Tydzień 6: Wtorek

13 3 33
                                    

Dzisiaj rano znowu chciałam to zrobić, ale nie mogłam. Gdziekolwiek nie pójdę, wszystko przypomina mi o Iruce. Facebook, Instagram, blog szkolny. Wszystko zawalone tym syfem zwanym też jako kondolencje.

Co lepsze- nadal nie znalazłam żadnych artykułów o tym co dzieje się wewnątrz szkoły. Co prawda filmy z olimpiady nie zostały nigdzie opublikowane, ale i tak ktokolwiek z zewnątrz powinien się czegoś dowiedzieć. Nawet rodziny ofiar. One na pewno komukolwiek powiedziały o tym co się dzieje. Dlaczego więc nikt kurwa nie reaguje?

Wyszłam na balkon żeby się przewietrzyć. Emocje jednak nie opadły. Było od cholery gorąco, nie mogę tego zrobić, bo nie wytrzymam w czarnych rękawiczkach na takiej pogodzie. 

Wpadłam więc na pomysł. Wczoraj sprzątając pokój z nudów znalazłam pistolet, którym kilka lat temu nieudolnie zrobiłam sobie kolczyk w nosie. Czemu nieudolnie? Wyszedł nie dość, że krzywo to jeszcze bolało jak cholera (o ciągłym ropieniu nie wspominając). 

Ręce mi się trzęsły, nie mogłam powstrzymać emocji. Ciągłe ataki paniki, bolesne wspomnienia, strach.

********

- Nie mówiłaś mi, że planujesz kolczyka w brwi.- Zauważył Budo, kiedy wsiadłam do jego samochodu.

- Decyzja na szybko. Ale przyznaj, że ładnie wyszło.- Udawałam podekscytowanie, ale tak naprawdę ciśnienie miałam podniesione od samego rana, bo po przekłuciu skapnęłam się, że nie mam odpowiedniego kolczyka i miałam pół godziny, żeby owy skołować.

- Nie powinnaś mieć na nim jakiegoś opatrunku czy coś? Nie znam się zbytnio, ale otwarta rana raczej powinna zostać czymś zasłonięta.- Przekręcił kluczyki w stacyjce i odjechaliśmy spod mojego domu.

- Też się nad tym zastanawiałam, ale w internecie piszą, że to niekonieczne.- A tak serio to opatrunek jest wskazany, ale nie po to go robiłam, żeby zakrywać kolejną ranę. 

- Ponoć będzie organizowana szkolna wycieczka.- Zmienił temat.

- Gdzie?

- Tego jeszcze nie wiemy. Póki co to tylko pogłoski. Ktoś tam usłyszał rozmowę nauczycielek i się nahajpowali.

- Też się cieszę, jeśli to prawda. Odpoczynek mi się przyda.

- Dopiero wróciłem z jednego wyjazdu, a tu kolejny mi się szykuje.- Zaśmiał się.- Gdzie chciałabyś pojechać?

Dobre pytanie. Chciałabym odwiedzić ogrom miejsc. Japonia to kraj o przepięknej estetyce. 

- Góry, ocean, ogromne miasto, mała wieś, las...Cokolwiek. Zależy mi tylko na dobrze spędzonym czasie. Ale aż dziwne, że dyrektor decyduje się na taki ruch. Ostatnia taka wycieczka była na początku pierwszej klasy. Na dodatek, klasowa wycieczka. 

- Gdzie pojechaliście?

- Do jakiegoś naukowego miejsca. Muzea, teatry...daj spokój. Nigdy nie chciało mi się aż tak spać na stojąco, jak wtedy.- Przekręciłam oczami na samą pamięć tego nudnego dnia.-Wasza klasa gdzieś kiedyś pojechała?

- Tylko raz, w góry. Też nie była to wycieczka wielce ciekawa, więc na tą bym się niezbyt dobrze nastawiał. 

- O ile oczywiście plotki są prawdą.

********

Kolejne zajęcia klubowe spędziłam z fotografami mimo, iż do nich nie należę. Jeszcze nie wiem do jakiego klubu dołączę (o ile dołączę). Jeśli miałabym wybierać to z pewnością nie byłby to fotograficzny. Lubię Fureddo, ale na dłuższą metę może denerwować. Tym bardziej niepokoiło mnie jego dzisiejsze zachowanie. Jakbym znała go zaledwie kilka dni- nazwałabym go creepem. Niby gadał z każdym klubowiczem, ale ciągle przyglądał się mi. Nawet jak wielokrotnie łapałam go na tym.

Bloody MadnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz