15 Grudnia 2022
Pod koniec dnia, Peter rozważał nad tym, jak zagadać ponownie do najemnika i sposób na zagłuszenie swojego pajęczego zmysłu na tyle, żeby był w stanie wydusić jakiekolwiek słowo do najemnika, które nie będzie wyuczoną formułką z pracy ani koślawym powitaniem. Niestety ucieczka to był jego idealny odruch bezwarunkowy, z którym nie umiał nic poradzić, pomimo usilnych starań i chęci. Zawsze plany legały w gruzach, gdy próbował być przy nim odważny i nie panikować.
Zerknął znów na listę zakupów, którą dostał od cioci May i zerknął na wysoką półkę, gdzie stał makaron.
- Kto stawiał te półki tak wysoko? - Westchnął ciężko, odsuwając wózek i podskoczył w górę, złapał opakowanie i idealnie wylądował na lekko ugiętych nogach. - Dla Spidey'go nic trudnego~! - Mruknął cicho. - No, dobra, to co teraz?
Przerwał swoje rozważania słysząc szydercze powarkiwania, jakiegoś nieprzyjemnego kolesia na końcu regału. O coś się pluł do postawnego faceta z małą dziewczynką. Peter chciał ruszyć i sprawdzić, co się dzieje, ale nagle ów mężczyzna odwrócił się, rozglądając uważnie wokół, a kiedy wyhaczył Peter'a, uśmiechnął się nieznacznie. Chłopakowi serce stanęło w miejscu, gdy rozpoznał Deadpool'a.
- Elie, stań proszę obok tego przystojnego chłopaka obok makaronu, co?
Przystojnego chłopaka?
Peter rozejrzał się z konsternacją, nie widząc nikogo obok siebie, gdy nagle za jego nogawkę ktoś się uczepił. Spojrzał w dół, wprost w wielkie brązowe oczy dziewczynki. Miała czarne, mocno kręcone włosy i karmelową cerę. Uśmiechnęła się uroczo, a kiedy chciał o coś zapytać, uprzedziła go.
- Tata nie lubi jak ktoś szydzi ze mnie lub kogoś ze swojego otoczenia, bo uważa to za niekulturalne i niemiłe. - Przyznała, zerkając do jego koszyka. - Będziesz robił dziś pizze? - Zabrała z jego ręki kartkę z listą zakupów i przejrzała uważnie. - Ja lubię hawajską, ale tata mówi, że mam wypaczony gust. Sos pomidorowy jest na drugiej alejce w prawo.
- Tata? - Wypalił głucho, ale natychmiast odchrząknął. - Każdy ma inny gust, więc z jakiegoś powodu ona powstała.
Dziewczyna uśmiechnęła się uroczo, a po chwili dało się słyszeć donośny krzyk, huk i rumor rozsypanych puszek. Nim Peter odwrócił wzrok w kierunku hałasu, obok zmaterializował się Deadpool.
- Siema ślicznoto jak tam życie?
Peter podskoczył spłoszony z wielkimi oczami. Tylko cudem nie wrzasnął. Jego pajęczy zmysł zaczął dzwonić coraz głośniej, a atak paniki powoli rozsadzał jego czaszkę, gdy bezmyślnie wypalił:
- Muszę iść po ogórki do koktajlu!
I zwiał szybko, porzucając wózek z zakupami oraz listę zakupów.
CZYTASZ
Strachliwy Pajączek i Ciekawski Najemnik
Fanfiction23 razy, gdy Peter/Spiderman uciekł od Wade'a/Deadpool'a i jeden raz, gdy tego nie zrobił. [Kalendarz Adwentowy]