4 Odwiedziny

131 5 1
                                    

Tymczasem u Chaeyoung
Przeglądałam właśnie swój telefon. Nie miałam w tym dokładnego celu. Chciałam zobaczyć, czy coś się zmieniło i sprawdzić najnowsze informacje. Natrafiłam na post na Twitterze: "Park Jimin udziela wywiadu". Jimin?! To on?! Czyli jednak jest kimś popularnym... Chciałam już kliknąć w rozwinięcie tego artykułu, by dowiedzieć się czegoś więcej, lecz nagle usłyszałam, że moja mama prosi mnie o wyniesienie śmieci. Zbiegłam, więc na dolne piętro, wzięłam worek pełen odpadów, wyszłam na zewnątrz i wyrzuciłam go do kosza. Następnie wróciłam do swojego pokoju. Wzięłam w dłoń telefon, by dokończyć czytać posta. Niestety moja strona na Twitterze niefortunnie, odświeżyła się. Byłam na siebie bardzo zła. Mogłam dowiedzieć się prawdy, ale zaprzepaściłam tę szansę. Miałam ochotę rzucić telefonem o ścianę. Tak bardzo chciałam dowiedzieć się wszystkiego o Jiminie. Ten post był dosłownie moją sznasą. Postanowiłam pogodzić się z tym, że właśnie ją straciłam, było to niezwykle trudne. Wzięłam z szafy piżamę i ruszyłam do łazienki by wsiąść gorącą kąpiel. Po jakimś czasie wróciłam do pokoju, zapominając o całej zaistniałej sytuacji. Położyłam się w łóżku i powoli zaczęłam zasypiać.

