Greyson
3 lata później
- Greyson, no obudź się w końcu – ktoś szturcha mnie w nogę. Ten ktoś najwidoczniej się na mnie uwziął, bo nie daje mi spać. Mruczę coś niezrozumiale pod nosem, po czym przewracam się na drugi bok. Czym zasłużyłem sobie na tak okropne traktowanie z samego rana. Dajcie mi spokój. Mam to gdzieś. Najważniejsze, że w końcu chcę się wyspać tak jak należy, bo on kilku miesięcy nie dosypiam i niedługo nie będę mógł w ogóle spać.
- Daj mi kobieto jeszcze pospać – mówię do poduszki. Jestem tak cholernie zmęczony, że nie mam na nic siły, a ta kobieta bezwstydnie uderza tymi swoimi małymi piąstkami o moje ciało. Nakrywam głowę poduszką by przytłumić jej głos, ale ona nadal coś do mnie mówi.
Kocham Rosie.
Naprawdę ją kocham, uwielbiam i takie tam różne rzeczy, ale w chwilach takich jak ta mam ochotę zamordować ją gołymi rękami. Ma szczęście, że jest moją żoną, bo miałaby dosyć spory problem.
- Dupku, wstawaj natychmiast! – podrywam się jak oparzony z łóżka, gdy ta mała wariatka drze się prosto do mojego wrażliwego, biednego ucha.
- Rosie, co ty wyrab .. – zatrzymuję się gdy widzę, że ma na sobie tylko stanik i krótkie spodenki. Wspominałem już jak ta kobieta na mnie działa? Mimo, że od naszego spotkania minęło ponad trzy lata, moje ciało ciągle reaguje na nią w ten sam sposób. Penis drga niespokojnie, by chwilę później podnieść się do góry. Zawsze mogę zwalić to na poranny wzwód – Mały striptiz na dobry początek dnia? – macham sugestywnie brwiami. Chwytam ją w talii i delikatnie ciągnę w swoją stronę, ale ona zaczyna wyrywać się.
- Weź się w garść. Mamy problem – mrugam zdziwiony. Dopiero w momencie gdy wstaje z łóżka, dostrzegam, że nasza sypialnia to czyste pobojowisko. Cała podłoga usiana jest różnego rodzaju sukienkami.
- Co tu się stało? Bomba wybuchła? – parskam śmiechem, na co ona w odpowiedzi nadyma policzki i udaje obrażoną. Chyba tylko ja zdaję sobie sprawę z tego, że jej mina teraz jest bardziej urocza i słodka niż straszna i przerażająca, bo od kiedy małe skrzaty budzą grozę?
- Wszystkie sukienki są na mnie za małe – odwraca się w moją stronę i zakłada ręce na biodra – To wszystko twoja wina – wskazuje oskarżycielsko na mnie palcem.
- A to niby dlaczego? – siadam na kolanach na łóżku i przyglądam się jej pięknemu ciału.
- Bo jestem gruba przez ciebie – zakłada ręce na piersi i odwraca się do mnie plecami, wpatrując się w swoje odbicie w lustrze. Na moich ustach pojawia się szeroki uśmiech. Wstaję z łóżka, podchodzę do niej, obejmuję ją w talii i przyciągam do siebie, torsem opierając się o jej plecy.
- Nie jesteś gruba, kochanie. Jesteś idealna – szepczę jej do ucha i muskam ustami jej szyję. Moje dłonie lądują na jej zaokrąglonym brzuchu. Rosie jest teraz w siódmym miesiącu ciąży. Nawet nie wie jak bardzo uwielbiam jej ciało w tym stanie. Jej piersi są takie duże i jędrne, a jej jęki gdy w niej jestem są zdumiewające. Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić nie podniecając się przy tym. Kiedy dowiedziałem się, że będziemy mieli dziecko, myślałem, że oszaleje ze szczęścia. Pobraliśmy się półtora roku po tym wieczorze w klubie. Przez jakiś czas postanowiliśmy, że nacieszymy się sobą. Podróżowaliśmy, spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, spotykaliśmy się z przyjaciółmi i uprawialiśmy dużo świetnego seksu. Może jednak, aż za dużo, bo pewnego dnia Rosie oznajmiła mi ni z gruchy ni z pietruchy, że jest w ciąży. Kto by pomyślał że przerywany stosunek to aż taka nieskuteczna antykoncepcja. Dobra, żartuję. Nie jestem idiotą, dobrze wiem, że taka antykoncepcja to praktycznie żadna ochrona, ale może już wtedy podświadomie byłem gotowy na zostanie ojcem. Któż to wie, chyba sam diabeł w piekle. Lucas wpadł w taki zachwyt, że o mało nie zemdlał.
![](https://img.wattpad.com/cover/300602710-288-k246890.jpg)
CZYTASZ
1# Pragnienie serca [+18] {ZAKOŃCZONE]
RomanceJest to pierwsza część trylogii Warci grzechu. Każda część będzie opowiadała losy innej pary. ***** Rosie to młoda dziewczyna, której główną pasją jest cukiernictwo. Jej życie wydaje się idealne. Wyrozumiała matka, świetna przyjaciółka i kochający...