27

679 24 10
                                    

-Michałku jak ja cie dawno nie widziałam!- krzyknęła starsza kobieta przytulając chłopaka.

Właśnie dojechaliśmy do domu Cioci Michała w którym była prawie cała rodzina chłopaka. Nie ukrywam, bardzo się stresowałam faktem ze muszę poznać jego rodzine. Szczególnie ze kiedyś łączyło nas coś więcej.

Kobieta oderwała się od swojego wnuczka i przywitała się z chłopakami. Następnie podeszła do mnie i do Kasi szeroko się uśmiechając.

-A to musi być Kasia i Hania mam racje?- pokiwałam głowa a kobieta przyciągnęła mnie do uścisku- Jestem Ula, miło mi was poznać dziewczynki.

-To nam jest miło panią poznać- uśmiechnęłam się co odwzajemniła kobieta.

-Ula! Michał już przyjechał?!- usłyszałam krzyk kolejnej kobiety a po chwili weszła do salonu w którym staliśmy- O Michał przyjechaliście już- przytuliła chłopaków i znowu podeszła do mnie i Kasi.

-Dziewczynki to jest Bronia, prababcia Michała- odezwała się pani Ula- Bronka to jest Kasia i Hania.

-Cześć dziewczynki- ucałowała nas w policzek- Michał mówił ze jesteście fajne ale nie wspomniał ze takie ładne!- zaśmiała się.

-Dziękujemy bardzo, Panie tez wyglądacie bardzo dobrze- uśmiechnęłam się a Michał stanął obok nas.

-Dobrze drogie panie pokaże wam wasz pokój- złapał nas za ręce i od razu pokierował w stronę schodów- Sory za te upierdliwe kobiety ale one już tak mają.

-Co ty wygadujesz- uderzyłam go w ramie oburzona- Twoje babcie są cudowne.

-Jeszcze ich nie poznałaś.

***
-Dziękuje wam za dzisiejszy wieczór!!- krzyknął do mikrofonu Michał a publiczność zaczęła piszczeć- Do zobaczenia na trasie!

Dziś był ostatni dzień rap stacji. Strasznie mnie to przygnębiło bo bawiłam się świetnie. Poznałam sporą część rap sceny co wydawało mi się wręcz niemożliwe. Wiedziałam ze te wspomnienia zostaną ze mną na zawsze.

Najlepszym chyba było to jak wracaliśmy do domu cioci Michała a Wyguś narzygał jej do kwiatków. Następnego dnia musiał zmieniać im ziemie ale Pani Aurelia wcale nie była zła tylko raczej zażenowana.

-Zmęczeni?- zapytałam jak chlopaki weszli na backstage.

-Jeszcze nie- powiedział Michał stając obok mnie- Adrenalina jeszcze trzyma.

-No na pewno adrenalina- odezwał się Szczepan a ja zmarszczyłam brwi- Żartowałem.

Michał miał epizod z narkotykami i chłopaki dobrze wiedzieli ze akurat na tym punkcie byłam bardzo wyczulona. Nienawidziłam tego świństwa a Michał był osobą którą kochałam i nie chciałam żeby dalej to robił.

-Na pewno to był żart?- zapytałam poważnie patrząc w oczy chłopaka stojącego obok mnie.

-No tak- powiedział szczerze- Przecież ci obiecałem ze już tego nie tknę- uśmiechnął się i mnie przytulił.

-No dobra wierze ci- również się uśmiechnęłam jak się od siebie oderwaliśmy- A ty Krzysiek więcej tak nie żartuj bo dostaniesz na pizde.

-Już się ciebie boje- udawał wystraszonego a ja tylko się zaśmiałam.

***
-Ale ona mnie wkurwia- powiedziała do mnie Kasia jak siedziałyśmy na huśtawce z daleka od wszystkich.

Dziś były wyprawiane urodziny Michała i Julka już przyjechała. Aktualnie siedziała przyklejona do Michała i śmiała się z jakiegoś żartu.

Musi nam się udać// MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz