Otworzyłem oczy gdy ostre światło zaczęła uderzać o moją twarz.
Usiadłem poziomo na wszystkich łapach.
Zobaczyłem przed sobą wilka, którego uratowałem.
— Widzę, że już się obudziłeś — powiedział, patrząc na mnie — obudziłem się szybciej i jednak doszedłem do siebie.
Spróbowałem coś powiedzieć i wstać, lecz z moim ust ponownie nie wyszły słowa, a wilk przycisnął mnie do ziemi.
— Jeszcze nie wstawaj — odrzekł — nawet jeśli minął dzień, to nadal takie rany mogą się otworzyć.
— Nie powinny się zasklepić już? — zapytałem — A poza tym ty mocniej oberwałeś.
— Wykorzystajmy czas gdy będziesz siedział do nauki mówienia — odpowiedział wilk i usiadł poziomo obok mnie — żebym mógł wiedzieć, co mówisz.
— Kiwaj głową, chce się dowiedzieć paru rzeczy — rzekł — dobrze?
Pokiwałem głową.
— Masz zmodyfikowane struny głosowe i z tego powodu nie możesz wykrzesać słowa? — zapytał.
Pokiwałem głową.
— To trochę utrudnia — rzekł wilk — następne pytanie. Jesteś inteligentny, bo jesteś z rodziny Humanimsów czy jesteś dzikim zwierzęciem, które zyskało świadomość i inteligencję?
— Z rodziny Humanimsów? — zadał pytanie wilk.
Nie pokiwałem głową.
— Dzikim? — zadał kolejne pytanie.
Ponownie nie pokiwałem głową.
— Po braku reakcji domyślam się, że nie wiesz prawdopodobnie kim są Humanimans — rzekł wilk.
— Humanimans są to osoby takie jak ja — powiedział wilk — wyglądamy jak zwierzęta, lecz mamy ludzkie umysły i zachowania oraz nie dajemy się ponieść instynktom.
— Przeciwieństwem nas są dzikie zwierzęta, które mimo podobnego wyglądu nie są w niczym oprócz tego podobne do nas — dodał wilk — są zwierzęce, niestety silniejsze przez swoją pierwotność, a do tego bardziej rozprzestrzenione po krainach świata.
— A więc należnych do której grupy? — zapytał ponownie wilk.
Pokiwałem głową lekko na boki.
— Nie wiesz — odrzekł wilk — prędzej czy później się dowiemy.
— Od dawna jesteś w tej okolicy? — zapytał wilk — Nie często spotyka się lisy w naszym klimacie i raczej łatwo takiego zauważyć, a ja ciebie nie wiedziałem.
Zaprzeczyłem kręcąc głową.
— Trochę to dziwne, bo musiałbyś przybyć z innej części naszego kraju — odrzekł wilk — ale dopóki nie zaczniesz mówić, więcej się nie dowiem.
— Zacznijmy lekcje mówienia — rzekł wilk — skup się, by dobrze wyartykułować słowo.
Skupiłem się i postanowiłem powiedzieć, że dobrze.
Otworzyłem usta i spróbowałem powiedzieć, lecz znowu słowa nie wyszły.
„Mógłbyś po prostu w szczęknięciu wysłać mu informacje o tym co chcesz powiedzieć" — powiedział instynkt — „bez bawienia się na razie w słowa".
— Dobrze — powiedziałem, przed czym skupiłem się, by słowo było ubrane w szczęknięcie.
— Szczeknąłeś, ale wiem, co powiedziałeś — odrzekł wilk — ciekawe. Może wystarczy na razie.
CZYTASZ
Ta historia w której odrodziłem się jako Lis
AdventureCo byś zrobił, gdybyś umarł? Gdyby twoje serce przestało tłoczyć krew, która napędza twoje ciało? Stałbyś się duchem i latał po świecie lub zamieszkał w dawnym domu? Poszedł do Nieba czy też może Piekła w zależności od uczynków za życia? A może byś...