8. Wszyscy myśleli o seksie

135 6 2
                                    

-Munson!- Danielle krzyknęła jak otworzyła drzwi, przytuliła chłopaka ściskając jego talię do punktu gdzie nie mógł oddychać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Munson!- Danielle krzyknęła jak otworzyła drzwi, przytuliła chłopaka ściskając jego talię do punktu gdzie nie mógł oddychać.

-Hargrove!- Chłopak odkrzyknął walcząc o powietrze. Dziewczyna zaśmiała się puszczając go.

Nie chciała go zabić kiedy Billy zgodził się go poznać.

-Tutaj zdejmij buty i zapraszam- blondynka pokazała na niską szafkę przy ziemi i sama weszła w głąb domu.

Eddie szybko podążył jej instrukcję, po czym wszedł za nią. Rozejrzał się, nie był to za bogaty dom, ale nadal lepszy od niego. Na ścianach nie było żadnych rodzinnych obrazów, ani niczego takiego, ale zignorował to patrząc, że przeprowadzili się tu tydzień temu.
Wszedł za dziewczyną do kuchni połączonej z jadalnią. Zobaczył po środku, przykryty ciemno granatowym obrusem stół. Leżały na nim trzy talerze ze sztućcami i szklankami, jedzenia leżały przygotowane na blacie w kuchni.

-Nie jestem pewna, czy Billy pamięta, że zgodził się, żebyś przyszedł na obiad, ale jeśli dalej będziesz się trząść jak obsikana wiewiórka, to on jeszcze pomyśli, że przyszedłeś na chaju- Danielle zaśmiała się patrząc na zestresowanego chłopaka.

-Od kiedy ja się trzęsę jak zestresowana wiewiórka? Jestem definitywnym szopem praczem, trzęsę się jak zestresowany szop pracz- Eddie powiedział dumnie wypinając klatkę piersiową.

-Szopy są zawspaniałe, żebyś Ty nimi był. Ja jestem szopem praczem- Dziewczyna powiedziała dźgając go palcem w klatkę, sprawiając, że przestał ją wypinać dumnie.

-Bardziej mi przypominasz niedźwiedzia, grizzly bo gryziesz- Eddie złapał jej palec z jego klatki i dźgnął nim dziewczynę w brzuch.

-Lekko, poza tym okazuję tak moją miłość- blondynka wzruszyła ramionami zabierając spowrotem swój palec.

-Dans! Widziałaś moją białą koszulkę z długim rękawem!?- oboje usłyszeli krzyk Billego z góry- Tą z czarnym napisem na sobie.

Blondynka spojrzała w dół na bluzkę, którą miała na sobie, a potem na Eddiego, który zakrywał swój uśmiech za pasmem włosów w ręcę.

-Nie widziałam, ale może być w praniu!- dziewczyna odkrzyknęła, próbując powstrzymać swój śmiech.

Po chwili oboje usłyszeli kroki po schodach, więc przeszli do salonu gdzie się one znajdowały. Zobaczyli Billego ubranego w szary crop top oraz swoje wcześniejsze szorty dresowe.

Eddie uchylił lekko usta rumieniąc się widząc blondyna, definitywnie był atrakcyjny. Jego blond loki w mullecie podskakując z każdym jego krokiem oraz przecinające, niebiesko morskie oczy, ukryte pod długimi, czarnymi rzęsami. Przez jego ubranie mógł zobaczyć jego umięśniony brzuch.

-Munson. Nie wiedziałem, że już tu jest- Billy powiedział chłodno obserwując chłopaka od stóp do głów.

Czarnowłosy był ubrany w za duży czarny tshirt z białym, małym napisem. Oversizowe, luźne, szare spodnie z kieszeniami. Na szyi miał kilka srebrnych naszyjników, a na nadgarstach pasujące bransoletki. Można było zobaczyć, że miał świeżo pomalowane, czarne paznokcie obok, których znajdowały się drogo wyglądające pierścienie. Jego linię wodnę pomalowane czarnym eyelinerem, lekko rozmazane pod oczami.

Away from The World || Steve Harrington Where stories live. Discover now