2 Pierwsze spotkanie

153 9 0
                                    

O 18 w kawiarni.
Przyszłam do kawiarni o umówionej godiznie. Czekałam na chłopaka którego na razie nie widziałam. Byłam trochę zmartwiona, ponieważ miał być o czasie. Czekałam i czekałam. Minęło już pół godziny... Zrobiłam się smutna. Pomyślałam że po prostu sobie odpuścił i nie chciał się ze mną spotykać. Miałam łzy w oczach. Zabrałam swoje rzeczy i opuściłam kawiarnie. Szłam powoli w stronę domu i spotkałam Jimina.
-Ej... Gdzie się wybierasz? Mówiłem że przyjde, nie oklamałbym cię - powiedział i uśmiechnął się.
-Myslalam... Myślałam że już nie przyjdziesz.
-Ale jestem, przepraszam, że się spóźniłem. Może wolałabyś pójść w inne miejsce? Nie lubię zatłoczonych kawiarni... - rzekł Jimin.
-Nie ma problemu. A gdzie?
-Zobaczysz - powiedział z uśmiechem po czym pokazał żebym szła za nim.
Poszłam za chłopakiem. Szliśmy jakąś drogą której pomimo tego, że mieszkałam w Seulu od urodzenia, nie znałam. Zastanawiałam się gdzie on mnie prowadzi. Mimo wszystko zaufałam mu. Wreszcie doszliśmy na miejsce. Byłam zdziwiona. Nie wiedziałam, że takie miejsce naprawdę istnieje. Było to piękne, czyste jezioro wraz z plażą. Zbliżał się zachód słońca przez co w wodzie odbijały się jego czerwono-złote kolory. O dziwo w tak pięknym miejscu nie było żadnych ludzi. Usiedliśmy razem na plaży.
-Podoba się? - zapytał.
-Jest ślicznie - odpowiedziałam krótko.
Nagle zerwał się okropny wiatr. Jezioro było niespokojne. Fale uderzały o brzeg z całej siły i rozpryskiwały się na plaży. Nagle wiatr zerwał Jiminowi maskę z twarzy. Niestety zdążyłam zobaczyć tylko jego usmiech, ponieważ chłopak zasłonił mi swoją jedną ręką oczy.
-Czemu tak boisz się pokazać? - zapytałam smutna.
-Bo ... Kiedyś się dowiesz - powiedział poprawiając maskę i zdejmując rękę z moich oczu.
Całe dnie zajmowało mi zastanawianie się po co to robi i dlaczego. Niestety nie znałam odpowiedzi. Tuż po tym jak zawiał mocny wiatr usłyszałam pierwszego pioruna i rozlał się silny deszcz. Iż bałam się burzy mocno się wystraszyłam. Jimin pociągnął moją rękę i zaczęliśmy uciekać. Dobiegliśmy do jakiegoś przystanku, pod którego dachem się schowaliśmy. Mimo to trzęsłam się z zimna i ze strachu, ponieważ pioruny zaczęły być coraz częstszym zjawiskiem.
-Boisz się? - zapytał.
-Tak... - powiedziałam niepewnie.
Chłopak nic nie odpowiedział, rozglądnął się wokół i mnie przytulił.
-Poczekamy tu aż przejdzie - oznajmił.
Minęło dużo czasu. Wokół stawało się coraz ciemniej. Było już późno w nocy. "Mama będzie zła" -pomyslalam. Nagle burza ustała, co nie zmieniło tego, że staliśmy tam jakieś 2 godizny. Jimin zaproponował, że mnie odprowadzi. Szliśmy więc powoli ulicami Seulu dochodząc do mojego domu. Był już dosłownie za ostatnim zakrętem, więc pożegnałam się z Jiminem i weszłam do domu. To był wspaniały dzień. Myślę że naprawdę możemy się zaprzyjaźnić. Jest bardzo sympatyczny. Polubiłam go. Mimo iż było dosyć późno włączyłam muzykę w swoim pokoju i zaczęłam śpiewać oraz tańczyć. Jak już mówiłam chciałabym zostać kpopową idolka także często trenuje. Nagle do mojego pokoju weszła mama.
-Dziewczyno?! Gdzie ty się podziewalas?! Burza na zewnątrz była a ciebie nie ma! - krzyknęła.
-Przepraszam mamo... Ale... Schowałam się przed burzą dlatego mnie nie było - tłumaczyłam się.
-Niech będzie - wyszła zamykając drzwi.
Moja mama była dosyć wyrozumiała.

Tymczasem U Jimina
-Jak tam było na randce? - zaśmiał się J-hope.
-Jakiej randce?! To tylko przyjaciółka - zapewniał Jimin.
-No dobra niech ci będzie, ale jak było? - spytał RM.
-Wspaniale... Zabrałem ją nad jezioro.
-Romantyczne - znowu zaśmiał się Hobi.
-Odczep się człowieku. To jest moja PRZYJACIÓŁKA. Dopiero co ją poznałem - powiedział.

《Zaślepione spojrzenie》 ~~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz