Hojiro wysłał mi listę wszystkich uczniów jeszcze przed lekcjami. Sądziłam, że żartuje, bo skąd miałby wytrzasnąć coś takiego od tak bez problemu?
Otworzyłam notatnik i przepisałam wszystkie imiona i nazwiska. Uczniów było 88. Wykreśliłam osoby, które nie uczęszczały już do szkoły lub na pewno nie są związane ze sprawą. Takim oto sposobem z listy zostali wykreśleni:
- Osana Najimi
- Amai Odayaka
- Kizana Sunobu
- Oka Ruto
- Raibaru Fumetsu
- Tsuruzo Yamazaki
- Tokuko Kitagawa
- Supana Chijimatsu
- Kokuma Jikihara
- Budo Masuta
- Sukubi Dubidu
- Dafuni Bureiku
- Hojiro Zameshiro
- Iruka Dorufino
W tym Minę podkreśliłam czerwonym długopisem kilka razy.
Teraz pozostało mi przyglądać się zachowaniu reszty osób z listy. Z mocnym naciskiem na Minę. Tym bardziej po ostatniej akcji, gdzie groziła mi nożem.
Wzięłam leki na uspokojenie i zaczęłam szykować się do szkoły. Po drodze dostałam kilka wiadomości od Dafuni. Po sposobie w jaki pisała szło wywnioskować, że z nią już lepiej. Ponownie zaczęła wklejać tuzin emotikon z sercami, robiła umyślnie błędy ortograficzne, a słowa były napisane chaotycznie.
Nie zamierzałam się do niej przywiązywać. Też nie sądziłam z początku, że w ogóle ją polubię. Nie lubię typowych ,,kawaii dziewczynek'' udające na siłę urocze niewiasty. Zawsze takie albo wyglądają żałośnie, albo nie daleko im do tych kobiet z hetai.
Jednak z czasem moje samopoczucie zaczęło się coraz bardziej uzależniać od jej samopoczucia. Nie chciałam, żeby ta relacja tak się potoczyła. Staram się wyciągać wnioski z moich błędów. Póki co bliskie relacje przyniosły mi tylko więcej cierpienia (poza Budo).
Budo spóźni się lekko na dzisiejsze zajęcia, bo musi podwieźć siostrę do szkoły. Czasami przechodzi mnie myśl czy to nie wymówka. Może boi się spotkać się ze mną sam na sam po tym co wczoraj mu powiedziałam?
Co ja wygaduję? Budo? Bać się czegokolwiek?
**********
Po zajęciach klubowych weszłam do klasy. Sala była pusta...prawie. Przy mojej ławce stał dość znany mi blondyn. To jeden z gorszych momentów, w których mógł się pojawić. Już zdołałam o nim zapomnieć, a ten pojawia się od tak na nowo.
- A Ty czego tu?- Zapytałam oschle wymijając go i kładąc torebkę na ławce.
- Cześć, Akane. Ja wiem, że zachowałem się bardzo beznadziejnie...
- Beznadziejnie?- Wyciągnęłam podręcznik i zeszyt na ławkę nawet nie podnosząc wzroku na mojego rozmówce.
- Chujowo. Zachowałem się chujowo. Dlatego przychodzę do Ciebie. Chcę z Tobą porozmawiać.
- Chcesz porozmawiać? W porządku. Od jak dawna jesteś we mnie zakochany i czemu starasz się, żeby mój związek przez to ucierpiał?- Skoro chciał rozmowy to idziemy na całość. Chcąc żebym mu wybaczyła musi odpowiadać szczerze, a Fureddo miewa z tym problemy.
- Czyli jednak się domyśliłaś...- Przeczesał włosy ręką.
- Po niektórych Twoich akcjach ciężko było się nie domyślić.

CZYTASZ
Bloody Madness
Teen FictionOpowiadanie to przedstawia historię pewnej licealistki, której ostatnie 10 tygodni odebrało wszystko co miała cennego. Przeżywa wewnętrzną walkę podczas gdy w jej szkole następują kolejne morderstwa. Policja nie znajduje mordercy, więc Akane Tanaka...