24. Prawda czy Wyzwanie

18 9 7
                                    

Popatrzyłem na Oliwie.

— To może ja — powiedziała — Wyzwanie.

— Na początek może spróbuj złapać własny ogon — rzekła Alicja.

— Dobra — odrzekła Oliwia i odeszła od nas.

Popatrzyła na swój ogon, po czym zaczęła go gonić.

Po chwili przestała.

— Jest za krótki — powiedziała i wróciła do kwadratu.

— Ja swojego również nie złapie, mimo że mam najdłuższy — rzekłem.

— Teraz ja — odrzekła Alicja — Prawda.

— Co ci się najbardziej podoba w nowej postaci? — zapytała Oliwia.

— Poczucie wolności i wiatr w sierści — odpowiedziała Alicja — chociaż czyszczenie jej z piasku łatwe nie było. Podoba mi się również mobilność.

— I na szczęście struny głosowe mi się nie zmieniły — dodała.

— Przynajmniej tobie — odrzekłem — nie pamiętam czy wam mówiłem, ale gdy się obudziłem, tutaj to nie mogłem mówić. Wydawałem tylko lisie dźwięki.

— Jak sobie poradziłeś z rozmową z Robertem? — zapytała Oliwia.

— Najpierw spotkałem Edwarda, nasza rozmowa była dość nietypowa, ale doszliśmy do porozumienia — odpowiedziałem — a potem Robert pomógł mi z odzyskiwaniem głosu.

— Twoja kolej — rzekła Alicja.

— Prawda — powiedziałem po chwili zastanowienia.

— Jest coś, co chciałbyś zrobić, będąc lisem? — zapytała Alicja.

— Pewnie by coś się znalazło — odrzekłem — chociaż kilka już takich rzeczy zrobiłem. Pobiegałem sobie, powspinałem się na drzewa, pospałem.

— Można rzec, że już doznałem wielu rzeczy jako lis — powiedziałem — a chciałbym jeszcze ich trochę doświadczyć.

— Zarówno przyjemnych, jak i nie — dodałem cicho pod nosem, ale na szczęście chyba akurat tego nie usłyszeli.

— Moja kolej — rzekł Albert — Wyzwanie.

— Nie mam pomysłu — powiedziałem — możecie wy dziewczyny za mnie jakieś wymyślić?

— Na pewno sam jakieś wymyślisz — odpowiedziała Oliwia.

— No to może pomerdaj trochę ogonem — powiedziałem.

— Ogonem? — zapytał zdziwiony Albert i popatrzył na swój ogon.

— To w teorii twoja dodatkowa kończyna, więc powinieneś móc nią ruszać — odrzekłem i poruszyłem lekko swoim.

— Spróbuję — rzekł Albert i powoli zaczął ruszać ogonem na boki.

— Bardzo dobrze — powiedziałem — szybko się nauczyłeś.

— Jest częścią mnie, więc trochę łatwo się do niego wczułem — odpowiedział Albert — ale wątpię, bym dużo z nim zrobił. Nie jest jakiś niezwykły.

— Podobnie jak nasze — rzekłem.

— Ponownie moja kolej — odrzekła Oliwia — Prawda.

— Co byś chciała zrobić w przyszłości? — zapytał Albert.

— Chciałabym poznać lepiej ten świat — powiedziała Oliwia — Szczególnie że na pewno jest dużo rzeczy, które mnie zainteresują.

— Okolica nie jest prawdopodobnie duża w porównaniu z resztą świata, a jest bardzo ciekawa — rzekłem — więc co dopiero cały świat.

Ta historia w której odrodziłem się jako LisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz