Rozdział 40-ostatni

64 0 0
                                    

-O matko-powiedzieli zgodnie bracia gdy weszli do garażu- wszystko wasze?

-Właściwie to Leny-zaśmiał się Brian i przybił piątki z nimi.

-Coraz bardziej mi się podoba-rzucił Grzesiek, mógłby się ogarnąć chociaż tu.- To co jest do roboty?

-Chcę mieć tamtego Aventadora w czarnym chromie, tamte Camaro ma mieć na masce i dachu czarny coś jak mat, GT-R czarny metalik, niebieskie rury-wskazywałam na auta- tamte Lambo ma być w moro, BMW zróbcie jak chcecie, body kit, wiecie. Dacie radę?

-Jest jeden warunek-Rafał był bardzo poważny.

-Jaki?

-Chce się z tobą przejechać samochodem-uśmiechnął się.


Zaczęliśmy się śmiać.


-Nie ma sprawy. Po ulicy czy torze?

-Tor!


***


Pojechaliśmy na tor bo i tak mieliśmy dziś ćwiczenia. Brałam w nich udział jak zawsze, do wesela zostały 2 tygodnie więc luz. Przewiozłam Rafała tak jak obiecałam a on cieszył się jak głupi. Driftowaliśmy w trójkach a jemu się to cholernie podobało.


-Grzesiek spróbujesz-zapytał go brat gdy wysiedliśmy

-Od samego patrzenia chce mi się rzygać.


Usłyszałam warkot silnika i się odwróciłam. Koło nas zatrzymały się właśnie dwa Chargery a z nich wysiedli Luke, Theo i Brad.


-Hej skarbie.

-Hej, cześć, co tu robicie?

-Przyjechaliśmy potrenować.


O cholera.


***


3 dni później zadzwonił do mnie Rafał, żebym przyjechała zobaczyć Camaro. Jechałam do nich Lykanem, z którym teraz praktycznie się nie rozstawałam, z czego Jax się śmiał. Jak to mi przypominał "nie bo to za drogi prezent", a że teraz ciągle nim jeżdżę. No bo go lubię bardzo. Killer wyglądał przed szybę pasażera. Zajechałam do chłopaków i zanim wysiadłam oni już stali i oglądali auto.


-Dziewczyno! Jak mi powiesz, że masz rakietę kosmiczną... To się nie zdziwię- Grzesiek oglądał dokładnie auto.

-Rakietę nie, ale mam samolot.

-Kurwa skąd ty bierzesz na to kasę...

-Kiedy kręcą się koła, kręci się mój licznik w banku-puściłam mu oczko i weszłam z Rafałem do garażu a Killer podreptał za nami.

-Oto i on-wskazał

-No nawet, nawet ale...Maska mi się nie podoba, zróbcie mniej. A jak reszta?

-Ze 4 dni i wszystkie będą gotowe-dołączył do nas Greg.

-To świetnie. Mówiłam, że jeżeli mi się spodobają to podstawię Wam Veyrona, Mercedesa... i może Lykana?

-Nie...

Ride or DieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz