Ponownie zeszliśmy do gildii.
Aquarius czekał z odznaką.
— Nie ruszaj się chwilę — powiedziała Oliwia i wzięła apaszkę Alicji, a następnie ją jej ubrała.
— Teraz już możesz ubrać odznakę — odrzekła Oliwia do Aquariusa.
Aquarius podszedł i przypiął odznakę do apaszki Alicji.
— Dziękuję — odrzekła Alicja.
— Jak ci się podoba? — zapytałem.
— Ładna — odpowiedziała Alicja — i pasuje.
— Jak i wam — dodała.
— Chcecie zająć się teraz jakimś zadaniem? — zapytał Aquarius.
— A jakie do wyboru? — odpowiedziałem pytanie i podszedłem do tablicy.
— Wybaczcie — powiedziałem do reszty — wy wybierzcie. Nie chcę się pysznić, szczególnie że nie jestem liderem.
— Kto chce, by Dawid został liderem naszej drużyny? — zapytała Oliwia i podniosła w miarę możliwości łapę do góry.
Albert również podniósł łapę, a Alicja poszła ich śladem.
— Przegłosowane — rzekła Oliwia — Teraz już jesteś liderem.
— I sytuacja się powtarza — odrzekłem cicho pod nosem i popatrzyłem na tablice.
— Wasza szybkość podejmowania decyzji jest zadziwiająca — powiedział Aquarius.
— To jest najnowsze — rzekł Aquarius i pokazał na zadanie na samym dole tablicy — atak tamtego wilka spowodował pewne szkody i trzeba naprawić uszkodzenia. A do tego potrzeba będzie drewna.
Popatrzyłem na to zadanie.
— Z powodu deficytu drewna potrzebna jest eskorta i ochrona przed dzikimi zwierzętami podczas ścinki drzew — przeczytałem zadanie.
— Weźmiemy się za to? — odwróciłem się i zapytałem resztę.
— Oczywiście, pomożemy również w odbudowie — odpowiedziała Alicja, a reszta się z nią zgodziła.
— W takim pójdę po nich — rzekł — chodźcie, poczekacie na nich przed gildią.
— Dobrze — odrzekłem, po czym poszliśmy za nim i wyszliśmy z gildii.
Stanęliśmy przed nią, a Aquarius poszedł po zleceniodawców.
— Zdajecie sobie sprawę z tego, że może to być trudne, skoro tylko ja obudziłem element? — zapytałem resztę.
— Na pewno sobie poradzisz — powiedziała Alicja.
— Trochę podobnie myślę — rzekłem — w końcu to nowa siła.
— Czuje możliwość użycia jej do pomocy — dodałem — ale zdecydowałem, że poczeka aż przynajmniej jedno z was nie obudzi swojego elementu. Nie będę uważać się za kogoś lepszego od was. Do tego momentu będę walczyć bez niego.
— Na pewno sobie poradzimy? — zapytał Albert.
— Raczej tak, mimo wszystko nawet bez elementów możemy sobie poradzić — odrzekłem — nawet jeśli ja jestem najmniejszy.
Zobaczyliśmy Aquariusa w oddali, a za nim szła grupka różnej wielkości.
Po chwili doszli do nas.
Zobaczyliśmy, że była to grupką bobrów.
— Dzień dobry — powiedział bóbr na przedzie — to my zamieściliśmy zadanie.
CZYTASZ
Ta historia w której odrodziłem się jako Lis
AdventureCo byś zrobił, gdybyś umarł? Gdyby twoje serce przestało tłoczyć krew, która napędza twoje ciało? Stałbyś się duchem i latał po świecie lub zamieszkał w dawnym domu? Poszedł do Nieba czy też może Piekła w zależności od uczynków za życia? A może byś...