Rozdział 2

203 6 0
                                    

-Spoko laska, ścigam się dobrze-powiedział Justin.

-Niech ci będzie-powiedziałam-wybierajcie.

-A czemu-zapytał Niall

-No chyba nie myślałeś że pozwolę ci wyjechać Land Rover'em na tor.

On tylko wzruszył ramionami.

-Ja chcę Mazdę- powiedział Justin

-Jesteś pewien? Ma niezłego kopa.

-RX-7 - zapytał, a ja kiwnęłam głową na tak- spoko dam radę.

-To wy wybierzcie, a ty chodź, pokarzesz jak jeździsz.


Rzuciłam mu kluczyki i wsiedliśmy. Justin wjechał do windy i wyjechaliśmy 'na powierzchnię'. Juss ruszył, jechał nawet nieźle. Nie pomyślałabym że będzie tak dobrze.


-Skręć w lewo- powiedziałam a on skręcił i jechał chwilę prosto- tu zatrzymaj się.


Bieber się zatrzymał a ja spojrzałam na niego.


-Idziemy


Wyszliśmy z mazdy, kochałam nią jeździć. Weszliśmy do McDonalda i podeszłam zamówić.


-Co chcesz?

-Ja sobie sam zamówię- ja wzruszyłam tylko ramionami, gdy była moja kolej na zamówienie.

-6 powiększonych McZestawów z Big Mac'iem, dużego Chicken boxa i 4 McZestawy powiększone z MacChicken- powiedziałam do kasjerki

- A co dla chłopaków-zwróciłam się do Justina

-5 McZestawów z Big Mac'iem i dużego chicken boxa- zwrócił się do kobiety za kasą

-A ty?

-Uparłaś się-uśmiechnęłam się łobuzersko-No to McZestaw z MacChicken powiększony i Mc Flura- powiedział do kasjerki

-Razy dwa i na wynos oczywiście wszystko-powiedziałam

-Zaraz podam, proszę 335,38.


Podałam jej pieniądze i zaczekałam z Jussem na zamówienie, które po chwili miałam już w rękach. Justin pomógł mi zanieść wszystko do auta, wsiedliśmy i ruszyliśmy jedząc Mc Flury. Gdy jechaliśmy trochę rozmawialiśmy, powiedział mi skąd zna chłopaków, że kiedyś byli gwiazdami popu i opowiedział trochę o sobie. Gdy podwinął rękaw swojej skórzanej kurtki zauważyłam tatuaż.


-Siedziałeś kiedyś-zapytałam ciekawa

-Nie a ty?

-Ja jestem nietykalna dla glin za to że czasem im pomogę, a chłopacy?

-Też nie, raz tylko Zayn miał mały problem z glinami, coś o prochach, a Martyna i reszta dziewczyn?

-Żadna z nich nie siedziała dlatego że gliny wiedzą że to moja ekipa, ruszyli by jedną z nich i byłoby po nich, no wiesz najlepsza ekipa na świecie. Masz spoko tatuaż, rękaw-zapytałam

-Nom, a ty masz jakiś tatuaż?

-Mam niejeden- odpowiedziałam

-A gdzie

-A nie powiem.

-Szkoda, ale się dowiem-ja tylko wzruszyłam ramionami.


Ride or DieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz