21 To niemożliwe

56 1 0
                                    

Kilka dni później u Jimina

Chłopak kończył właśnie swój trening. Nie opuszczał jeszcze wytwórni, ponieważ Seojun poprosił go o przyjście do jego gabinetu. Jimin nie wiedział o co może chodzić. Tak jak prosił  menadżer, po chwili chłopak zjawił się już na wyznaczonym miejscu. Przekroczył próg pomieszczenia i ujrzał tam Soojin. Bardzo się zdziwił, poza tym nie miał chęci by ją widywać, przez to co ostatnio robi. Dziewczyna nie dawała sobie spokoju. Bez przerwy próbowała podrywać Jimina, co też powodowało ogromną zazdrość u Chae. Ship "JiminxSoojin" stawał się coraz to bardziej popularniejszy. Większość fanów twierdziło, że była przyjaciółka Chaeyoung, to nowa dziewczyna wokalisty. Jimin nie wiedział jak sobie z tym poradzić. Wiele razy mówił on fanom, że nie jest tak jak twierdzą, jednak oni nie przestawali.

- O co chodzi tym razem? - zapytał Jimin, siadając na wolnym krześle w gabinecie.

- Więc tak, musicie udawać parę, widzę, że ostatnimi czasy wasz ship stał się niewyobrażalnie popularny - uśmiechnął się do nich.

Jimin nie zamierzał się zgodzić. Nienawidził Soojin, wiedział jak ta skrzywdziła jego przyjaciółkę. Chłopak nie chciał również ranić Chae. Domyślał się, że dziewczyna coś do niego czuję. Poza tym obiecał jej, że nigdy nie zwiąże się z kimś takim jak Soojin.

- Nie, nie ma opcji - odparł stanowczo członek zespołu BTS, po czym wstał z krzesła i szedł w stronę drzwi.

- Ja się zgadzam - odparła Soojin, spoglądając na Jimina.

- Park, stój! Wracaj tu, nie masz innego wyjścia - odezwał się menadżer.

- Nie możesz zmuszać ludzi do takich rzeczy! To nieludzkie! - skomentował, krzycząc przy tym.

-  Nie krzycz na mnie. Jak się nie zgodzisz to wyrzucę cię z BTS i ciekawe co wtedy powiesz - odparł

Chłopak miał mętlik w głowie. Zespół był dla niego wyjątkowo ważny. Stwierdził, że tylko dla tego wyrazi na to zgodę, lecz wytłumaczy się jakoś Chae. 

- Niech panu będzie, ale to ostatni raz kiedy robię coś takiego - po tych słowach wyszedł z pokoju.

Kilka dni później u Chae

Dzisiaj miała odbyć się kolejna gala. Jak zwykle zaproszonych było wiele, między innymi właśnie my i BTS. Gdy tylko dotarłyśmy na miejsce makijażystki i stylistki zaczęły zajmować się naszym wyglądem. To co widziałam za kulisami bardzo mnie zdziwiło i wręcz zbulwersowało. Jimin i Soojin cały czas chodzili razem i się przytulali, choć chłopak nie wyglądał na zadowolonego. Wyglądali jak para, nie wiedziałam co myśleć, przecież wokalista obiecał mi, że nigdy nie zwiąże się z tą wariatką. Trzymałam go za słowo i miałam nadzieję, że nie postanowi nagle złamać obietnicy. Na rozpoczęcie gali przygotowano podobno jakiś specjalny występ. Stwierdziłam, że pooglądam go zza kulis. Po krótkiej chwili na scenę weszła Soojin wraz z Jiminem. Oboje trzymali się za ręce i uśmiechali do siebie. Nie kontrolowałam wtedy swoich  łez, same zaczęły spływać mi po policzkach. Pod koniec występu pocałowali się. Wtedy byłam bardzo zła na chłopaka. Okazuję się, że złamał obietnicę i tak naprawdę nic do mnie nie czuję. Nie wiedziałam co teraz robić. Byłam załamana, nie miałam na nic siły. W końcu w mojej głowie pojawił się dosyć spontaniczny, jak i bezmyślny plan, jednak coś kazało mi go wykonać. Wbiegłam na scenę  i odepchnęłam Soojin od chłopaka. 

- Czemu mi to robicie?! Po Soojin jeszcze się tego spodziewałam... Ale ty Jimin? - krzyczałam, płacząc.

- To nie tak... - skomentował cicho chłopak.

Zdawałam sobie sprawę, że wszystko jest teraz transmitowane do telewizji i w Internecie za niedługo powstanie kolejny skandal, ale aktualnie nie przejmowałam się tym.

Spojrzałam jedynie na Jimina i powoli cofnęłam się w tył, myśląc, że zaraz za mną znajdują się schody. Usłyszałam jedynie krzyk chłopaka: "Uważaj!". Jestem straszną ciamajdą, właśnie spadłam ze sceny. Na szczęście nie była wysoka i nie stała mi się duża krzywda. Poobijałam się tylko lekko. Wokalista zszedł do mnie i chciał pomóc mi wstać. 

- Zostaw mnie! - krzyknęłam i nie przejmując się obolałą nogą, czy łokciem wstałam i wybiegłam z budynku.

Biegłam przed siebie, sama nawet nie wiem gdzie. Odwróciłam się na chwilę i ujrzałam Jimina, biegnącego za mną. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Chłopak był coraz bliżej mnie. Wbiegł na jezdnię, nie oglądając się za jeżdżącymi samochodami. Widziałam jak jedno z aut się do niego zbliża. Szybko złapałam go za rękę i przyciągnęłam do siebie, by nie został potrącony. Byłam na niego naprawdę bardzo zła, ale nie chciałam by stała mu się krzywda. 

- Nic ci nie jest? - zapytałam trochę zmartwiona.

- Nie.. Porozmawiajmy, błagam - z jego oczu zaczęły płynąć łzy.

- Zostaw mnie wreszcie - odparłam i chciałam biec dalej.

Jimin chwycił mnie za nadgarstek.

- Chaeyoung błagam, daj mi się wytłumaczyć - dodał.

- Dobra mów... - powiedziałam, tylko dlatego, że bardzo mi na nim zależało.

Usiedliśmy oboje na jednej z pobliskich ławek. Spojrzałam na Jimina, miałam nadzieję, że będzie ze mną szczery. Chłopak wpatrywał się we mnie przez jakiś czas nie mówiąc ani słowa. 

- Czy możesz wreszcie powiedzieć o co chodzi?! - krzyknęłam, ponieważ byłam bardzo zdenerwowana, po ostatnim wydarzeniu. 

-  Mieliśmy udawać.. - skomentował po chwili.

- To nie zmienia faktu, że się zgodziłeś. 

- Nie chciałem.. Ale on mnie szantażował...  - opowiadał, płacząc.

- Jak niby? - zapytałam, trochę niedowierzając.

- Powiedział, że jak tego nie zrobię, to wyrzuci mnie z BTS - mówiąc to płakał coraz bardziej.

Na jego odpowiedź westchnęłam jedynie. Nie wiedziałam co robić. Moje serce kazało mu wybaczyć. To doprawdy nie była jego wina. 

- Zakończę to jak najszybciej, tylko proszę... wybacz mi.. - patrzył mi prosto w oczy, mówiąc to.

- Przebaczę... To nie twoja wina... Przynajmniej jesteś świadomy, że popełniłeś spory błąd. 

- Już nigdy więcej tak nie postąpię, obiecuję... 

- Tylko tym razem postaraj się nie złamać tej twojej obietnicy - skomentowałam jego wypowiedź

- Nie złamię - odparł krótko.

Uśmiechnęłam się do niego i mocno go przytuliłam. Może nie powinnam mu przebaczać? Nie wiem, zrobiłam to bo mi na nim zależy. Naprawdę bardzo go kocham i nie chciałabym go stracić. Soojin chciała za wszelką  cenę zniszczyć nasze relacje. Jednak się jej to nie udało. Mam ogromną nadzieję, że kiedyś wyda się to co zrobiła i wyrzucą ją z zespołu. Tak byłoby najlepiej. Jest ona jednak najbardziej lubianą członkinią, więc nie wiem, czy wytwórnia by to zrobiła. Seojunowi zależy jedynie na rozgłosie i pieniądzach, więc zapewne dał by jej drugą szansę. Ja jestem pewna, że nigdy nie wybaczę Soojin tego co uczyniła. 

- Właśnie.. A ty, jesteś cała? W końcu spadłaś ze sceny - zapytał Jimin.

- Jest okej, tylko trochę się poobijałam - odparłam. 

《Zaślepione spojrzenie》 ~~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz