10

33 1 0
                                    

Podczas powrotu do domu wstąpiłyśmy jeszcze do biedronki by kupić coś do jedzenia bo w lodówce zaczęły świecić pustki. Kiedy Nikola pobiegła se polatać po sklepie szukając czegoś ciekawego, ja zaczełam wkładać do koszyka wybrane artykuły. Po parunastu minutach natknełam na Nikole w alejce gdzie były zabawki. Dzuewczynka po prostu je przeglądała a to klikneła jakiś guzik na lalce i zaczeła grać a to bawiła się takimi drewnianymi zabawkami gdzie do drewnianej obręczy była przyczepiona piłka na sznurku i było trzeba tak podrzucić tą piłką by wylądowała w obręczy. Lecz dziewczynk najchętniej trzymała taką lalkę syreny z którą mało chętnie się roztała. Lecz po chwili dziewczynka jakby usatysfakconowana odeszła radosna do innego działu. Tak bardzo przypominała mnie.
Podeszłam do działu z zabawkami i wziełam do ręki tą łąkę syreny. Była to mała czarno włosa dziewczynka o zielonych oczach i pomarańczowym ogonie, nie była ona rozmiarów np lalki Barbi szybciej rozmiarem pasowała do lalek pop, w zestawie miała szczotkę takiego samego koloru jak ogon i takiego małego Delfina takiego który po naciśnięcia brzuszka pod wodą nabierał ją a potem wypryskiwał dziurką na głowie [Te takie co kiedyś były w Kinder Jajkach może ktoś jeszcze pamięta?] . Od razu wpakowałam zestaw do kzoszyka chowając go pod makaronem by zrobić młodej niespodziankę. Po jakiś 20 min byłyśmy przy kasie ale by właśnie Nikola nie widziała lalki poprosiłam ją by przyniosła jeszcze jedno mlego, gdy już kasjerka kasowała produkty więc szybko podałam jej lalkę i po skasowaniu produktu szybko bo schowałam zanim jeszcze Nikola dobiegła z mlekiem. Cieszyłam się że będę mogła sprawić jej przyjemność po tym wszystkim co się ostatnio działo. Na dodatek zbliżały się święta więc miałam mały dylemat czy dać jej tą lalkę przed świętami czy poczekać właśnie na nie ale wolałam na razie nie zawracać tym sobie głowy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po powrocie do domu zaczełam robić naleśniki na kolację co trochę słabo mi wyszło bo spaliłam je na węgiel a czujki dymu przyznały straż z czego musiałam się mocno tłumaczyć a no dodatek dostałam mandat ,,za bezpodstawne wezwanie służb" NOSZ DO CHOLERY JASNEJ I 500zł POSZŁO SIĘ WŁAŚNIE JEBAĆ
Kontem oka widziałam jak Nikola lekko się śmieje z mojego tłumaczenia się i wtedy zrozumiałam że bez Eli pewneie jadła bym tylko jedzenie z dowozu lub jajecznicę w tedy zrozumiałam jak ta męda dobra dla mnie jest i przy tym lekko się załamałam.
Ta miała niezłą minę gdy zastała całą kuchnie w wodzie którą mozolnie prubowałam sprzątnąć ale i tak skończyło się na ekipie sprzątającej. Tyle dobrego że tylko kuchnia i kawałek salonu było zalane przynajmniej mogliśmy zostać w domu a nie latać do domu Eli czy jechać do hotelu.
Więc pomogłam umyć się Nikoli a po tem sama wiziełam kąpiel. Po wyjściu zobaczyłam jak dziewczynka szuka czegoś w pudle z jej starego mieszkania a dokładniej w pudle z książkami i jej zabawkami a po chwili wyciągła misia i książkę pod tytułem ,,Felix Net i Nika" dziewczynka po zobaczeniu mnie podbiegła do mnie zaczeła mnie prosić czy bym mogła jej przeczytać. Po mimo że było dość puźno to i tak postanowiłam zrobić jej tą radochę i nejpoczytać, więc usiadłyśmy na kanapie a ja zaczełam czytać. Gdzieś po godzinie zaczeły kleić mi się oczy, i zasnęła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rano obudziła mnie Eli z takimi rozszeżonymi źrenicami że na pierwszą myś przyszło mi pytanie czy właśnie coś brała i jest na odlocie ale po parunastu sekundach skapłam się że śpi na mnie Nikola a ta szybko pokazała mi zdjęcie które zrobiła naszej ,,uroczo"  śpiączkę dwójce.na zegarku widniała godzina 08:16 więc wziełam dziewczynkę i zaniosłam ją do jej pokoju a książkę która podczas nocy zdążył upaść na podłodze, położyłam na stoliku kawowym i podeszłam do Eli co już zaczeła robić śniadanie a dokładniej NALEŚNIKI czyli dane które mnie przerosło i skończyło się tym że wzywałam ekipe do posprzątaniu tej jebanej wody. I muszę przyznać lekko ukuło to moją dumę ale wolałam siedzieć cicho, po skończeniu naleśników i obudzeniu Nikoli na śniadanie dostałam telefon od nieznanego numeru. Odebrałam go dość prędko jak zwykle wychodząc do innego pokoju.

-Hej to ja Lili
-O hej jak się czujesz?
-Dobrze, a mam pytanie
-A jakie?
-ummm... Chciałam tylko się spytać jak sobie radzicie. Przepraszam że tak wcześnie ale no...
-Radzimy sobie bardzo dobrze, jemy śniadanie
-PRZEPRASZAM NIE CHCIAŁAM WAM PRZESZKADZAĆ
-Spokojnie nic się nie stało ty lepiej powiedz co doktor mówił
-Szczeże to nie zbyt pamiętam bo mówił dość niezrozumiale ale jedyne co wiem to, to że jest ze mną dobrze i to że może jutro już wypuszczą mnie do domu.
-O to fantastycznie! Przyjedziemy po ciebie razem z Niki i pomożemy Ci się pakować
-O to bardzo miłe z twojej strony *słychać jak ktoś wchodzi do sali* muszę kończyć przyszła pielęgniarka z lekami. Pa
-pa

Po rozmowie wruciłam do stołu i przekazałam dziewczynom dobrą nowinę i kiedy Niki i ja cieszyłyśmy się niesamowicie to Eli szybko sprowadziła mnie na ziemię. Poprosiła by dziewczynka poszła do innego pokoju co ta uczyniła, a mnie zaczeła się pytać jak mam zamiar powiedzieć jej że wywalili je z mieszkania i teraz przynajmniej na jakiś czas mieszkają u mnie. Zamarłam, dziewczyna miała racje, nie miałam pojęcia jak jej to powiedzieć ale machnwłam ręką i uznałam że wymyślę coąś po drodze, co Eli wcale się nie podobało.

Kolejny rozdział i tak jak to ja piszę go o 01:07 hehe ^^"  takie życie
Postaram się podczas ferii sporo pisać i miże poprawić te wszystkie jebane błędy które narobiła mi korekta zmieniając słowa.
Mam ciekawostki co do rozdziału gdzie bohaterka mówi ,,Tak bardzo przypomina mi mnie" to racja bo ja zawsze się tak zachowywałam wystarczyło mi jak se coś kliknełam jak coś zobaczyłam itp i byłam szcsęśliwym dzieckiem. A co do tej zabawki z kinder jajka to miałam je i pamiętam że zawsze bawiłam się tą syrenką (tak miałam taką samą) i tymi rybkami i dlatego wpakowałam je do jednego zestawu.
I wiem święta się skończyły sylwester tak samo I TAK PAMIĘTAM ŻE MAMY 2023 ALE W TYM ŚWIECIE TO WSZYSTKO JESZCZE PRZED NIMI I ŚWIĘTA DOPIERO SIĘ ODBĘDĄ NW KIEDY ALE SIĘ ODBĘDĄ OKEJ? TwT
Rozdział ma 1011 słów

Jesteś dla mnie najważniejsza/ yuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz