23.Jestem dziwny

604 49 11
                                    

23 Grudnia 2022

Spiderman siedział zmarnowany na brzegu dachu, rozmyślając nad wszystkim, co ostatnio miało miejsce. Jego pajęczy zmysł jak z początku wariował i szalał niczym obłąkany, sprawiając, że Peter wyglądał na pierdolniętego panikarza, tak od jakiegoś czasu siedział cicho jak myszka. Sam siebie nie potrafił zrozumieć, ale zaczynał rozumieć Deadpool'a i jego zachowanie, poniekąd. Zachowywał się jak wariat, był nieobliczalny, nie miał kompletnie poczucia bezpieczeństwa i posiadał dziwną manię na meksykańskie żarcie, ale mimo wszystko potrafił być odpowiedzialnym. Pomógł Peter'owi, gdy ten upił się jak idiota whisky, nie raz stanął w jego obronie czy nawet próbował przekonać jego szefa, żeby przestał wypisywać oszczerstwa o Spiderman'ie. Był nawet dobrym ojcem! Znał Eleanor od dawna, opiekował się nią trzy razy w tygodniu i słyszał od małej i jej babci jakiego super ma ojca, że jest opiekuńczy i kochany, nigdy nie przynosi pracy do domu. Co w sumie, to ostatnie wydaje się teraz irracjonalnie zabawne, że Wade stara się nigdy nie przychodzić obryzgany krwią i flakami swoich zleceń, bo nie chce psychicznie skrzywdzić swojego dziecka.


- Coś ci siedzi na wątrobie, Spidey?


Spiął się gwałtownie na dźwięk głosu mężczyzny, ale zaraz się rozluźnił, gdy Deadpool usiadł obok niego w odpowiedniej odległości, żeby go nie spłoszyć. To było na swój sposób miłe, ale jednocześnie Peter czuł się jak ostatnio szmaciarz, że Wade musiał się w taki durny sposób poświęcać dla jego komfortu.


- Przepraszam, że ci nie ufałem tak długo... - Wydukał cicho.


- Nie masz za co, Spidey! - Deadpool zakrzyknął natychmiast i spojrzał gwałtownie w prawo, potem w lewo i znów w prawo. - Morda, bo go znowu spłoszycie! - Warknął. Zerknął gwałtownie w lewo. Wyciągnął broń. - Coś ty kurwo powiedział?!


Spiderman podskoczył gwałtownie, patrząc na niego wielkimi oczami, a gdy Deadpool zrozumiał, co się dzieje, natychmiast schował pistolet do kabury i uniósł dłonie w geście poddańczym.


- Moje dwa głosy w głowie dają mi popalić. - Zaśmiał się lekko histerycznie. - Czasem zachowują się bardziej jak obłąkani niżeli ja i tak, to jest możliwe. Jestem dziwny.


Nim Peter zdołał odpowiedzieć, Wade, ponownie chwycił za broń, patrząc w prawo.


- Doigraliście się kurwy! Tak bardzo chcecie mnie wkurwiać, to proszę bardzo!


I strzelił sobie w twarz. Spidey podskoczył, zakrywając odruchowo uszy. Patrzył z przerażeniem jak ciało Deadpool'a pada na dach, a obfita kałuża krwi powoli zbiera się wokół. Nie wiedział, co powinien robić. Panika wygrała i uciekł z miejsca zbrodni.

Strachliwy Pajączek i Ciekawski NajemnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz