HURRICANE NEWS
W nocy z 25.07 na 26.07 stał się nieoczekiwany wypadek. Wszystkim znana restauracja „Freddy Fazbear's Pizza" została doszczętnie spalona. Nie odnaleziono przyczyny pożaru ale jedno jest pewne. Nie był on przypadkowy. Komendant Spencer Evans i jego syn Max Evans jako pierwsi zawiadomili straż pożarną. Ze środka budynku wyciągnięto dwa ciała. Jednym z nich był znany i poszukiwany William Afton, natomiast drugim była skromna 26 letnią Ellie Watson, którą znaleziono wtuloną w jego tors. Z wyników badań wyszło, że dziewczyna zmarła dużo wcześniej. Rozmawialiśmy z rodziną Ellie i z tego co mówią nie wiedzieli o tym, że córka spotka się z Williamem wręcz przeciwnie zaprzeczyła im, że tego nie zrobi.
Jedynym świadkiem był Max Evans, który wcześniej odbywał na terenie pizzerii nocną zmianę. Nie chciał wypowiadać się o Ellie ponieważ tak jak twierdzi byli dobrymi przyjaciółmi ale z tego co podaje „ Nie wiedziałem co planowała z Williamem."Ellie i Williama pochowano razem w jednym z pobliskich cmentarzy w Hurricane bo tak jak twierdził Max „Ellie by tego chciała."
Sprawa dalej jest pod znakiem zapytania i nie wiemy co tak naprawdę skusiło zakochanych do podpalenia pizzerii. Więcej informacji odnośnie pizzerii i rozmowie z Henrym - właścicielem restauracji dowiecie się na naszej stronie internetowej.
To były Hurricane news. Żegnam się z wami, Maria Jones.***
Wszyscy zebrali sie przy dużym grobie Williama I Ellie. Najbardziej było słychać rozpacz łkającej pani Watson. Pan Watson podszedł do niej i sam cały mokry od łez położył swoją rękę na jej ramieniu.
– Nie wierzę w to – mówiła dławiąc się własnymi łzami – Moja mała, Ellie nie żyje. Co jej wpadło do głowy by ponowanie spotkać się z tym mordercą?!
Max nie mógł na to patrzeć bo serce rwało mu sie na pół. Jednak gdziekolwiek by nie spojrzał wszędzie byli jego bliscy, którzy tak samo jak on, zrozpaczeni płakali nad grobem jego uroczej Ellie.
Ellie, która pokazała mu czym jest prawdziwa przyjaźń. Upartą Ellie, która nawet gdy wiedziała, że umrze nie bała się zaryzykować.
Max jako jedyny wiedział co się działo ale nie powiedział nic reporterom. Wiedział, że Ellie nie chciała by cokolwiek przekazał mediom. Zawsze broniła się przed nimi jak przed wilkami i nie mówiła za dużo. Nie chciała by jej relacja z Williamem była publiczna więc Max trzymał jezyk za zębami.
On jedyny miał się w tym momencie najlepiej. Jego promyczek światła zginął ale wiedział, że jest jej dobrze. Oba wyjścia byłyby tragiczne. Nawet gdyby Ellie przeżyła i była tu z nim to nie przeżyła by kolejnego odejścia Williama, a on i tak nie miałby jak jej pomóc bo taka strata byłaby zbyt bolesna. Sam teraz wiedział jak to jest dlatego jedyne co mu pozostało to próba pomocy innym.
Zerknął na Melanie, która wtulona do Michaela płakała z całych sił i wylewała ostatnie łzy. Na Scoota, który żałował, że nie zdążył się z nią pożegnać. Na Jeremiego, który pomimo swojej amnezji, uronił łzy. Na Henrego, który nawet nie udawał, że jest dobrze. Stracił dzieło swojego życia i kogoś bardzo mu bliskiego. Ostatnie spojrzenie pokierował w stronę Jack'a.
Jack siedział samotnie na ławce i podwinął nogi tak jak zawsze robiła to Ellie po czym schował głowę pomiędzy nimi. Słychać było jego okropny płacz.
Max wiedział, że Jack stracił swoich jedynych najlepszych przyjaciół więc nawet się nie zastanawiał tylko od razu usiadł koło niego. Na początku nie wiedział co zrobić. Rudowłosy boleśnie wylewał łzy i nie krył tego jak bardzo żle w tym momencie się czuje.– Jack – westchnął Max i starł swoje łzy po czym spojrzał na chłopaka – wiem, że jest chujowo.
– Max – rudowłosy lekko podniósł głowę i spojrzał na grób Williama i Ellie po czym donośnie pociągnął nosem – Kurwa.
CZYTASZ
LIE 2
FanfictionGRAFIKA Z OKŁADKI NIE JEST MOJA🚨 Wzięłam ją z pinteresta Purple_guy :) Ta książka to kontynuacja pierwszej części LIE. Piszę dla zabawy i nigdy w życiu nie brałabym moich książek na poważnie. To tylko opowiadanie do przeczytania na raz 4fun. Życzę...