Minęło już około dwa tygodnie od ostatnich zdarzeń. W zasadzie od tamtego czasu nie działo się nic ważnego, czy ciekawego. Spotkałam się parę razy z Jiminem. Staliśmy się bardzo dobrymi przyjaciółmi. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, chodź tak naprawdę nie widziałam nawet jego twarzy. Dalej męczy mnie ta sytuacja. Leżałam w łóżku bo była sobota, w dodatku było bardzo wcześnie rano, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie wiedziałam kto mogł przyjść o tak wczesnej porze. Dosłownie nawet nie mógłbyć to kurier, ponieważ nie zamawiałam żadnej paczki, podobnie jak i moi rodzice. Powoli i niechętnie wstałam z łóżka. Podeszłam powolnym krokiem pod drzwi. Na zewnątrz dopiero robiło się jasno. Słońce ledwo co przebijało się pomiędzy licznymi chmurami. Otworzyłam drzwi, gdy zobaczyłam osobę, która stała w progu, po moich policzkach zaczęły spływać łzy szczęścia. Nie zastanawiając się, ani chwilę, przytuliłam dziewczynę. Była to moja przyjaciółka, ta która wyjechała do innego kraju, przyjechała mnie odwiedzić. Tak bardzo za nią tęskniłam. Ostatnio widziałyśmy się około ponad pięć lat temu. Była to bardzo niespodziewana wizyta. Stwierdziłam , że u niej napewno dużo się zmieniło i musi mi wszystko opowiedzieć. Zaprosiłam ją więc do swojego pokoju i powiedziałam by usiadła na łóżku. Byłam podekscytowana. Czasem nawet myslalam, że to sen, lecz nie, przyjechała specjalnie dla mnie. Rozmawiałyśmy przez długi czas. Po chwili oznajmiła mi, że około cztery lata temu, stała się fanką bardzo popularnego, w ostatnim czasie, kpopowego zespołu - BTS. Stwierdziłyśmy, że wybierzemy się na jakiś krótki spacer. Ubrałyśmy swoje buty i kurtki. Byłyśmy gotowe do wyjścia. Powoli opuściłyśmy dom. Przechadzałyśmy się ulicami Seulu. Nadal rozmawiałyśmy o zmianach jakie zaszły w naszym życiu przez tak długi okres czasu. Dowiedziałam się naprawdę dużo rzeczy o mojej przyjaciółce. SooJin chciała wrócić do Seulu, lecz jej rodzice mieli bardzo dobrą pracę w Anglii i nie chcieli jej na to pozwolić. Była z tego powodu smutna, ale pogodziła się z mieszkaniem poza ojczyzną. Opowiedziała mi że znalazła sobie parę koleżanek, ale żadna z nich nie mogła mnie zastąpić. Oznajmiła, że również bardzo za mną tęskniła. Szłyśmy bardzo długo. Nawet dotarłyśmy do największej dzielnicy w Seulu, co oznaczało , że naprawdę poszłyśmy daleko. Mój dom znajdował się na obrzeżach miasta. Było tu strasznie dużo ludzi. Nagle zobaczyłyśmy skupisko osób i dużo ochrony. Od razu zrozumiałyśmy, że musieli iść tam jacyś k-idole. Z czystej ciekawości podeszłyśmy do tłumu. Chciałyśmy zobaczyć co dokładnie się tam dzieje. Osób było wyjątkowo dużo. Okazało się, że akurat przechodził zespół BTS. SooJin nie mogła w to uwierzyć. Spotkała swoich idoli. Jeden z nich przykuł moją uwagę. To chyba ten sam, który był jurorem na konkursie. Patrzył się na mnie znów cały czas. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Bałam się, że nie rozumiem czegoś co jest bardzo oczywsite. Po jakimś czasie odeszłyśmy od tłumu. SooJin nadal ekscytowała się tym spotkaniem. Nagle na jej telefon przyszło jakieś powiadomienie. Dziewczyna zakrzyczała głośno.
- Co się stało?! - spytałam zaniepokojona.
- O-oni... K-koncert, z-za tydzień! Muszę iść! Pójdziesz ze mną??? - zapytała szczęśliwa.
- BTS, tak?
- Tak!
- Pójdę
- Jej! - wykrzyknęła.
To wspaniała okazja by lepiej przyjrzeć się temu chłopakowi. Może wreszcie zrozumiem kto to. Może to tylko przypadek, że tak na mnie spoglądał? A może to coś znaczy.... Nie mogłam skupić myśli na czymkolwiek innym. Dosłownie wszystkie te rzeczy już mi się mieszały. Miałam dosyć tych ciągłych zagadek. Potem wraz z SooJin poszłyśmy do sklepu. Stwierdziła, że skoro idziemy na koncert BTS musi mnie do tego dobrze przygotować. Zabrała mnie do sklepu z kpopowymi gadżetami. Mówiła, że potrzebuje lightsticka. W przypadku BTS była to tak zwana "Army Bomb". Dziewczyna stwierdziła, że kupi mi ją w prezencie. Był to fajny i ciekawy gadżet. Była to świecąca kulka z rączką, by ją trzymać i logiem zespołu. Przyjaciółka zainstalowała mi również aplikacje dzięki, której mogę kontrolować urządzenie. Moja przyjaciółka była bardzo podekscytowana. Za godzinę miała zacząć się sprzedaż biletów. W związku z tym musiałysmy już wracać. Zdobyć bilety na koncert BTS nie jest łatwo. To bardzo popularny zespół, więc dużo osób chce widzieć ich na żywo. Wróciłyśmy już do domu. Podałam Soojin mój laptop. Ona weszła szybko na stronę gdzie można było zakupić bilety. Za minutę rozpoczynała się sprzedaż. Dziewczyna była zestresowana. Bała się że nie uda się jej zdobyć wymarzonego biletu. Ja jednak w to wierzyłam. Gdy tylko pojawiła się oferta, Soojin kliknela w przycisk "rezerwacja" jak najszybciej. Wybrała dla nas miejsca blisko sceny. Zapłaciła z konta swoich rodziców, uzgodniła to z nimi wcześniej. Rezerwacja się udała. SooJin popłakała się ze szczęścia. Po około trzydziestu minutach przestała.
-Teraz trzeba nauczyć cię fanchatu Bangtanów - oznajmiła z uśmiechem.
-No dobrze, dawaj.
-Powtarzaj za mną: Kim Namjoon, Kim SeokJin, Min Yoongi, Jung Hoseok, Park Jimin...
-PARK JIMIN?! - nie pozwolilam jej dokończyć, od razu w głowie pojawiła mi się kolejna teoria, że Jimin z którym znam się od kilku miesięcy jest idolem sławnym na skalę światową. Po chwili jednak stwierdziłam, że nie ma to sensu i jest to nieprawda. Jest dużo osób z imieniem Jimin w Korei a nazwisko Park również się powtarza. Stwierdziłam, więc, że to jest zwyczajny zbieg okoliczności.
-Noo tak? Coś nie tak?
-Nie nic.... kontynuuj.
-Kim Taehyung, Jeon Jungkook BTS! - skończyła.
Koncert miał odbyć się za tydzień. Do tego czasu codziennie dziewczyna mówiła mi o BTS i szczerze powiedziawszy bardzo polubiłam ten zespół.

《Zaślepione spojrzenie》 ~~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz