Tym razem was zaskoczę. Wiersza nie będzie. Mam zamiar natomiast przekazać wam wiele ciekawostek o przewodnim temacie tego dnia. Powiem szczerze, że informacje, jakimi buchnął mi w twarz Google, po wpisaniu w wyszukiwarkę "wróbel", były dla mnie na tyle nowe i odkrywcze, że postanowiłam podzielić się nimi z wami. Wymyślanie na siłę czegokolwiek o tym niepozornym ptaszku nie jest tym, co Robaczki Świętojańskie lubią najbardziej. Taka forma będzie dla mnie, jak i dla was, dużo przyjemniejsza, a bez wierszy też można żyć.
Większość, jeśli nie wszystkie ciekawostki, będę brała z tej oto stronki: https://ladnydom.pl/wrobel-byl-pierwszym-ptakiem wzbogacone o mój komentarz. Sami przyznacie, że contentu pozazdrościłby mi w tym momencie niejeden youtuber. Cóż, zawsze byłam bardzo kreatywna i poświęcałam wiele wysiłku dla moich obserwujących.
...
Skoro wstęp mamy za sobą przejdźmy do znacznie ciekawszej części tego rozdziału.(Matko, czuję się jak przy nagrywaniu filmu na yt) Zaczynamy!
Pierwszym, co przykuło moją uwagę, była wzmianka o obecności wróbla w orszaku Afrodyty. Tutaj mój mózg dostał najprawdziwszego laga i nagminnie domagał się wyjaśnień. No bo jak to? Wróbel? W orszaku Afrodyty? Jakby, TEJ Afrodyty? Bogini miłości? Co wspólnego może mieć jeden z najpospolitszych, szarych i zwykłych ptaków z Afrodytą? Ominęłam jakiś mit o zlitowaniu się nad biednym ptaszkiem? Wczytałam się jednak dokładniej i znalazłam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. No, to ja po prostu wkleję tu fragment ze stronki, bo ja lepiej nie mogłabym tego powiedzieć.
"Znane ze swojego wielkiego seksualnego temperamentu wróble były ptakami Afrodyty, starogreckiej bogini miłości."
Okazało się, że jednak mają coś wspólnego z Afrodytą i są jak najbardziej w temacie miłości. Strona rozszerza ten temat o używanie tej cechy wróbli w życiu człowieka. Otóż te ptaki w różnych potrawach stanowiły pewnego rodzaju afrodyzjak. I teraz dla wszystkich ciekawych, Konsti bawi i uczy:
afrodyzjak
«środek wzmagający aktywność seksualną»
Słownik języka polskiego zawsze cennym narzędziem. Wróble jadane były w rosole lub zapiekane w cieście. Nie myślcie jednak, że jest to tradycja kultywowana tylko w średniowieczu, kiedy jedzono wszystko, co się dało. Jeszcze w początkach XX wieku wróble europejskie były powszechnie jedzone.
Po tej interesującej ciekawostce przyszedł czas na bardziej przyziemne pytanie. Skąd tak właściwie wróble się u nas wzięły? Jeśli sądzicie, że te ptaki od zawsze żyły w Europie, to muszę was wyprowadzić z błędu. W Polsce zaczęły pojawiać się dopiero za panowanie Karola Linneusza, czyli w pierwszej połowie XVIII wieku. W inne części świata zabierali je sentymentalni europejscy emigranci. Oprócz tego wróble podróżowały na gapę w ładowniach statków czy pociągach. Obecnie nie ma ich jedynie na Grenlandii, w lasach deszczach, na pustyni i w strefie wiecznych śniegów.
Ponadto wróbel jako pierwszy ptak został dokładnie opisany i otrzymał nazwę gatunkową. Passer Domesticus oznacza małego, aktywnego, domowego ptaszka. Chyba trafnie.
Jedną z ciekawszych informacji na temat wróbli jest fakt, że zostały oskarżone o spowodowanie klęski głodu. W roku 1958 Mao Zedong w ramach "Wielkiego Skoku Naprzód" nakazał zniszczyć wszelkie tradycyjne maszyny i narzędzia rolnicze. W efekcie załamała się produkcja rolna. Przywódca, po oskarżeniu niewinnych ptaków, kazał chińskiemu ludowi zabić je. Jak powszechnie wiadomo, jest to jedna z rzeczy, które ludziom wychodzą doskonale. Chyba jednak nikt się nie spodziewał, że już następnego roku kraj nawiedzi jedna z większych plag szarańczy. Okazało się, że pozbawione naturalnego przeciwnika, zaczęły się mnożyć jak szalone. Mówi o tym również Wojtek Drewniak, którego zapewne znacie z Historii Bez Cenzury. Ukazał tę historię w jednym z odcinków serii o bardzo trafnej nazwie - Ludzie to idioci. Serdecznie polecam i również wklejam link.
https://www.youtube.com/watch?v=BFYRn7o6YqU
Sądzę, że starczy nam już wszystkim tych wróblowych faktów. Sądzę, .że taka odskocznia od typowych wierszy będzie dla was czymś przyjemnym.
Trzymajcie się Robaczki!
