19. Zanim odjedzie ostatni pociąg...

413 12 24
                                    

Na peronie było jak zwykle o tej porze tłoczno.
Chłopak w białej koszuli i długich, brązowych spodniach w kratę rozglądał się w poszukiwaniu znajomej twarzy.

Na jego usta wpełzł szeroki uśmiech. Z ostatniego wagonu wysiadła zamyślona blondynka.

Miała na sobie niebieską suknię do kolan, a koronę złotych, lekko pofalowanych włosów upięła błękitną kokardą. Szła z nosem w jakieś książce i nie zwracała kompletnie uwagi na otoczenie.

- Uważaj, bo wpadniesz pod nadjeżdżający pociąg.

Zaskoczona dziewczyna uniosła spojrzenie.

- Czy ty mnie śledzisz?

Pevensie wyszczerzył do niej zęby.

- Bardzo możliwe.

Pomimo że mieli się trzymać na rozważny dystans, zupełnie im to nie wychodziło. Zwłaszcza Edmundowi.

Najpierw zaczęło się od listów. Gdy emocje związane z niezrozumiałą dla nich przygodą w Narnii już odrobinę opadły, a chłopak na poważnie przygotowywał się do przeprowadzki, oboje postanowili, że będą utrzymywać kontakt, wymieniając się korespondencją.

Pierwsze wiadomości były zdawkowe i krótkie. Oboje czuli się chyba niezręcznie przez to, co pomiędzy nimi zaszło.

Droga Aurelio,

Mieszkanie ciotki Alberty i wujka Harolda jest dużo mniejsze od domku ciotki Polly. Łucja wygrała los na loterii, bo przypadł jej w udziale własny pokój. Ja niestety muszę dzielić sypialnię z moim młodszym kuzynem...

Eustachy Scrubb... Mógłbym Ci opowiedzieć, jak bardzo irytujące i nieznośne jest to stworzenie, ale może lepiej nie marnować na to papieru.

Mam nadzieję, że chociaż Tobie czas płynie w jak najlepszym spokoju.

Edmund.

Z czasem jednak zaczęli się sobie bardziej zwierzać. Pevensie mógł do woli ponarzekać na Eustachego, a Aurelia podzielić się z frustracjami związanymi z mieszkaniem pod jednym dachem z Charlottą.

Jak się okazało niedola i podobne problemy zbliżają najbardziej. Z resztą dużo łatwiej było im się porozumieć na papierze niż rozmawiając w cztery oczy.

Wiele rzeczy było tak dużo łatwiej wyrazić... Pewnego razu Edmund złapał się na tym, że wyznaje blondynce o wiele za dużo.

Musiał więc schować do szuflady ten ,nieodpowiedni' list i zacząć od nowa.

Droga Aurelio,

Ostatnio coraz częściej śni mi się...

Pauza. Wdech. Rwanie kartki. Od nowa.

Śnię o Tobie. Znowu. Już kiedyś o Tobie śniłem, ale nigdy się do tego nie przyznam...

Tak więc Edmund oprócz poprawnej korespondencji, pisał jeszcze ,te drugie' listy. Te które chował głęboko w szafce i te które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.

,,O słońca świcie..." Edmund Pevensie x female oc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz