3 Nowe wyzwanie

152 5 0
                                    

Tymczasem u Chaeyoung
Była już druga w nocy. Zamierzałam położyć się spać. Byłam już po wieczornej kąpieli i powoli ułożyłam się już w łóżku. Myślałam nadal o tym, dlaczego Jimin ukrywa swoją twarz. Żadna myśl jednak, nie przyszła mi do głowy, mimo to gdzieś już słyszałam to imię. W zasadzie słyszę je bradzo często... Tylko gdzie? Nie mogłam sobie przypomnieć. Dosłownie nic nie przychodziło mi na myśl. Powoli zaczynałam zasypiać. To co mi się przyśniło wydawało się być jak wskazówka. Mianowicie mój sen ukazywał Jimina na ogromnej scenie. Byłam jedną z osób które stały pod nią. Było ich niewyobrażalnie dużo. Mogłabym stwierdzić, że napewno z pięćset tysięcy. Chłopak śpiewał znajomą mi piosenkę. Słyszałam ją już gdzieś, ale nie mogłam sobie znów przypomnieć gdzie. Obudziłam się wcześnie rano. Rozmyślałam nad moim snem. Może to tylko przypadek? Może to jakaś wskazówka? To jedyne o czym teraz myślałam. Nic innego nie wchodziło mi do głowy. Co jest problemem. Dzisiaj mam sprawdzian z matematyki. Zapewne nie skupię się i dostanę złą ocenę. Poszłam do szkoły. Znów szłam tą samą ciemną uliczką co wczoraj. Nagle usłyszałam znajomy głos.
-Znów się spotykamy..- powiedział Jimin.
- Hm... Co ty tu znów robisz? - zapytałam zaciekawiona.
- Oh, przechadzam sie, w zasadzie idę do sklepu - odpowiedział stanowczo.
- Dobra, ja już lecę. Zaraz spóźnię się do szkoły - powiedziałam.
Po wypowiedzeniu tych słowów nie czekałam na odpowiedź chłopaka, a pobiegłam od razu w stronę budynku. Nie chciałam być spóźniona. Po szkole musiałam udać się do Big Hitu. Tam organizowany był międzyszkolny konkurs śpiewu. Iż śpiewałam dobrze, moja szkoła wybrała mnie na reprezentantkę. Piosenka, którą będę prezentować to Lovesick girls od zespołu Blackpink. Ćwiczyłam bardzo długo i jestem wręcz pewna, że uda mi się coś osiągnąć. Od razu po szkole pobiegłam do domu by ubrać ładniejszy strój na konkurs. Założyłam na siebie pastelowo-fioletową sukienkę, którą mama kupiła mi jakiś czas temu. Kochałam kolor fioletowy. Zwłaszcza ten pastelowy. Do tego dobrałam białe baletki z kremową kokardką. Uczesałam również swoje niedługie włosy, w kolorze czarnym. Z jednej strony przypięłam małą spinkę z kryształkami. Dodałam jeszcze swoje ulubione kolczyki oraz inną biżuterię. Na ręce założyłam pierścionki oraz bransoletkę. Moją szyję zdobił zaś naszyjnik na którym była zawieszka z małym motylkiem. Zrobiłam sobie delikatny makijaż i spryskałam swoje ciało perfumami. Spojrzałam na siebie w lustrze i stwierdziłam, że jestem już w zupełności gotowa. Uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam zarzucić kurtkę. Powolnym krokiem weszłam z domu. W około połowie drogi do wytwórni zaczął padać pierwszy śnieg. To dosyć dziwne, wczoraj było ciepło, było około 15 stopni. Zdziwiłam się na widok śniegu, lecz iż nie miałam czasu na zastanawianie się nad tym zjawiskiem, poszłam dalej. Po 20 minutach drogi byłam pod dużym budynkiem Big Hit Entertainment. Weszłam tam z lekkim stresem. Zobaczyłam jakąś pracownice, skierowałam się w jej strone
i zapytałam do której sali mam się udać. Podążyłam do pomieszczenia które mi wskazała. Dosyć długo go szukałam, ponieważ wytwórnia była ogromnym gmachem. Wreszcie trafiłam do poszukiwanej sali. Kolejna pracownica skierowała mnie do pomieszczenia z którego wchodziło się na scenę. Byłam lekko zestresowana. Ćwiczyłam dużo, lecz zawsze mogłam popełnić błąd. Powtarzałam cicho, pod nosem, tekst piosenki. Teraz, przedstawiali jurorów którzy będą decydować kto wygra konkurs. Za niedługo miała być moja kolej. W dłoni trzymałam mikrofon. Powoli zaczęłam wychodzić na scenę. Zobaczyłam trzech jurorów. Jeden w zasadzie wydawał mi się bardzo znajomy. Chłopak z różowymi włosami zaczął się do mnie uśmiechać. "Gdzieś już widziałam ten uśmiech" - pomyślałam. Mężczyzna patrzył na mnie cały czas, jakbym go znała. Mimo wsyztsko nie mogłam sobie przypomnieć jego wyrazu twarzy. Uśmiech tylko wydawał mi się być znajomy. Zaczęłam śpiewać. Gdy tylko skończyłam, wszyscy zaczęli bić mi brawo. Uśmiechnęłam sie, ukłonilam i zeszłam ze sceny. Po zakończonych występach na forum wyszła jedna z jurorek. Oznajmiła, że zaraz ogłosi zwycięzcę. Bardzo się stresowałam. Szerze, słysząc wokale wszystkich osób, nie miałam wręcz szans na zwycięstwo. Mimo to czułam się dziwnie. Mężczyzna w różowych włosach cały czas skupiał na mnie swój wzrok. Nie mogłam rozpoznać tej osoby... Kogoś mi przypomina.. Tylko kogo?
-Dobrze, a więc zwycięzca naszego konkursu śpiewania to... Kim Chaeyoung! Zapraszamy po nagrodę - wykrzyczała.
Gdy tylko usłyszałam moje imię, serce zaczęło bić mi szybciej. Powoli wstałam z krzesła i pokierowalem się w stronę sceny. Nie dowierzałam w to co się dzieje. Wygrałam ten konkurs... Wszyscy bili mi brawo. Ja wręcz popłakałam się z radości. Nagrodą był oczywiście dyplom i bon o wartości aż pięciuset tysięcy wonów. To bardzo dużo pieniędzy. Wszyscy mi gratulowali. Byłam bardzo szczęśliwa. Nawet nie zauważyłam gdy z moim włosów zsunęła się moja cenna spinka. Ujrzałam że jej nie mam dopiero po wyjściu z wytwórni. Była dla mnie bardzo ważna. Dostałam ją od przyjaciółki, która przeprowadziła się do innego kraju. Gdy dowiedziałam się, że ją zgubiłam strasznie posmutniałam. Poszłam niezadowolona do domu.

Tymczasem u Jimina
Jimin opuścił swe stanowisko jurora i zaczął iść w stronę drzwi. Zobaczył na ziemi mała, błyszczącą spinkę. Podniósł ją, bo od razu skojarzył, że na włosach nosiła taką Chaeyoung. Nie wiedział jeszcze jak jej ją zwróci, ale zamierzał to zrobić. Pokierował się w stronę domu jego i reszty chłopaków z zespołu BTS. Wszedł tam.
-Nie uwierzycie, ona tam była! - krzyknął zadowolony chłopak.
-Kto? Chaeyoung? - spytał Jin, gotując jakąś pyszną, potrawę w kuchni.
-No raczej, że tak - oznajmił Jimin, zajmując miejsce na białym, futrzanym, a także niesamowicie wygodnym fotelu.
-A co to jest to małe świecące, co masz w ręce? - spytał Jungkook, skupiając wzrok na spince.
-Spinka, jej spinka. Zgubiła ją. Ale nie wiem jak jej ją zwrócić... - mówił zmartwiony Jimin.
-No ja nie wiem jak ty to zrobisz, skoro ona nawet nie wie, że ty to ty - oznajmił Taehyung zajadając się chipsami.
-Powinienes jej powiedzieć - skomentował cicho Suga, który grał właśnie, z ogromnym skupieniem w gre komputerową.
-Boje się... Nasze relacje mogą się wtedy zmienić - powiedział.
-Kiedyś tak czy inaczej będziesz musiał się jej pokazać przyjacielu - rzekł RM, przechadzając się dumnie po ogromnym domu.
Jimin tylko westchnął i poszedł do swojego pokoju. Położył małą spinkę na szafce nocnej i przez jakiś czas na nią patrzył. Po chwili jednak, zamknął oczy i zasnął.

《Zaślepione spojrzenie》 ~~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz