Tydzień 4: Poniedziałek

5 3 5
                                    

Poniedziałek, drugi dzień tygodnia. Po dwóch samotnie spędzonych dniach czuję się dziwnie wychodząc do ludzi. Budo nie mógł się ze mną spotkać, ponieważ wyjechał na prawie cały tydzień do innego miasta na jakieś zawody związane ze sztukami walk. Wraca dopiero w piątek. Jedyne co robiłam to leżałam gapiąc się w sufit i słuchając The Neighbourhood. Kizana zawsze miała czas, aby się ze mną spotkać. Gdyby nie tragedia to najprawdopodobniej szła bym teraz z nią do szkoły po tym jak cały weekend robiłyśmy sobie domowe spa i głupie zdjęcia. Budo obiecał pisać tak często jak będzie mógł, ale nie wymagam tego od niego. Chciałabym, aby skupił się na ćwiczeniach, żeby wygrał. Przypinka najsilniejszego chłopaka w szkole nie mogła wziąć się znikąd. 

Po zajęciach klubowych udałam się prosto do klasy. Po drodze jednak, przede mną pojawiła się jedna dziewczyna. Miała ciemne blond włosy ozdobione opaską, błękitny szalik i różowe oczy w prawie takim samym odcieniu co moje. Moją uwagę przykuł też aparat zawieszony na szyi co znaczyło, że należała do klubu Freddo- fotograficznego. Wskoczyła przede mnie zmuszając do zatrzymania się. 

- Hejka, Akane jak mniemam!- Odezwała się pełna entuzjazmu.

- Tak, to ja. Mogę w czymś pomóc?

- Ja jestem Dafuni!- Podała mi rękę na przywitanie- Freddo dużo mi o Tobie opowiadał, więc po prostu chciałam się z Tobą poznać.

- Freddo? Aż się boję co Ci nagadał- Przekręciłam oczami z irytacji.

- Nic złego, naprawdę. Słyszałam między innymi, że jesteś bardzo śliczna i pomocna. A tak się składa, że ja również potrzebuję pomocy...

Można było się domyślić, że chce to wykorzystać. Mimo to nie chcę sobie psuć reputacji i jej odmawiać. I tak dzisiaj nie mam nic lepszego do roboty.

- W czym mogę pomóc?

- Podoba mi się taki jeden...ah, wstyd się przyznać!- Zasłoniła twarz rękami- Ale chyba podoba mu się inna...

- Masz na myśli stalking? 

- Może troszeczkę...- Nerwowo bawiła się swoim szalikiem- Ja wiem, że to okropne i naprawdę głupio się z tym czuję, ale ja serio go kocham! Obiecuję, że przestaniemy to robić jak tylko będę miała pewność. Nie chcę podbijać do typka, któremu już jakaś się podoba.

Stalking jest okropny i gardzę ludźmi, którzy to robią, ale rozumiem tą dziewczynę. Sama jeszcze tak niedawno stawałam się tym kim naprawdę nie chciałam. Stalkowałam social media Budo, żeby wszystko o nim wiedzieć. 

Eh, dobra. Trochę zabawy w szpiega nam nie zaszkodzi...chyba.

- Który to chłopak?

- Który?- Wyglądała jakbym ją zaskoczyła tym pytaniem- A, no tak! Nie sądziłam, że będziesz chciała mi pomóc, hah- Zaczęła jeszcze bardziej nerwowo bawić się szalikiem- To...Otohiko Meichi. Znasz może?

- To ten niezdarny i chorobliwy? Znam. Co prawda wątpię, żeby miał kogoś na oku, ale...- Spojrzałam w jej szklane oczy- Chyba nie zaszkodzi nam sprawdzić... 

- Jupi!- Podskoczyła po czym mnie przytuliła- Dziękuję!

- Nie ma sprawy. Może lepiej jak zajmiemy się tym podczas przerwy na lunch? Zaraz zaczynają się lekcje.

- Lekcje? A, no tak! Muszę iść, bo pani Abuyara mnie zabije jak po raz kolejny się spóźnię. Do później!- Pobiegła machając mi na pożegnanie i o mało nie przewracając się na schodach.

Już widzę wspólną cechę z Otohiko. Oboje są nad entuzjastyczni i mega niezdarni. Nie sądziłam, że komukolwiek spodoba się ten chłopak. To znaczy ma on swój urok i w ogóle, ale dziewczyny z tego liceum raczej wolą napakowanych i inteligentnych samców alfa. Ta szkoła nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.

Bloody MadnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz