24 Strach

49 2 0
                                    

Po chwili Jimin oznajmił, że musi udać się na trening. Przepraszał, że zostawia mnie w trudnej sytuacji, ale ja nie miałam mu tego za złe. Musiał zjawić się w wytwórni, to jego praca. Ja też miałam trening za kilka godzin, jednak nie chciałam na niego iść. Byłam tak przygnębiona tym wszystkim, że nie miałam nawet ochoty, by opuścić dom. Po wyjściu Jimina, usiadłam przed telewizorem i zaczęłam coś oglądać. Szukałam czegoś interesującego między kanałami. Na jednym, odtwarzano właśnie wiadomości. Niezbyt często oglądam fakty, jednak teraz ujrzałam w nich coś intrygującego. Mówiono właśnie o mojej sytuacji. Postanowiłam posłuchać chwilę. Po chwili jednak przełączyłam, ponieważ gdy przypomniałam sobie o tej sytuacji, zaczynałam znów płakać. To było bardzo uciążliwe uczucie. Finalnie natrafiłam na jakiś film, który postanowiłam oglądać. Niestety nie należał on do wyjątkowo ciekawych. Tak mnie znudził, że po chwili zasnęłam, opierając głowę o miękką poduszkę. Obudził mnie jednak dzwonek do drzwi. Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegar, który wybijał godzinę osiemnastą, co świadczyło o tym, że spałam 4 godziny. Niechętnie wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je
i ujrzałam dwie dziewczyny: Miyoo i Soyeon. Zapewne przyszły zapytać jak się czuje. Nie dziwiło mnie to, że brakowało Soojin. Od czasu kiedy rozpadła się nasza przyjaźń, dziewczyna się mną nie interesuję. 

- Hej - odparłam jeszcze zaspanym głosem, ziewając. Moje oczy były mokre od płaczu.

- Cześć. Wszystko okej? Widziałyśmy jaki jest teraz duży skandal - oznajmiły.

- Mhm.. Nic nie jest okej - odparłam trochę obojętnie. Nie chciałam być niemiła dla przyjaciółek, ale aktualnie chciałam być sama, ewentualnie z Jiminem. 

- Możemy wejść? - zapytały, spoglądając na mnie.

- Przepraszam, ale chcę być sama. 

Dziewczyny miały już iść. Po chwili pod moim domem pojawił się Jimin. Podszedł bliżej mnie,
a ja wpuściłam go do domu. Widziałam zdziwienie na twarzach Miyoo i Soyeon. Pewnie myślały, że to nie jest nawet mój przyjaciel, a to wszystko w internecie jest plotką. Poza tym pewnie były zdziwione, bo jego wpuściłam, a je nie. Nie skomentowały już tego i poszły w przeciwnym kierunku.  Weszłam wraz z chłopakiem do mojego domu.

- Ej no, dalej płakałaś? - odparł, zauważywszy moje czerwone od płaczu oczy.

- Ehh... Tak - potwierdziłam.

- Nie możesz więcej już płakać. Masz piękny uśmiech, musisz się uśmiechać - po tych słowach, przytulił mnie.

Również go objęłam. Staliśmy tak przez kilka minut. 

- Może zrobimy sobie dziś jakiś wieczór filmowy, hm? - zapytał, z promienistym uśmiechem na twarzy.

- Jasne, możemy - odparłam, po chwili przestając go przytulać.

Już wieczorem, wraz z chłopakiem, usiadłam na swojej kanapie. Stwierdziliśmy, że obejrzymy jakiś horror. Bałam się tego typu filmów, jednak lubiłam je również. Włączyliśmy seans i oglądaliśmy z uwagą. Początek był dosyć spokojny, nie było wiele strasznych scen. Gdzieś w połowie filmu zaczęłam się bardzo bać. Nagle zza jakiś zarośli wyskoczył, ogromny, paskudny, potwór. Bardzo się wystraszyłam, podobnie jak Jimin. Spojrzałam na niego i delikatnie go objęłam. On zrobił to samo. Tak dokończyliśmy oglądanie tego filmu. Po seansie, stwierdziliśmy, że co zjemy. Niestety oboje na kolację mogliśmy zjeść jedynie sałatkę, tak nakazywała nasza dieta. Przyrządziłam zdrową przekąskę oraz nałożyłam mi i Jiminowi. Po zjedzeniu chłopak musiał udać się już do dormu.

- Przyjdę jutro po południu - uśmiechnął się.

- Dobrze, będę czekać - odparłam.

Chłopak nie mówił już nic więcej, pomachał mi i poszedł w swoją stronę. Byłam bardzo zmęczona, wzięłam szybki prysznic i poszłam spać. 

Następnego dnia, wstałam późno, bo o dziesiątej. Zerknęłam na swój telefon. W internecie hejt na moją osobę, coraz bardziej się nasilał. Westchnęłam i wyłączyłam urządzenie.

Tymczasem u Soojin

Dziewczyna wpadła na bardzo zły pomysł. Postanowiła skontaktować się ze swoim dawnym przyjacielem, Kayoungiem. Postanowiła zlecić mu napad na Chaeyoung. Kayoung był człowiekiem bardzo zwinnym, miał dobrą kondycję, ponieważ lubił grać w piłkę nożną.

- Słuchaj, musisz napaść dzisiaj na tą dziewczynę - mówiła Soojin, pokazując mu zdjęcia Chae.

- No okej, tylko, że nie robię nic za darmo - odparł, siedząc na krześle.

- Zapłacę ci - skomentowała dziewczyna, podając mu kopertę z pieniędzmi.

Chłopak przeliczył gotówkę i uśmiechnął się.

Tymczasem u Chaeyoung

Zbliżało się już po południe. Po chwili usłyszałam dzwonek do moich drzwi. Domyśliłam się, że jest to Jimin. Rozmyślałam ostatnio o opuszczeniu zespołu, stwierdziłam, że porozmawiam o tym z przyjacielem. Wpuściłam chłopaka do domu i przywitałam się z nim. Poprosił mnie o herbatę, więc szybko przyrządziłam dla niego ten gorący napój. usiadł przy stole, popijając ciecz.

- Opuściłbyś zespół na moim miejscu? - rzuciłam pytanie.

- Oczywiście, że nie. Trzeba być wytrwałym i odpornym na hejt - skomentował Jimin.

- W sumie i tak już opuściłam jeden trening - odparłam cicho.

- A dzisiaj masz jakiś? - zapytał.

- No za dwadzieścia minut. 

- To szykuj się i biegnij. Pójdę z tobą - uśmiechnął się.

Stwierdziłam, że ma rację. Nie mogę się tak po prostu poddać. Nasz zespół osiągnął już nawet sporo. Mamy kilka nagród, a nasze teledyski wyświetlają miliony ludzi.

- Masz rację, nie poddam się - dodałam po chwili.

- No i takie nastawienie musisz mieć. 

Już nic mu nie odpowiedziałam. Pobiegłam do swojego pokoju. Z szafy wydobyłam strój sportowy, w który szybko się przebrałam. Po chwili zbiegłam na dolne piętro. Wzięłam jeszcze torbę, do której schowałam mój telefon 

- Jestem już gotowa - odparłam krótko.

- Super, chodźmy więc - powiedział Jimin, dopijając herbatę i stawiając pusty kubek w kuchni. 

Miałam teraz siłę do działania. Stwierdziłam, że nie mogę porzucić swoich marzeń przez hejterów. Oni właśnie tego chcą, a jedyne co mogę im pokazać, to to, że dam radę. Uśmiechnęłam się sama do siebie i ubrałam obuwie. Wybrałam, wygodne buty sportowe. Otworzyłam drzwi i czekałam na Jimina. Po chwili oboje wyszliśmy z mojego domu, który zamknęłam, chowając klucz, do niewielkiej torebki. Szliśmy powoli w stronę wytwórni, rozglądając się wokół i rozmawiając. Kilka osób zdążyło krzyknąć mi w twarz: "Chaeyoung bez talentu", jednak starałam się tym nie przejmować. Droga nie była krótka ani długa. Po chwili staliśmy już przed Big Hitem. Ujrzałam tam tłum osób, krzyczących coś na mój temat. Z budynku wyszedł ochroniarz, by zabrać mnie do środka. Mężczyzna podszedł do mnie i zaczął się przepychać przez tłum, by zrobić mi drogę. Jednak nie zauważył czegoś bardzo podejrzanego i niepokojącego. Nagle podbiegł do mnie mężczyzna w czarnej kominiarce z nożem w ręku. Poczułam jak przecina moją skórę, więcej już nie pamiętam. Nie wiem co dokładnie się wtedy stało.

《Zaślepione spojrzenie》 ~~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz