Pov Mischell
Niosłam ją do domu a Nikola grzecznie szła koło mnie, Lili starała się mnie przekonać że niedość że zakupy niosę to jeszcze ją niosę i że dostane jeszcze jakiejś przepuchliny, taaa zbytnio nasłuchała się moich rodziców z tym ale szybko dotarłyśmy do domu, po zciągnięciu płaszczy i przeprania butów zagadała do nas moja mama
-Co się stało? *spytała moja mama*
-Lili miała mały wypadek, ale jest chyba dobrze *odpowiedziałam kładąc ją na kanapie*
-Nic mi nie jest naprawdę! *powiedział już załmana*
-pokaż mi to dziecko *powiedziała moja mama i podciągneła jej nogawkę* dość mocno ją pobijałaś przyda się okład ale nie jest skręcona ani nic więc tyle dobrze *uśmiechneła się* dobrze zrobię wam herbatę no chyba że wolicie gorącą czekolade
-czekolade! *powiedziała podekscytowana nikola a moja mama się uśmiechneła i poszła do kuchni a nikola do niej dołączyła, ja zaczełam zajmować się okładem*
-Naprawdę nie musisz tego robić *powiedziała lili*
-ale chce to robić
-ale i tak tyle mi i mojej silstrze pomogłaś
-i będę pomagała dalej, już dość wycierpiałyście chce wam pomagaćLili spojżała na mnie zarumieniona i lekko roztwarła usta a nasze spojżenia się zbiegły, jest taka urocza, patrzyłyśmy sobie w oczy a ja przusunełam się do niej z zamiarem chodź cmoknieńcia jej w czoło ale zanim byłam chodź blisko tważy dziesczyny do drzwi dobiegło pukanie, wkurwiona podeszłam do drzwi, kurwa kolejna paczka od chuj wie od kogo, zabrałam ją i razem z lili otwarłyśmy ją a naszym oczom ukazały się kwiaty, czekolatki w krztałcie serduszka miś z napisem I love you i pierwszy ras list. I ja i lili byłyśmy tym już zmęczone i wkurwione zarazem. Po prostu wziełam tą paczke i jebłam nią o ściane a moja mama wybiegła szybko z kuchni razem z nikolą
-CO TU SIĘ DZIEJE?!
-Mischell dostała kolejną paczkę
-Co? Kolejną? To po co nią w ściane żucasz?
-Bo mnie już to wkurwia kwiaty czekoladki misie no ja pierdole jeszcze w pierwszej paczce była ukryta kamera no wtf
-Co? Trzeba to zgłosić!
-ta będzie trzebaLili wstała i lrkko kulejąc podeszła do paczki i wyjeła z niego liścik i zaczeła go czytać i widocznie się zaniepokoiła
-Co tam jest?
*podeszłam do niej i zaczełam czytać list*
" Słuchaj skarbie,
Jesteś dla mnie wszystkim,
Nie pamiętam już ,ze był ktoś inny.
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi,
kradniesz moje sny.Oh moja ukochana Mishell wiem jakim uciążeniem są dla ciebie te dwie które się do ciebie przyssały i wykożystują ja ci kochanie z tym pomogę. Kocham cię i mam nadzieje że odwzajemniasz moje uczucia.
Nie musisz się o tamte martwić zajme się nimi by nam nie przeszkadzały i byśmy mogli być wreszcie razem. One stają nam na drodze do szczęścia. Kochanie kocham cię nad wszystkoTwój Ukochany ❤❤❤"
-CO TO KURWA MA BYĆ?!
-ummm twój ukochany...? Nie mówiłaś że masz chłopaka... *lili powiedziała smutno a w jej oku zakręciła się łza*
-Bo nie mam! Ja kurwa Les jestem *wziełam on niej list jeszcze raz przeczytałam i zgniotłam go* Wolę kobiety od facetów ale widocznie ten o tym nie wiem
-Oo rozumiem *smutek znikł z jej tważy i wkradł się lekki uśmiech*
-Ten cholerny chuj jest jakiś jebnięty
-Ehhhh nie zamartwiajmy się tym narazie, może mu się znudzi
-mam taką nadziejeWestchnełam wziełam paczke i ją wywaliłam a moja mam podała nam po gorącej czekoladzie, postanowiłyśmy że zjemy obiafo kolacje bo pomimo że puźnej godziny nie było to było ciemno więc moja mama poszła się tym zająć ja razem z lili i nikolą odpaliłyśmy jakiś film a po 10 min mija mama przyniosła jedzenie, dołączył do nas jeszcze mój tata i wspulnie jedliśmy obiado kolacje, a w tle leciał film. Po zjedzeniu Nikola poszła się pobawić z moją mamą tata poszedł coś pomajsterkować a ja razem z lili skierowałyśmy się do naszej sypialni. Po wejściu lili usiadła płasko na łóżku a ja zaczełełam szukać w szawce apteczki by opatrzeć jej trochę tą noge, gdy wyciągłam już maść na siniaki mały bandaż i siatke uciskową zauważyłam że lili widocznie się czymś zamartwia
-Wszystko okej? *spytałam zmartwiona*
-T-tak ale... *zacieła się a ja usiadłam koło niej* czy... Ummm... Naprawdę nie musisz nam pomagać jak jes-
-Czekaj... Przejełaś się tym listem od tamtego cwela? *przytulaiłam ją* nie jesteście dla mnie uciążliwe tamten cwel mówi tak po chuj wie czemu on jest jebnięty, chce wam pomsgać i ciesze się że wgl np chciałaś zemną spędzić te święta, jesteś dla mnie ważna i *zrozumiałam do czego zdążają moje wyznania i szybko przestałam* niepozwole byś czuła się źle *przytuliłam ją mocno a po chwili takiego przytulania się lekko odsunełam* okej opatrze ci tą nogę
-ale nie mam tam nic takiego spokojnie
-oj tam *podwinełm nogawke od spodni i zaczełam smarować nogę maścią po czym obandażowałam ją i dałam jej na nogę siatke uciskową* i gotowe *uśmiechnełam się do niej a ta odwzajemniła uśmiech*Skip z 4 godziny
Siedziałyśmy razem na łóżku lili czytała książkę a ja słuchałam se muzyki na słuchawkach. Było już puźno około 23, ja osobiście jestwm przyzwyczajona do długiego siedzenia, nocny marek zemnie ale z lili już nie, oko zaczeło jej lecieć już z pół godziny temu a teraz widze jak śpi z książką na klatce piersiowej. Wziełam książkę i włożyłam w nią zakładke i położyłam ją na pułce nocnej dziewczyni a gdy gasiłam światło poczułam że dziewczyna przez sen przytuliła się do mnie troche ograniczając mi ruchy i stawiając mnie w niezręcznej pozie bo dosłownie nad nią wisiałam, prubowałam się wyrwać ale coś mi nie wychodziło więc westchnełam i położyłam się blisko niej też ją przytulając. Dziewczyna wtuliła się w moją klatke piersiową a ja przykryłam nas kądrą i bawiłam się troche jej włosami aż sama nie zasnełam.
CZYTASZ
Jesteś dla mnie najważniejsza/ yuri
Acciónzapraszam do przeczytania tej o to mojej historii. z góry przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne logiczne lub gramatyczne, najprawdopodobniej będę często rozdziały pisała pod wpływem emocji itp ale i tak serdecznie zapraszam do spacerku po moi...