16. Zadanie społeczne

31 9 21
                                    

Ponownie zeszliśmy do gildii.

Aquarius czekał z odznaką.

— Nie ruszaj się chwilę — powiedziała Oliwia i wzięła apaszkę Alicji, a następnie ją jej ubrała.

— Teraz już możesz ubrać odznakę — odrzekła Oliwia do Aquariusa.

Aquarius podszedł i przypiął odznakę do apaszki Alicji.

— Dziękuję — odrzekła Alicja.

— Jak ci się podoba? — zapytałem.

— Ładna — odpowiedziała Alicja — i pasuje.

— Jak i wam — dodała.

— Chcecie zająć się teraz jakimś zadaniem? — zapytał Aquarius.

— A jakie do wyboru? — odpowiedziałem pytanie i podszedłem do tablicy.

— Wybaczcie — powiedziałem do reszty — wy wybierzcie. Nie chcę się pysznić, szczególnie że nie jestem liderem.

— Kto chce, by Dawid został liderem naszej drużyny? — zapytała Oliwia i podniosła w miarę możliwości łapę do góry.

Albert również podniósł łapę, a Alicja poszła ich śladem.

— Przegłosowane — rzekła Oliwia — Teraz już jesteś liderem.

— I sytuacja się powtarza — odrzekłem cicho pod nosem i popatrzyłem na tablice.

— Wasza szybkość podejmowania decyzji jest zadziwiająca — powiedział Aquarius.

— To jest najnowsze — rzekł Aquarius i pokazał na zadanie na samym dole tablicy — atak tamtego wilka spowodował pewne szkody i trzeba naprawić uszkodzenia. A do tego potrzeba będzie drewna.

Popatrzyłem na to zadanie.

— Z powodu deficytu drewna potrzebna jest eskorta i ochrona przed dzikimi zwierzętami podczas ścinki drzew — przeczytałem zadanie.

— Weźmiemy się za to? — odwróciłem się i zapytałem resztę.

— Oczywiście, pomożemy również w odbudowie — odpowiedziała Alicja, a reszta się z nią zgodziła.

— W takim pójdę po nich — rzekł — chodźcie, poczekacie na nich przed gildią.

— Dobrze — odrzekłem, po czym poszliśmy za nim i wyszliśmy z gildii.

Stanęliśmy przed nią, a Aquarius poszedł po zleceniodawców.

— Zdajecie sobie sprawę z tego, że może to być trudne, skoro tylko ja obudziłem element? — zapytałem resztę.

— Na pewno sobie poradzisz — powiedziała Alicja.

— Trochę podobnie myślę — rzekłem — w końcu to nowa siła.

— Czuje możliwość użycia jej do pomocy — dodałem — ale zdecydowałem, że poczeka aż przynajmniej jedno z was nie obudzi swojego elementu. Nie będę uważać się za kogoś lepszego od was. Do tego momentu będę walczyć bez niego.

— Na pewno sobie poradzimy? — zapytał Albert.

— Raczej tak, mimo wszystko nawet bez elementów możemy sobie poradzić — odrzekłem — nawet jeśli ja jestem najmniejszy.

Zobaczyliśmy Aquariusa w oddali, a za nim szła grupka różnej wielkości.

Po chwili doszli do nas.

Zobaczyliśmy, że była to grupką bobrów.

— Dzień dobry — powiedział bóbr na przedzie — to my zamieściliśmy zadanie.

Ta historia w której odrodziłem się jako LisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz