4.BOOM, SKARBIE!!!

1K 76 10
                                    

04 Grudnia 2022

Peter mógł stwierdzić jedno po pierwszych kilku dniach, gdy napotkał zniesławionego najemnika. Deadpool był przerażający i zachowywał się niczym bezpański kot, który pojawiał się i znikał, kiedy tylko miał na to ochotę. Niestety najczęściej zjawiał się wtedy, gdy Peter się tego najmniej spodziewał i wywoływał u niego niemy strach, którego nie umiał wyjaśnić w żaden racjonalny sposób. Pajęczy zmysł za każdym razem alarmował go najgłośniej i najbardziej boleśnie niż kiedykolwiek to miało miejsce, więc starał się unikać mordercę na zlecenie najlepiej jak tylko potrafił. Jego szósty zmysł nigdy się nie pomylił.


Oczywiście Peter nie spodziewał się spotkać najemnika podczas obrad z Avengers, gdy niemal zasypiał na siedząco. Nieprzespane dwie noce, esej z Hiszpańskiego i nocne patrole wcale nie pomagały. Ziewnął ukradkiem, gdy Steve próbował wyjaśnić cel misji.


Zamarł w niemym przerażeniu, gdy pajęczy zmysł zadudnił w jego głowie gwałtownie i bardzo boleśnie, a w następnej sekundzie znalazł się na ścianie, szybko umykając w stronę najciemniejszego i najbardziej oddalonego kąta pokoju. Avengers spojrzeli na niego z wachlarzem różnych min, gdy nagle drzwi zostały otwarte gwałtownie i uderzając o przeciwległą ścianę, a Deadpool opuścił nogę.


- BOOM, SKARBIE!!! - Zakrzyknął głośno.


Spiderman wcisnął się mocniej w kąt pokoju, a oczy rozeszły się w niemym przerażeniu, gdy najemnik niemal natychmiast spojrzał w jego kierunku i poruszył sugestywnie palcami w formie powitalnym. Chłopak jednak nie ruszył się z miejsca i nie wyglądało, żeby nawet oddychał, co było właściwie trafne. Natasha uniosła brew w górę, widząc zachowanie Peter'a i jako pierwsza postanowiła przerwać ciszę, która zapadła.


- Deadpool przestań straszyć Spiderman'a, bo odstrzelę ci krocze.


Deadpool uniósł ręce w górę w formie kapitulacji.


- Niechcący!


Steve westchnął przeciągle, kręcąc głową z wyraźną dezaprobatą, a kiedy Deadpool ruszył na jedno z wyznaczonych miejsc, Peter niemal wcisnął się nienaturalnie w głąb kąta, w którym był uczepiony. Nie ruszył się z miejsca ani nie odezwał słowem aż do końca obrad. Odetchnął dopiero z niemą ulgą, gdy spotkanie dobiegło końca, a najemnik zniknął równie szybko, jak się pojawił. Nie zszedł jednak ze ściany do chwili, aż pajęczy zmysł dał znać o zniknięciu zagrożenia.


- Deadpool potrafi być przerażający, ale nie pozwolimy mu ciebie skrzywdzić, Pete. - Natasha spojrzała na niego uważnie, a gdy pokiwał nieśmiało głową, na jej wargach pojawił się cień uśmiechu. - Pizza czy Chińszczyzna?


Milczał chwilę, nasłuchując jak daleko jest najemnik, a kiedy nie mógł już usłyszeć kroków mężczyzny na ulicy, zszedł ostrożnie ze ściany. Potarł nerwowo klatkę piersiową.


- Pizza? - Wydusił cicho.


- Pizza.


Natasha wyciągnęła ku niego rękę, którą nieśmiało złapał. Ona jako jedyna zawsze umiała odczytać, kiedy był najbardziej przerażony, nawet mając maskę na twarzy. W tej jednej chwili naprawdę czuł się jak pięcioletnie dziecko, a nie niemal młody dorosły.

Strachliwy Pajączek i Ciekawski NajemnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz