07 Grudnia 2022
Peter wracał właśnie z krótkiego patrolu przed obiadem z ciotką, gdy jego pajęczy zmysł zadzwonił głucho o niebezpieczeństwie, a robił to tak boleśnie tylko przy jednej osobie. Szybko przylgnął do ściany, rozglądając się nerwowo wokół z nadzieją, że najemnik go nie znajdzie. Było w nim coś takiego, co przerażało go i wywoływało potworny ból głowy oraz mdłości, gdy pajęczy zmysł zaczynał niemiłosiernie dzwonić i ostrzegać.
Dopiero po chwili dostrzegł najemnika i gdyby nie reakcja jego szóstego zmysłu, to nawet nie zwróciłby na mężczyznę uwagi. Deadpool był ubrany jak każdy zwykły człowiek o tej godzinie. Luźna dresowa szara bluza z naciągniętym kapturem na głowę, ciemne jeansowe spodnie, wojskowe buty i sportowa fioletowa torba na ramieniu. Przykuwał uwagę głównie dlatego, że jak na środek lata, mężczyzna był bardzo ciepło ubrany.
I nie zrozumcie źle Peter'a, bo naprawdę nie miał nic do najemnika, ale kiedy twój szósty zmysł, który głównie ostrzega przed niebezpieczeństwem, daje znać, że ktoś taki jest potwornym zagrożeniem, to zawsze mu ufa, ale teraz? Teraz zaczął mieć wątpliwości, a ciekawość delikatnie ukłuła go w serce, gdy pomyślał, że pomimo wszystko Deadpool wyglądał normalnie i wcale nie tak groźnie.
Deadpool stanął gwałtownie i spojrzał w jego kierunku, a pajęczy zmysł zadzwonił gwałtownie, gdy uniósł rękę i uśmiechnął się szeroko, machając.
- Siema, Spidey! Jak tam dzionek? - Zawołał.
Peter nie odpowiedział, pełznąc tyłem po ceglanej konstrukcji, nie zdejmując spojrzenia z mężczyzny. Skrył się w cieniu alejki niczym pająk obawiający się człowieka. Pająki boją się ludzi, bo są dla nich zbyt duzi i mieszają z ich sensorami, traktują ich jak kamienie, które oddychają, mają układ krwionośny i bisie serca. Tak właśnie czuł się teraz Peter, niczym mały pajączek w obliczu potężnych ramion większego od siebie najemnika. Drgnął niespokojnie, słysząc pomruk najemnika do samego siebie:
- Ta, sam był spieprzał od kolesia wyglądającego jak avocado, które pieprzyło się ze zjełczałym avocado, a ich dziecko to ja. Może kiedy indziej.
I tak po prostu, odwrócił się na pięcie i odszedł, a niepokój i znikome poczucie winy rozeszło się wewnątrz Spiderman'a. Nie uważał, że Deadpool źle wygląda, wręcz przeciwnie. Miał dobrze zarysowaną szczękę, ładne rysy twarzy, szerokie ramiona, umięśnione ciało, którego mógł mu pozazdrościć nie jeden kulturysta, a blizny były tylko dowodem na to, że pomimo przeciwności losu, nigdy się nie poddał i walczył dalej.
Tamtego dnia, Peter postanowił spróbować, chociaż podejść do najemnika i może zagadać? W końcu ocalił mu dziś rano życie i był mu to jedno winien. Nie mogło być tak źle, prawda?
CZYTASZ
Strachliwy Pajączek i Ciekawski Najemnik
Fanfiction23 razy, gdy Peter/Spiderman uciekł od Wade'a/Deadpool'a i jeden raz, gdy tego nie zrobił. [Kalendarz Adwentowy]