-Ja z wami dzisiaj nie wracam- odezwała się Danielle do swojego brata jak stali na korytarzu, przed pojechaniem do domu.
-Co? Jedziesz do Harringtona?- Blondyn zapytał patrząc na bruneta, który stał kilka metrów dalej, z głową w swojej szafce.
-Może, masz z tym problem?- Dziewczyna zapytała z podniesioną brwią.
-Róbcie co chcecie, nie obchodzi mnie to- Billy przewrócił oczami, wracając wzrokiem do swojej szafki.
Danielle pokręciła głową z niedowierzaniem na słowa swojego brata. Jakby go to nie obchodziło to by nie pytał. Poklepała go po ramieniu, a potem odwróciła się i podeszła do swojego przyjaciela.
Steve miał na sobie swoje typowe, luźne niebieskie dżinsy, które zawinął na końcach, żeby się nie przewrócił o nogawki. Przewiązał je jeszcze czarnym skórzanym paskiem ze srebrną sprzączką. Do tego miał żółty sweter, dwa rozmiary za duży na niego, z małą plamą na rękawie od atramentu z długopisu, który mu się wylał.
Dziewczyna uśmiechnęła się na widok jego, jak zawsze poukładanych, czekoladowych kudłów. Oparła się plecami o szafkę obok, zakładając ręce na klatkę piersiową. Poprawiła torbę na ramieniu, wyjmując z niej przy okazji swoje okulary przeciwsłoneczne. Nasunęła je na swój nos uśmiechając się charakterystycznie dla rodzeństwa Hargrove.
-Idziemy?- Blondynka odwróciła się w prawo widząc bruneta patrzącego na nią. Nadal nie wyglądał na szczęśliwego, a dziewczynę zjadała wina w brzuchu wiedząc, że to przez jej czyny wcześniej.
-Tak, jasne- Danielle odpowiedziała odpychając się od szafek, zaczynając iść z chłopakiem do wyjścia.
Żadne z nich się więcej nie odezwało, niekomfortowa cisza wyjadała ich obu od środka. Blondynka lekko przygryzła wargę, nie wiedziała co zrobić, co powiedzieć, czuła się winna. Zaczęła międlić palcami końcówkę pasma swoich włosów ze stresu, chciała stąd uciec.
Steve odwrócił głowę na chwilę w jej stronę, westchnął widząc jej stan.
Pchnął drzwi prowadzące na parking wpuszczając blondynkę, przed nim. Szli w stronę czerwonego BMW, żadne z nich dalej się nie odzywające. Brunet rozejrzał się widząc ludzi patrzących na nich. Plotki po ich wyjściu tydzień temu, tak jak się spodziewał, szybko się rozniosły. Uczniowie liceum Hawkins, nie mając niczego lepszego do robienia, mówili o tym czy dwójka nastolatków jest razem, albo czy będą. Podobno w drużynie koszykówki kilka osób miało nawet zakłady na ten temat.
Chłopak wsiadł do samochodu za kierownicą, jak dziewczyna usiadła w miejscu pasażera. Wsadził kluczyki do stacyjki przekręcając je i odpalając auto, po czym wyruszył odjeżdżając spod szkoły.
Danielle sięgnęła dłonią włączając radio, akurat leciało "Never Ending Story", które wyszło nie tak dawno i było nowym, wielkim hitem.
Dziewczyna zaczęła nucić słowa piosenki, delikatnie tupiąc stopą do rytmu. Lekki uśmiech znalazł swoją drogę na jej usta, jak śpiewała.
YOU ARE READING
Away from The World || Steve Harrington
Fanfiction"-Nie. Nie bawię się tak. Jeśli chcesz to robimy to razem- z tymi słowami chłopak wziął drugą ręką trochę kremu i wmasował w jej siniaka na kości policzkowej. Dziewczyna zamroziła się czując jego dotyk na swoim policzku. -Ty chuju- w końcu Danielle...