Pov: Will
Rano obudziłem się ze strasznym bólem tyłka. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Mike'a, który spał wtulony we mnie. Uśmiechnąłem się na wspomnienie o wczorajszym dniu. Tak bardzo cieszę się, że to zrobiliśmy. To było takie przyjemne... Widziałem jak podczas stosunku chłopak patrzał na mnie z troską jakby bał się, że zrobi mi krzywdę. Był taki czuły i delikatny, jednym słowem idealny.
Jeszcze powiedział dwa razy, że mnie kocha. Cieszyłem się, że chłopak odważył mi się to wreszcie powiedzieć wiem, że ma straszne problemy z wyrażaniem uczuć. Delikatnie odsunąłem od siebie chłopaka. Wstałem i ubrałem na siebie bokserki i wyciągnąłem jakąś koszulkę z szafy Mike'a. Przyjrzałem się nagiemu chłopakowi, który wyglądał cholernie seksownie. Przygryzłem wargę wpatrując się w niego przez chwilę.
Następnie po cichu zszedłem do kuchni i wlałem sobie wody, siadając na blacie i oglądając widoki za oknem. Naprawdę dziwnie teraz chodzę przez ten ból tyłka. Cały czas mnie mocno boli.
Kiedy wypiłem wodę udałem się do łazienki nieco się ogarnąć. Po drodze zaglądałem jeszcze do pokoju bruneta, który nadal sobie smacznie spał. Umyłem twarz zimną wodą i rozczesałem swoje poplątane włosy. Po wczorajszym dniu wyglądały okropnie. Były nieźle poplątane i rozczochrane na wszystkie strony świata dlatego też ciężko było mi je ułożyć.
Zrezygnowany odłożyłem grzebień i zszedłem z powrotem do kuchni, bo naprawdę nieźle zgłodniałem. Ku mojemu zdziwieniu w pomieszczeniu znajdował się Mike, który już ubrany szykował sobie jedzenie.
Chłopak mnie nie zauważył dlatego też oparłem się o ścianę i obserwowałem jego każdy ruch. - O boże Will przestraszyłeś mnie! - odskoczył do tyłu, kiedy mnie zauważył. - Aż taki straszny jestem? - zaśmiałem się podchodząc do chłopaka. Przytuliłem się do niego mocno zaciągając się jego zapachem. Brunet położył nos w moje włosy i zaczął nim jeździć po mojej głowie. - Kiedy się obudziłeś? - zapytał. - Jakieś dziesięć minut temu - odparłem cicho.
Gdy oderwaliśmy się od siebie chłopak krótko pocałował mnie w usta uśmiechając się i wrócił do robienia sobie śniadania. Usiadłem na krześle przyglądając się chłopakowi. Lubiłem go obserwować. - Proszę pewnie jesteś głodny - postawił przed mną tosty, których smaczny zapach sprawił, że od razu włożyłem jednego do ust. - Przypominasz mi teraz Dustina - usiadł naprzeciwko mnie i również jak ja ugryzł kawałek tosta.
- Serio? Ja jestem kotletem? - zacząłem udawać obrażonego, a chłopak wybuchnął głośnym śmiechem. - No co? - wzruszyłem ramionami. - Ubrudziłeś się - brunet podniósł się nieco i schylił do mnie wycierając kącik moich warg, który był ubrudzony.
Zarumieniłen się dosyć mocno, kiedy brunet zaczął wpatrywać się w moje usta, które następnie pocałował. Naprawdę dziwnie to wyglądało, bo chłopak był po drugiej stronie stołu, a ja po drugiej i musiał się nieźle wychylić, żeby mnie pocałować.
- Dobre tosty - odezwałem się kiedy przerwaliśmy pocałunek. - Dziękuję, że mnie doceniasz. Jak zamieszkamy razem to będę ci codziennie przynosił śniadanie do łóżka - rozmarzył się. Zauważyłem, że Mike strasznie uwielbia marzyć i myśleć o przyszłości ze mną. To naprawdę urocze.
- Gdzie zamieszkamy? - zapytałem przechylając swoją głowę i biorąc kolejnego tosta do ust. - W Nowym Jorku w apartamencie na najwyższym piętrze z widokiem na miasto - uśmiechnął się, a ja pokręciłem głową.
- Ciekawe skąd weźmiesz pieniądze. Z twoimi stopniami daleko nie zajdziesz i nie zdobędziesz dobrej pracy - powiedziałem zgodnie z prawdą. Trzeba myśleć realistycznie, nie żyjemy w serialu gdzie życie jest idealne, a pieniądze spadają z nieba.
![](https://img.wattpad.com/cover/327835688-288-k500526.jpg)
CZYTASZ
Secret Love |BYLER|
Ficțiune adolescenți16 - letni William Byers jest od czterech lat zakochany w swoim najlepszym przyjacielu. Okazuje się, że z wzajemnością. Chłopcy postanawiają być parą, ale nie ujawniają się, a Mike nadal jest z Jane pod przykrywką. Jednak przez małą wpadkę ich tajem...