Danielle leżała na swoim łóżku. Jej włosy perfekcyjnie rozkładające się na poduszce, a oczy zamknięte. Nie spała. Cały czas w głowie chodził jej jeden utwór. Nie mogła się go wyzbyć z głowy od kiedy usłyszała jak ktoś odjeżdżał spod szkoły słuchając go w samochodzie. Nie pamiętała dokładnie, którego jest zespołu, ale wiedziała, że ma gdzieś płytę.Nie słuchała za dużo różnych zespołów. Jej gust ograniczał się do AC/DC, Metallica, Black Sabbath, Iron Maiden oraz Motörhead. Znała też jakieś single KISS oraz Quennu, ale nie za dużo. Steve słuchał Queen, w sumie nawet wyglądał na osobę co ich słuchał, było to niezaprzeczalne.
Dziewczyna westchnęła wstając i przecierając swoją twarz dłońmi. Usiadła na łóżku zastanawiając się, czy może w tej pozycji magicznie nie przyjdzie jej nazwa piosenki do głowy. W sumie co jej po nazwie, nie sprawi to, że ucichnie jej w głowie. Chociaż w sumie mówią, że żeby się pozbyć demona trzeba poznać jego imię. Jednak może to nie zadziałać z piosenką.
Danielle widząc, że to nie ma sensu, powoli wstała podchodząc do swojej kolekcji płyt. Teraz miała na sobie już tylko lnianą, białą, oversizową koszulę, którą miała w szkole. Z pod niej wystawał jej ciemno granatowy sportowy stanik pasujący do jej, w tym samym kolorze majtek. Pamiętała, że widziała dzisiaj Harringtona wieczorem, była ogolona i wszystko, ale czy zakładanie jakiś ekstrawaganckich gaci coś da? Może je potem zmieni, ale narazie czuła się dobrze i wygodnie w tym co miała na sobie
Jej włosy luźno opadały jej na ramiona jak przeszukiwała przez swoje płyty z piosenkami. Miała definitywnie tu najróżniejsze rzeczy, znalazła nawet Madonnę. Nie była pewna czy potrafiłaby z głowy wymienić chociaż jedną jej piosenkę. Nie to, że jej nie lubiła, zawsze słuchała w radiu, ale nigdy nie kojarzyła żadnej nazwy.
Danielle oparła swoją głowę o ścianie widząc, że będzie musiała pójść do Billego. Często wymieniali się utworami ze swoich kolekcji. Było to dla nich normalne, żeby po prostu wejść i coś z nich zabrać. Może dlatego miała Madonne. W sumie nie dostałaby takiego szoku jak powinna, że jej brat słucha Madonny. Nie to, że go stereotypuję, ale złapała go raz jak się całował z chłopakiem. Jeszcze w Californi, jak odwiedzali bibliotekę. Blondyn zgodził się pójść z nią z jednego powodu, mieli wpaść później na lody. Jednak skończyło się na tym, że prawie dostał loda, ale nie takiego na jakie mieli iść.
California jednak jest znana z bycia najbardziej otwartym i LGBT przyjaznym stanem w Ameryce. Często odbywały się tam różne parady i Danielle starała się na nie chodzić z Billym. Uśmiechała się za każdym razem jak jakaś dziewczyna skomplementowała jej cycki. Jej jedna ważna zasada, jeśli ktoś ma zajebiste cycki to im się to mówi od razu.
Bliźniacy Hargrove definitywnie oboje nie byli hetero, mimo że Billy wyrzekał się tego jak ognia. Jednak z takim ojcem jakiego mieli, kto by im się dziwił?
Dziewczyna uchyliła lekko drzwi od swojego pokoju, wychodząc przez nie. Szła po cichu przez korytarz słysząc głośną muzykę bębniącą w pokoju jej brata. Słyszała, że akurat leciała "Dirty Deeds Done Dirt Cheap". Uwielbiała tą piosenkę, wyszła ona w 1976 roku w albumie o jej nazwie. Zawsze chciała mieć koszulkę z tym albumem, ale nigdy nie mogła żadnej znaleźć. Co było bardzo dziwne.
YOU ARE READING
Away from The World || Steve Harrington
Fanfiction"-Nie. Nie bawię się tak. Jeśli chcesz to robimy to razem- z tymi słowami chłopak wziął drugą ręką trochę kremu i wmasował w jej siniaka na kości policzkowej. Dziewczyna zamroziła się czując jego dotyk na swoim policzku. -Ty chuju- w końcu Danielle...