Carissa
Zostałam delikatnie potrącona, zanim usiadłam, ale usiadłam mrugając.
Nie wiedziałam, gdzie byłam, ale kiedy moje oczy w końcu się otworzyły, wszystko do mnie dotarło.
Sennie oparłam się na przedramionach na poduszkach i uniosłam głowę, by zobaczyć parę odzianych w dżinsy bioder przerzuconych przez podłokietnik mojej kanapy.
Spojrzałam w górę i przez plecy i zobaczyłam rozczochranego, sennego, fenomenalnego motocyklistę.
„Skarbie?" - zawołałam, a on spojrzał na mnie.
W chwili, gdy to zrobił, stałam się kałużą mazi na kanapie.
„Słyszałem, jak się kręci" – powiedział cicho.
Gapiłam się.
Joker zniknął.
Popchnęłam się do siedzenia i byłam na nogach, kiedy Joker wszedł, niosąc Travisa, który ocierał twarz o czarną koszulkę Jokera, jednocześnie zaciskając ją w małej pięści.
Patrzyłam i ponownie stałam się kałużą mazi, ale tym razem stojąc.
Zebrałam moją maź razem, podeszłam do Jokera i uśmiechnęłam się do niego, zanim się zbliżyłam, położyłam rękę na plecach mojego synka i szepnęłam - „Dzień dobry, kochanie".
Travis ponownie potarł twarz, chwiejnie uniósł głowę, po czym zrezygnował i przyłożył policzek do klatki piersiowej Jokera.
Całkowita maź.
Mój chłopak kochał swoją mamę i uwielbiał dostawać ode mnie poranne przytulanie.
Ale zdecydowanie lubił też Jokera. Wiedziałam o tym, bo był szczęśliwy tam, gdzie był i nie wyciągał do mnie ręki.
Zauważyłam, że mi się to podobało. Wszystko. Podobało mi się, że Travis to lubił i podobało mi się, że Joker lubił to dawać.
Pochyliłam się i pocałowałam głowę Travisa.
„Chcesz go, czy chcesz najpierw iść do łazienki?" – zapytał Joker.
Moje spojrzenie podniosło się na niego - „Jak ty chcesz?"
„Jestem na luzie".
Był.
Po prostu nie wiedziałam, jak mógł być. Miał kiepskie życie, a teraz należał do klubu motocyklistów.
Ale był zdecydowanie na luzie.
„Wezmę go" – zaproponowałam, przesuwając drugą rękę do Travisa - „Idziesz pierwszy".
Zrobiliśmy transfer dziecka. Potem na zmianę robiliśmy poranne rzeczy w łazience. Podczas gdy Joker robił swoje, ja, z wyćwiczoną łatwością równoważenia mojego dziecka, robiłam kawę.
Mieliśmy swoje kubki, Joker był za blatem, a ja siedziałam na stołku i Travis otrząsał się ze snu w moich ramionach, gdy Joker zapytał - „Co masz zaplanowane na ten dzień?"
„Muszę odebrać samochód" – mruknęłam, gdy Travis wykonywał ruchy, które odczytałam, więc zsunęłam się ze stołka i pochyliłam się, by położyć go na jego brzuchu na podłodze.
Poszłam i przyniosłam różne rzeczy z koszyka w salonie. Przyniosłam mu jego wybór zabawek, a Travis wpatrywał się w nie, wciąż otrząsając się ze snu, ale też podejmując decyzję.
„Zabiorę cię tam" – powiedział Joker i spojrzałam na niego - „Po tym, jak odbierzemy twój samochód, musisz zrobić pranie? Możemy je zabrać do Kompleksu".
CZYTASZ
Jedź spokojnie
AçãoTo cz. 3 serii Chaos, tłumaczenie własne. Dawno temu Carissa Teodoro wierzyła w szczęśliwe zakończenia. Wszystko przyszło jej łatwo - dopóki nie dostrzegła okrutnej prawdy o swym Księciu z bajki. Teraz Carissa znalazła się w tarapatach. W liceum, Ca...