***
Hermiona
Sylwetka mężczyzny idealnie odznaczała się na tle okna, za którym rozpościerała się rozgwieżdżona grudniowa noc.Smukła, wysoka sylwetka.
— Nie śpisz? — zapytała, chociaż zabrzmiało to bardziej jak stwierdzenie.
Mocniej otuliła się kołdrą, nie spuszczając wzroku z blondyna.
— Jakoś nie mogę — odpowiedział, lekko obracając twarz ku niej. Było ciemno, jednak była pewna, że na ustach, które jakiś czas temu dawały jej czystą rozkosz, pojawił się niemal niewidoczny subtelny uśmiech. — Obudziłem cię?
— Nie.
Nie on.
A brak ciepła.
Brak bliskości.
Brak ramion obejmujących jej ciało.
Przymknęła powieki, wracając wspomnieniami do chwil, które po raz kolejny ich połączyły.
Nigdy w życiu nie spodziewałaby się po sobie takiej... śmiałości.
Takiej odwagi.
Takiego wyzwolenia.
Zasłoniła twarz pościelą, czując, jak na policzki wdziera się wstydliwy rumieniec.
Och, Morgano!
A potem tak nagle wspomnienie ekstazy rozpłynęło się, by zastąpić je mrożącym krew w żyłach głosem.
To nie koniec.
TO NIE KONIEC.
— Nie myśl o tym, kocie.
Otworzyła oczy, by ujrzeć, jak Malfoy podnosi z parapetu paczkę papierosów i po chwili żarzący punkcik pojawił się tuż przy jego ustach.
— On tego chce — dodał, wydychając obłok dymu. — Twojego przerażenia.
W innych okolicznościach za palenie w jej sypialni wstałaby i trzepnęła go przez łeb, ale w tej chwili sama miała ochotę wciągnąć to ohydztwo w płuca, by chociaż na chwilę zapomnieć.
Przestać myśleć.
Nie czuć tego paraliżującego strachu.
Bo się bała.
Hermiona Granger się bała.
Bała się, chociaż próbowała zepchnąć to wgłąb siebie.
— Musimy coś zrobić. — Blondyn strzepnął popiół do popielniczki. Nie miała ochoty zastanawiać się, skąd ją wziął, bo teraz coś innego było ważniejsze.
— Gdybyśmy tylko nie mieli związanych rąk. — Tak bardzo chciałaby znów bez problemu wpadać na szybkie rozwiązania, jednak tym razem czuła się... głupia.
Koszmarnie głupia.
Jakby ktoś zamknął jej umysł w ciasnej klatce bez wyjścia.
CZYTASZ
Twój ruch / Dramione
Fanfiction- Ja? To moja wina? - spytał ochrypłym głosem. Przez ostatnie lata podróżował po świecie, wydając forsę na lewo i prawo - imprezy, dziewczyny, kilka mieszkań w największych, najbogatszych miastach, nie mówiąc o najnowszych modelach mioteł, a nawet m...