17. Tłok

11 5 1
                                    

Tłum

Nie pochłania mnie
niczym gardziel krakena
w głębiny morskie
wiecznego zapomnienia.

Nie jest azylem,
w którym mogę odpocząć
choćby na chwilę,
by od bólu się odciąć.

Nie przytłacza mnie
swoją wielkością i masą
tak jak szklane wieżowce,
co nad miastem górują.

Nie odbiera mi mojej
zacnej szczególności
i indywidualności prostej
w ogóle mej postaci.

Po prostu jest, a ja
mogę się cieszyć,
obserwując go od środka,
od ludzkiej strony macierzy.

________

No hej!

Tłok, tłum, w sumie na jedno wychodzi. Prawda?

Trzymajcie się Śwuetliki!

Przysypane pierwszym śniegiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz