16

830 19 4
                                    

Od tamtego okropnego dnia minęło równo 20 dni. Czy były przyjemne? Absolutnie nie pod wieloma względami.

Tamten dzień zniszczył mnie psychicznie do tego stopnia ze musiałam zapisać się nie terapie. Planowałam to od dłuższego czasu jednak strasznie z tym zwlekałam. 28 stycznia był dniem w którym wszystkie moje mury emocjonalne zostały zniszczone do takiego stopnia ze nie byłam wstanie poukładać ich sama na nowo. Byłam zmuszona wziąć urlop w pracy na czas nieokreślony bo nie potrafiłam skupić się na niczym. W życiu nie czułam się aż tak złe i moja psychiatra stwierdziła ze narazie nie jestem w stanie pracować.

Oliwy do ognia dolewało to ze wciąż nie było nic wiadomo co do sytuacji Michała. Żadne pismo o umorzeniu nie przyszło jednak Pan Marcin nas zapewniał ze na pewno zostanie to umorzone prędzej czy później.

Jedynymi pozytywami w tym wszystkim była moja relacja z Michałem. Zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej. Na zmianę nocowaliśmy u siebie w mieszkaniach. Nie było nocy żebyśmy razem nie spali i bardzo mnie to cieszyło.

Uwielbiałam obecność chłopaka. Z każdym dniem czułam do niego coś więcej i nie mówię tu o miłości bo na nią było jeszcze za wcześnie. Był na pewno kimś ważniejszym niż tylko przyjacielem z korzyściami.

Nie wiedziałam czy dobrze robiłam. Czasami nawet myślałam ze powinnam się nie przyznawać przed sama sobą ze coś czuje do blondyna żeby to uczucie zniknęło. Jednak czy mogłam winić siebie za to co robił ze mną ten brązowooki chłopak?

Michał bardzo szybko zawrócił mi w głowie i to był fakt. Nie ważne jak bardzo mnie zranił ja mu wybaczałam bo widziałam ze żałuje. Wiedziałam ze mu na mnie zależy i jest po prostu bardzo ciężką osobą. Nie wiedział jak obchodzić się z tymi negatywnymi emocjami. Nie rozumiał jak postąpić jak coś go dręczy i wyżywał się na innych. Potrafił się obchodzić tylko z tymi dobrymi emocjami i tylko je rozumiał.

Chciałam mu pomoc ale nie byłam w stanie sobie samej pomoc a co dopiero komuś innemu. Chciałam go nauczyć postępowania z tymi negatywnymi emocjami, chciałam go nauczyć rozmowy o uczuciach ale narazie byłam za słaba.

I choć bardzo chciałam wejść z chłopakiem w poważniejsza relacje, wiedziałam ze to nie jest dobry moment. Oboje musieliśmy sobie wszystko poukładać a dopiero potem myśleć o wspólnej przyszłości.

-Michal zaraz musimy wychodzić!- krzyknęłam do blondyna który był aktualnie w łazience.

Dziś odbywała się gala bestsellerów Empiku a z racji ze chłopak był nominowany musiał się tam pojawić. Początkowo nie chciałam tam iść. Dużo ludzi, kamery i inne bodźce które mogły wywołać u mnie pogorszenie samopoczucia. Michal jednak nalegał żebym z nim tam poszła bo po prostu bał się iść sam. Wiec się zgodziłam.

Stawiałam swój komfort i szczęście na ostatnim miejscu byle żebyś ty czuł się dobrze wiec powiedz mi Michale.. Czemu tego nie doceniałeś?...

-Sram!- odkrzyknął a ja się zaśmiałam.

Podeszłam do lustra i poprawiłam moją białą długa sukienkę z rozcięciem od połowy lewej nogi oraz głębokim dekoltem. Kupiłam ją specjalnie na tą okazje i musiałam przyznać ze był to chyba najlepszy zakup jaki zrobiłam w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Moje włosy były lekko pokręcone a makijaż delikatny. Cała stylizacje zdobiła mała czarna torebeczka oraz moje ukochane białe air force 1, pasowały do wszystkiego a ja wręcz uwielbiałam połączenie sukienki ze zwykłymi płaskimi nike'ami.

Po chwili blondyn wyszedł z łazienki. Miał ubrany zielony garnitur, do tego swój kapelusz oraz wisiorek z jego ulubiona używka. I mimo tego ze garnitur był niestandardowy, wyglądał w nim cholernie atrakcyjnie.

Musi nam się udać// MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz