Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie obudziłam się zalana potem i z bolącym gardłem. Mimo to nie sądzę, żeby mój stan miał ulec poprawie. Za kilka dni najprawdopodobniej koszmary wrócą, może nawet ze zdwojoną siłą. Przypomniałam sobie o słowach Oki i o kamieniu. Już nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Mam mieszane uczucia co do opętania, nie wiem czy w niego wierzyć. Z drugiej jednak strony przeżyłam coś nieludzkiego w śnie przez przedmiot, który mi dała.
Powracam myślami do słów Oki. Mogę mieć z nią stały kontakt. Na pewno nie byłby taki sam jak z żywą Kizaną, ale najmniejsza jej obecność daje mi większe poczucie bezpieczeństwa. Spojrzałam na godzinę. Miałam dużo czasu do lekcji. Przeszperałam podłogę w pokoju szukając kawałka głazu. Po jakichś dziesięciu minutach znalazłam go za biurkiem.
Nie chciałam mieć już z nim nic wspólnego. Ale w takim razie czemu go szukałam i po cichu liczyłam, że jest cały?
Obejrzałam go. Miał co prawda parę zarysowań, ale nic poza tym. Szacun za wytrzymałość.
Odłożyłam go na biurko, jakby wiedząc, że kiedyś może mi się przydać. Obiecałam Budo, że już nigdy go nie użyję...ale tylko jeśli nie zadziała. Póki co muszę odpocząć od wrażeń z ostatnich tygodni.
Ubrałam mundurek, pomalowałam się i wyszłam z domu. Po drodze przeglądałam wiadomości i artykuły. Miałam nadzieję, że znajdę cokolwiek w sprawie morderstw w szkole. Nic. Czemu do cholery media nie zainteresowały się tą sprawą?
,,Japonia ostrzega: Ceny drastycznie wzrosną.''
,,Płacą jej nawet 100 jenów za zdjęcia majtek! Zapotrzebowanie jest ogromne.''
,,Midori G. otwarcie mówi o wolności dla ryb.''
Sfiksowana laska ze szkoły i jej wykład o rybach trafia na główną stronę z newsami, a morderstwa są odstawiane na bok? To jakieś żarty? Nie uwierzę, że media czekają na więcej informacji w sprawie. Z doświadczenia wiem, że są w stanie nagadać bzdur i zaszkodzić sprawie dla własnych zysków. Dlaczego więc milczą? Nic już z tego nie rozumiem. Szukałam dalej i nagle usłyszałam głośny, zbliżający się bardzo szybko dźwięk klaksonu samochodu. Tak, o mały włos nie weszłam pod jadące auto. Kierowca wychylił się przez okno i klnął na mnie, ale nie wiedziałam co, bo był już za daleko. Poczułam się głupio, bo przeze mnie gościu miałby człowieka na sumieniu. Schowałam telefon do torebki i resztę drogi przebyłam uważniej.
**********
Rozpoczęliśmy zajęcia klubowe. Część z nas wzięła wydrukowany wiersz wybranego artysty i zaczęliśmy recytować na scenie. Ćwiczyliśmy tym dykcję, grację słów oraz umiejętności wysławiania się. Często się przy tym wygłupialiśmy, kiedy Kizana nie pojawiała się w szkole. Nigdy nie dopuściła by do żartowania ze sztuki. Dzisiaj też jej nie ma, ale nikomu nie jest do śmiechu. Od jej śmierci wszystko w klubie się zmieniło, mimo, że Kizanie daleko było do idealnego lidera klubu. Tylko Tokuko stała się ostatnio weselsza. Po Tsuruzo widać, że z dnia na dzień jest tylko gorzej. Przez pierwsze dni od tragedii przyłapywałam go na płakaniu na zapleczu, ale teraz już nawet tym się musiał zmęczyć. Przed jej śmiercią był otwarty, towarzyski i uśmiech mu nie schodził z twarzy, a za razem arogancki na swój uroczy sposób. Teraz izoluje się od każdego i widać, że nie chce przychodzić na zajęcia klubowe. Może czuje się odpowiedzialny za podtrzymanie klubu jako nowy lider? Robienie czegoś na przymus tylko jeszcze bardziej go wyniszczy.
Na drugim końcu hali rozciągali się chłopacy z klubu sportowego. Jeden z nich podszedł do mnie się przywitać. To Hojiro, przyjaciel Budo.
- Siema! Jak Ci idzie bez tego cymbała?

CZYTASZ
Bloody Madness
Teen FictionOpowiadanie to przedstawia historię pewnej licealistki, której ostatnie 10 tygodni odebrało wszystko co miała cennego. Przeżywa wewnętrzną walkę podczas gdy w jej szkole następują kolejne morderstwa. Policja nie znajduje mordercy, więc Akane Tanaka...