23. Taniec

7 3 0
                                    

Po pojedynczych nutkach
Najpierw delikatnie, nieśpiesznie
Dopiero potem tempo przyspiesza
A ja biegnę i biegnę.

Wiruję wśród spirali dźwięku
muzyka mnie całą wypełnia
nie kontroluję nóg.
Na szczęście jestem sama.

Z każdym uderzeniem
w krainie wiecznego szału
skaczę coraz dalej
czując po prostu radość

I pewnie tak bym gnała
ad mortam defecatum
w tej radości obłąkana
słuchająca się tylko nut.

Ale potem muzyka cichnie
a z tronu wstajesz ty
jedynego tronu w tym piekle
i do tańca mnie prosisz

Z zimną pewnością rękę twą chwytam

Prowadzić się daję ciepło nieufna

Muzyka zaraz zamilknie, a wtedy

A wtedy nie stanie za bardzo nic.

___________

Hejka!

No i wiersz. Już drugi o tańcu.

Fun fact: pisząc do, miałam w głowie Danse macabre.

Trzymajcie się Robaczki!

Dywan z liściOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz