak błyskawicznie na niego wrócił, w końcu jak dam radę chronić was obie?
Niedługo później w moim życiu pojawiła się Maya, i kolejna osoba zdobyła fragment mojego serca.
Dzień twoich narodzin był dla mnie emocjonalnym rolercosterem. Równo o północy oświadczyłem się Mayi, która ku mojej uldze się zgodziła, a już godzinę później siedzieliśmy pod salą porodową, czekając aż przyjedziesz na świat. Moment w którym zobaczyłem cię po raz pierwszy w ramionach Rose, zaparł mi dech w piersiach. Choć widziałem zmęczenie twojej mamy, widziałem też nieopisane szczęście w jej oczach. A później po raz pierwszy wziąłem cię na ręce. Tak bardzo starałem się nie zrobić ci krzywdy, w końcu byłaś taka maleńka. Kiedy jednak spojrzałem w twoje oczy zrozumiałem jedno. Będziesz nie do pokonania Floro. W twoim ciemnym oku zobaczyłem determinację i siłę Rose a w tym jasnym mądrość, opanowanie i spokój Victora. Wszystkie cechy idealnego przywódcy, którym zapewne będziesz.
Oczywiście o ile zdecydujesz się żyć w naszym brudnym świecie. I choć pewnie powinienem pisać, że powinnaś z niego odejść by być bezpieczną, wiem, że jedyna słuszna decyzja będzie taka, którą podejmiesz ty sama. Przyznam jednak, że jeśli nie zagłębisz się naszym świecie będę szczerze zaskoczony. W końcu twój dziadek i rodzice są bossami. I jeśli ty zechcesz również nim będziesz. Jestem pewien, że będziesz tak samo sprawiedliwa i mądra jak twoja mama. I choć będziesz miała przed sobą mniej przeciwności i tak każdy twój dzień będzie walką o spełnianie marzeń. Obiecam ci jednak, że nieważne jaką obierzesz drogę, będę cię chronił a przede wszystkim nigdy nie będę cię oceniał. Twoje wybory, powinny być tylko twoje. Nawet jeśli twoja decyzja bardzo nie będzie mi się podobała, nie będę próbował jej zmieniać.
Jestem pewien, że wyrośniesz na piękną i cudowną kobietę, zupełnie jak twoja matka. I szczerze mówiąc już się boje momentu w którym będziemy musieli zacząć odganiać od ciebie chłopaków. Tego jestem akurat pewien, będziesz miała z nami przejebane, w końcu czwórka przewrażliwionych mężczyzn wokół jednej dziewczyny nie wróży nic dobrego. Nie martw się tym jednak za bardzo, pewnie szybko owiniesz nas sobie wokół palca o ile już teraz tego nie zrobiłaś.
Mam nadzieję, że nigdy nie zaznasz cierpienia tak wielkiego jak te, które doświadczyła twoja mama, tata czy wujkowie a nawet ja. I choć nie mogę stwierdzić, że jesteś na to za delikatna kwiatuszku, to zdecydowanie nie chce nigdy widzieć łez bezradności, kapiących z twoich ślicznych oczu. Bo gdy popłyną one z twoich oczu, możesz być pewna, że popłyną i z moich.
Najlepszy wujek
Luca
Ps. Założyłem się z Vincentem, że moje imię powiesz szybciej niż jego, proszę nie zawiedź mnie bo naprawdę nie chce dawać temu debilowi 10 milionów.
PPS. Razem z Willem i Vincem zorganizowaliśmy konkurs na najlepszego wujka. Skończy się on w dniu twoich 18 urodzin, kiedy sama wybierzesz zwycięzcę. Wybierz mądrze, a do twojej kieszeni wpadnie kilkanaście milionów...
CZYTASZ
Zagubiony w przeszłości - "Nowe pokolenie #2"
ActionChciał być bezdusznym potworem, jednak zawsze miał przy sobie siostrę, która nie pozwalała mu upaść na dno. Potem jednak ona sama upadła, a on nie zdążył jej uratować. Po latach od tragedii, która zmieniła jego życie, Luca znów odnajduje szczęście...