5

922 21 3
                                    

-Wiesz już co robisz na urodziny?- zapytała mnie Kasia która odwiedziła mnie po pracy.

Moje urodziny wypadały jutro a ja kompletnie nie miałam pomysłu co mogę zorganizować ani kogo zaprosić.

-Nie mam pojęcia- uśmiechnęłam się słabo- może po prostu napijemy się wina.

-Nie ma takiej opcji koleżanko, to twoje ostatnie naście wiec trzeba to porządnie opić!

-No to ty coś wymyśl- powiedziałam zirytowana gadaniem dziewczyny.

Poszłam na balkon zapalić i przy okazji zastanawiać się co bym mogła zorganizować. Mi wystarczyła mała domówka z kilkoma osobami ale wiem ze Kasia by na to nie pozwoliła.

-Już wiem!- powiedziała wchodząc szybko na balkon- pójdziemy do klubu! A potem na pawilony na kilka szotów. Na koniec skończymy u ciebie w mieszkaniu.

-Klub odpada, dobrze wiesz ze Inga nie lubi a poza tym chciałam zaprosić Michała- powiedziałam patrząc nieśmiało na dziewczynę na co uśmiechnęła się szeroko.

-Chcesz zaprosić Michała na urodziny?- pokiwałam głowa- można wynająć loże tak żeby nikt nie ogarnął ze w klubie jest Mata.

-W sumie jak będzie loża to nawet Inga pójdzie- powiedziałam i wzięłam telefon do ręki- napisze do Michała.

Do: Michał
Hej! Chcesz iść jutro do klubu z okazji moich urodzin? Wynajmę specjalnie loże jeśli chcesz ;)))

Od: Michał
Wpadnę do ciebie potem to pogadamy.

Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co chodzi. Wiadomość od chłopaka brzmiała bardzo chłodno i zastanawiałam się czy to moja wina.

-Co jest?- zapytała Kasia wyrywając mój telefon i czytając wiadomość- jest w studiu pewnie i nie ma czasu, nie przejmuj się Hanka.

-Nie przejmuje się- powiedziałam od razu- wracajmy do oglądania filmu- ucięłam szybko temat bo nie chciałam o tym gadać.

Nie chciałam żeby ktoś się dowiedział o tym ze przejmowałam się najmniejsza zmiana humoru chłopaka.

Sama nie chciałam do siebie dopuścić tego ze tak szybko wpadałam po uszy w bagno pomimo niewyleczonego serca.

***
Siedziałam na kanapie czekając na blondyna. Kasia wyszła dosłownie chwile temu bo Michał mi napisał ze będzie za 10 minut.

Stresowałam się spotkaniem z chłopakiem bo bałam się ze coś zrobiłam dlatego był taki chłodny pisząc wiadomość do mnie.

Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi wiec szybko wstałam żeby otworzyć.

-Hej- powiedziałam słabo a Michał mnie przytulił.

-Do jakiego klubu idziemy?- powiedział odrywając się ode mnie i idąc w stronę salonu. Po jego głosie wiedziałam ze jest i pijany i zjarany co mi się nie podobało, wcześniej byl chłodny a teraz najebany i zjarany jak gdyby nigdy nic. Martwiłam się ze coś się stało.

-Jeszcze nie wiem, liczyłam ze mi pomożesz wybrać i zarezerwować loże- powiedziałam nieśmiało siadając obok chłopaka.

-Level 27? Byłaś tam kiedyś?- spojrzał na mnie i chciał odpalić papierosa.

-Michał, nie w domu- pokazałam na używkę i poszłam z chłopakiem na balkon- nie byłam tam nigdy.

-Zajebisty klub, jest na 27 pietrze i widok jest cudowny. Nie wiem czy można jeszcze zarezerwować loże na jutro ale napisze do Kamila żeby to ogarnął na moja ksywę- powiedział stukając w telefon.

-A ile to kosztuje? Ile mam ci przelać?

-Całe nic- uśmiechnął się- to z okazji twoich urodzin, nie musisz płacić- powiedział patrząc na telefon- Kamil pyta na ile osób rezerwacja ma być.

-nie wiem niech będzie do 30 bo z nikim jeszcze nie gadałam- powiedziałam nie przekonana- Michał serio mi głupio. To za dużo pieniędzy.

-Przestań i mnie nie wkurwiaj- powiedział zdenerwowany na co ja zmarszczyłam brwi- przepraszam- opadł na krzesło jakie było na balkonie.

-Michał co się dzieje- powiedziałam siadając obok chłopaka.

-Dowiedziałem się ze 2 dni przed zerwaniem Julka mnie zdradziła. A dziś przyszła do studia błagając o wybaczenie. Mówiła ze nie chciała i mnie kocha. Prawie pękłem ale w ostatniej chwili Szczepan kazał jej wypierdalać.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Siedziałam i patrzyłam przed siebie słysząc co jakiś czas pociąganie nosem przez chłopaka. Spojrzałam na niego i widziałam jak bardzo stara sie nie płakać.

-Wiem ze żadne słowa nie są w stanie oddać tego jak sie czujesz- powiedziałam przytulając chłopaka- ale jeśli Julka cie zdradziła to nigdy nie była ciebie warta. Nigdy cie nie kochała i przede wszystkim nigdy nie traktowała cie na poważnie. Powinieneś ją zostawić w tyle i nigdy nie pozwolić jej wrócić do twojego życia. Bo jeśli sie kogoś kocha, jest sie z ta osoba na dobre i złe. Jeśli kogoś kochasz nigdy nie będziesz w stanie zdradzić tej drugiej osoby. Przepraszam ze to powiem ale uważam ze Julka cie wykorzystała.

-Wiem- powiedział słabo- zawsze to robiła ale byłem zbyt zakochany żeby to skończyć.

-Wiem i rozumiem cie Michał- powiedziałam słabo- wiesz, Wiktor mnie wykorzystywał tylko do zaspokajania swoich potrzeb. Nigdy mnie nie wspierał ale ja byłam zbyt zaślepiona żeby go zostawić. Teraz teoretycznie mamy tą przerwę ale jeśli mi nic nie napisze do jutra to kończę to nawet bez pożegnania- spojrzałam na blondyna który mi się przyglądał- No co?

-Nic, po prostu jestem dumny z tego co postanowiłaś. Nie mogłem patrzeć na to jak się męczysz- uśmiechnął się po czym mnie przytulił co oczywiście odwzajemniłam.

Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowie o głupotach. Michał pomógł mi napisać do moich znajomych z zaproszeniem do klubu a potem zasnęłam na kanapie oglądając film z moim przyjacielem.

Nawet nie wiedziałeś jak sie cieszyłam ze mogłam cie tak nazwać.

***
Wybaczcie ze taki krótki ale nie chce zaczynać nowego wątku

Musi nam się udać// MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz